piątek, 30 września 2011

Lady Fuchsia - z dedykacją dla Martuuhy:)

Fuksja czekała długo, zanim się doczekała ostatecznego kształtu i wykończenia.
Przy niej ewidentnie, ostatecznie i jednoznacznie pojęłam PRAWDĘ: nie jestem stworzona do nitek lace. No nie i już! Ta nitka była wyjątkowej urody - ręcznie farbowana, pod zamówienie Marcine u innej Marty, Marty z "Zagrody" (pamiętajcie, Marta z Zagrody pięknie wełny farbuje i cudne sprzedaje - warto tam zaglądać!).

Nitka mię się plątała, zsuwała, była dla mnie trudna - i już. Cudem projekt został ukończony - innej opcji nie było, Martuuha czekała pół roku... wykazując się przy okazji cierpliwością niesamowitą (a po cichu pewnikiem klnąc w żywy dym:)

Musicie mi wierzyć.
Musicie mi wierzyć na słowo - Martuuha poświadczy - że to-jest-fuksja, piękna fuksja w lekkich melanżach. Merynosowa fuksja. Bo aparatu nie umiałam przekonać, żeby popatrzył okiem człowieka - ja widziałam swoje, on widział swoje. Mój-ci-on zrecenzował i orzekł, że wełna trudna do fotografowania. Gimp szalał. No to odpuściłam.

Chusta jak mgiełka - lekka i powiewna, 2,5 metra na ponad metr z okładem - a Marta mówi, że wcale nieduża! To ja już wcale nie wiem, co to jest duża chusta:D:D:D Bo ja myślałam, że to jest wieeeeeeelka. A okazuje się, że nie!
Wzorek prosty - sporo gładkiego i trochę dziurek - wedle woli młodej Panny:)

Zdjęć manekińskich nie posiadam (remont, syf i pył), zdjęcie naludźne do końca naludźnym nie jest - sami zobaczcie:)

Oto Lady Fuchsia:

 W pełnym słońcu:



W cieniu:


  Czy tak wygląda mała chusta?:)


 


Detal - kolor z kosmosu:
 

  Detal inaczej, kolor jak wyżej:


Na ławeczce:
 

A kolor jest taki - tylko żywszy, jaśniejszy:



To teraz proszę sobie wszystko zestawić, połączyć - i będzie prawdziwa fuksja:)
Martuuha - zapomniałam Ci odesłać pół kłębka! Nie została zużyta cała wełna, a kłębek zapodział się w pracy:) Napisz mi, co mam z nim zrobić - odeślę albo odkupię. Co wolisz?

P.S. Na drutach zgaszone niebieskości, za tydzień powinnam skończyć.
W kolejce inne projekty, gdzieś tam w przyszłości kluje się sukienka na moją modelkę od beżów (spodobały się jej dzierganki), a w międzyczasie... niespodzianki:) Małe ale ciekawe - i z ciekawych wełen. Dam znać, jak dziergnę! Te nowości dopiero około połowy października, może pod koniec. W międzyczasie dalej będzie się działo.
Serdeczności!

36 komentarze:

BogaczKa pisze...

Śliczna! Prosta, elegancka... nic dodać nic ująć :) przy takiej włóczce wzory wymyślne nie są wskazane, więc wielkie brawa:)

Dorothea pisze...

Rzeczywiście, im prostszy wzór, tym bardziej widać urodę włóczki:)

Elżbieta pisze...

Z nosem przy monitorze...piękne dzieło, pokaźnych rozmiarów. Dopatrzyłam się zwiewnej koronki na dole chusty. Śliczności!

Violet pisze...

Marudzisz, cienizny nie są takie złe:) Mnie też ta mgiełka się podoba..a że cienizn u mnie cała masa, więc będzie się działo:)))

Ata pisze...

Łojesssu... Że tak bystro się wyrażę...

Anka pisze...

Wcale nie prosta bo trójkątna,:)śliczniutka!pozdrawiam

Dorothea pisze...

Elu - no Ty wyraźnie zwiewności i delikatności lubisz, a ja taka... gruboziarnista:D:D:D

Dorothea pisze...

Violet - nic nie marudzę, znam swoje ograniczenia - lace nie bardzo dla mnie i już! Ale aeoliana zmogę. Żebym miała pęc!

Frasia pisze...

Chusta jest śliczna i wielka - przynajmniej z mojego punktu widzenia :). Co do koloru, to wierzę Ci na słowo - mój aparat też po swojemu widzi kolory :(.
Cienizny nie są takie złe :). Tyle, że te mgiełkowe wyroby trzeba wyjątkowo delikatnie traktować, bo łatwo zaciągnąć nitkę.

Dorothea pisze...

Ata - no bystrość u Cię niezwykła, aż Cię zatchło:)))
Mała chusteczka, nie?:)

Dorothea pisze...

Ania - no kurczę faktycznie trójkątna, nie zauważyłam:D:D:D

Dorothea pisze...

Frasiu - ja wiem, że Twoje małe zgrabne łapki kochają cienizny i wyczyniają z nich cudności, ale moje łapki mają inne upodobania. Niemniej raz na ruski rok się postaram - żeby się nazywało, że to też umiem zmóc!:)

Ksena pisze...

Modelka z Ciebie zwiewna fiu fiu :)
masz to..no ...to, czego mi ost brak-
wcięcie w talii zajebiste ;)
:*

samosia pisze...

