sobota, 4 czerwca 2011

Meldunek z frontu

Żyję.
Dziś wróciłam z ostatniego zjazdu.
Szósty semestr zaliczony.
W planach:
- pozbierać zaległe wpisy z piątego
- pozbierać bieżące wpisy z szóstego
- dokończyć pracę dyplomową
- zaliczyć jeden zaległy egzamin

Grupa broni się w lipcu.
Ja najpewniej jesienią - wcześniej nie zdążę.
Mam wrażenie, że już na horyzonocie nieco jaśniej, że widać już koniec.
Oby się obeszło bez perturbacji w dziekanacie.

Z powodu upału ledwo żyję (nie ma to jak autostrada w aucie bez klimy przy 30 stopniach).
Dziś wieczorem zmęczona do granic byczę się przy wentylatorze do imentu.
Jutro takoż.
Pojutrze do roboty - i do pisania.

Obiecuję, że jak już skończę wszelkie egzamina blog wróci na dziewiarskie tory - obiecuję!
Ściskam wszystkich ciepło:*

12 komentarze:

Frasia pisze...

No to już bliżej końca niż dalej :)). Odpoczynek jak najbardziej Ci się należy, tylko uważaj z tym wentylatorem - to jest świetna metoda na złapanie przeziębienia :).

Dorothea pisze...

Wentylatora będę bronić piersią własną!
Życie mi ratuje, Frasiu, życie!
Upały dla mnie to koszmar.
A od ego roku - koszmar koszmarów.
Z przyczyn jakże wiadomych:)

Kankanka pisze...

Dorotko, no to tylko pozostaje czekać na hasło: Ojciec Pić???

Wiesz, że będzie pięknie! Cudne stopnie i wszystkie mądrości już na stałe w głowie! Trzymam kciuki mocno, mocno!

Dorothea pisze...

No jasne - ojciec PRAĆ chyba:D:D:D
Wpisy mi sen z powiek spędzają.
Te zimowe rzecz jasna.
Ale dziś zamierzam spać snem sprawiedliwego, umęczonego i wykończonego. Pod wentylatorem rzecz jasna!:)

Ata pisze...

Obiecanki cacanki! Na magisterkę pójdziesz i tyle Cię będziemy widziały :-P
Ale dobra! Kciuki trzymam, co by Ci się wszystko poukładało jak trza!

Dorothea pisze...

Nie pójdę się magistrować - postanowione!
Rodzice mi chorują.
Nie wyobrażam sobie takich wyborów, muszę być przy nich. Chcę!

tuptup pisze...

dorotka, przy tych temperaturach to Ty nas lepiej ściskaj ozięble ;)

BogaczKa pisze...

Cieszę się niezmiernie, że wychodzisz na prostą i nie mogę się doczekać aż czymś pięknym nas uraczysz :)

Sylwka35 pisze...

No i dobrze - trzymam kciuki za ptaszki postawione przy każdym zaplanowanym punkcie, bo już się nie mogę doczekać kolejnych odsłon Twych pięknych dzierganek :-)
Wysłałam Ci maila na gazetowy, a Ty z łaski swojej podaj mi adres, który sprawdzasz regularnie ;-)

Spes pisze...

Odezwała się....co weszłam tu, to rysunki jeno się pokazywały...
Kończ Waćpani to wiekopomne dzieło, daj przetlumaczyc na wszystkie języki świata...i wreszcie odsapnij!!

Spes pisze...

...i zrób coś wystrzałowego:))
Na drutach...:)

pimposhka pisze...

A mozesz powiedziec z czego i dlaczego robisz licencjat? Zawsze mnie to zastanawialo dlaczego 'dorosli' ludzie ida na studia. Jaka mialas motywacje? Pytam bo moja mama zrobila magistra po tym jak ja 'wyszlam' z domu. Ona chciala isc na specjalistyczny kurs gdzie potrzebny byl magister a poza tym chyba musiala miec magistra aby otworzyc wlasny gabinet rehabilitacji.

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)