poniedziałek, 16 października 2017

Wypowiedzenie

Mam dość. Odchodzę z pracy.

Nie daje się nawiązać sensownej współpracy z dyrekcją. Coraz trudniejsza staje się współpraca z organem prowadzącym. Mam dwa lata do emerytury. Czuję, że za chwilę zwariuję i wyląduję w pierdlu, albo też pójdę do więzienia za niewinność.

W roku 2017 mam kontrole z jednostki nadrzędnej, z RIO, z NIK oraz ZUS. Jestem wykończona koniecznością sporządzania licznych raportów, tabelek i zestawień. Te czynności zjadają mi czas na pracę bieżącą oraz generują stres. Bo przecież mam wszystko ok, tak uważam, ale kontrola prawie zawsze coś wykopie...

Najgorszy, najbardziej upierdliwy był NIK. Paskudna kontrolująca z dziwnymi nawykami i jeszcze większymi oczekiwaniami. Po prostu szok.

Dziś złożyłam wypowiedzenie. Nikt się go nie spodziewał. Puściłam je przez biuro podawcze, mam potwierdzenie odbioru w postaci pieczątki. Zobaczymy, co będzie się działo.