Przepiękna chusta! Jaka wielka! super się prezentuje. Wyobrażam sobie jak jest mieciutka, uwielbiam takie.

Dorothea pisze...

Ksena - oszalałaś?
Mam co najmniej 15 kg w zapasie!
A różnica między talią a biodrami zawsze 30 cm:)
Zwiewna... padłam:)))

Dorothea pisze...

Samosia - no mięciuchna niemożebnie. A właścicielka mówi, że grzeje - mimo tego, że jest cieniutka:)
No właśnie - a gdzie jest sprawczyni zamieszania? Czemu nie wyłazi z kata?:)

Sylwka35 pisze...

Chusta jest wielka, cudna i w pięknym kolorze fuksji, który widzę oczami mej bujnej wyobraźni ;-)

Ksena pisze...

oszalałam gdy się urodziłam :P
powiększyłam se special
jesteś lachon
zwiewny ;*

Dorothea pisze...

Sylwka - jak to dobrze mieć wyobraźnię bujną, widzisz to, czego nam nie jest dane oglądać:)

Dorothea pisze...

Ksena - rozwalasz mnie!
Ja cieee, lachon-babcia-50+!
Padłam:D:D:D
Rechocę do monitora:)))

Ksena pisze...

a co?
nie widziałaś lachonów 50+ ?? :P
ja widzę
bez + i bez zera :D za to z 1
rozumisz coś z tego równania?
ja też się pogubiłam heh :*

Dorothea pisze...

Tylko 1 nie rozumiem - resztę jarzę:)
Wytłumacz!

myszoptica pisze...

już chciałam krzyczę, ze to wcale nie było pół roku, odkąd włóczka pojawiła się u Ciebie, ale przemyślałam dokładnie sprawę i przyznaję rację:)
i wyobrażam sobie jakimi " czułymi" słowami mnie darzyłaś podczas dziergania, bo to przecież ja Cię w to cienkie wpuściłam .
ale nie żałuję, bo wyszło SUPER:)
pozdrawiam

Dorothea pisze...

Ciebie nie darzyłam "czułymi" słowami - Tyś niewinna! wszak wyborów dokonuję sama:)
A że się do lace nie nadaję? Taka uroda:D:D:D
Wełna superowa!
A farbowanie - mistrzostwo świata:)))

anust pisze...

Piękna, taka jak lubię, nie ma przerostu formy nad treścia:)))też se zrobię taką .... tylko nie wiem kiedy:)))

dodgers pisze...

ja kumam równanie- 1 przed 5 i lachon 15 chyba miało być. chusta piękna!! a cienizn to ja się trochę cykam- mam też taką z Zagrody, ale na razie się na siebie patrzymy :-)

k studio handmade pisze...

Śliczna ta Twoja fuksja.Zwiewna i elegancka. Pozdrawiam:)

martuuha pisze...

jest i sprawczyni :) nie było jej, gdyż albowiem, co zaskakujące, uprawiał wczoraj życie towarzyskie! A chustą wokół szyi :) Nie mogłam sobie darować.

Jest śliczna, piękna, mówię Wam. O dziwo - grzeje, choć cienka jak nie wiem co. Wczoraj wprawdzie usłyszałam, że jest BURACZKOWA, ale odebrałam alkohol dziewczęciu tak kalającemu to dzieło, i po trzeźwości oraz za dnia potwierdziła, że jednak fuksja :)

Z jednym się tylko nie zgodzę - jest duża, ok, ale do WIEEEELKIEJ to jej jeszcze z 50% brakuje ;)

makramka pisze...

Chusta piękna nawet w tych "przekłamanych" kolorach.Powodzenia w aeolianie ja wolę cienizny w szalach.Pozdrawiam

Ksena pisze...

dodgers wygrała !
właśnie o to mi biegało
tera se przypominam!
i co? zwiewna z Ciebie modelka i tyle
:*

malaala pisze...

Bardzo delikatna i subtelna!!!!

Juta pisze...

No to sobie popatrzyłam na to cudo,poczytałam na temat jego tworzenia i myślę ile mnie by mogło zająć czasu zrobienie takiej chusty.Oczywiście że mam na myśli tylko i wyłącznie jej wielkość.O takiej jakości wyrobu nawet nie pomyślałam.Ale szybko się uspokoiłam dochodząc do wniosku że mojego żywota by nie starczyło.A więc problem z głowy.Będę dalej podziwiała i wpadała w zachwyty u Ciebie:)))
Pozdrawiam serdecznie

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z Kseną lachon z ciebie niezły. A dziergasz cuda, cudeńka.
No nic, utalentowany lachon!
Anna milosc-rak-codzienność

nietylkoSZALenstwo pisze...

przepiękna chusta, bardzo mi się podoba jej prosty strukturalny wzór, świetnie wybrany do "jej wysokości" włóczki
PSDzięki za radę w sprawie prania malabrigo ;)))
Pozdrawiam serdecznie Aniela

ithija pisze...

Superaśna!Wzór niby prosty a bardzo elegancki!Pozdrawiam:)

artesanka pisze...

Śliczna chusta chociaż kolor nie mój.
A co do problemów z kolorami na zdjęciach to doskonale Cię rozumiem - ja ostatnio walczyłam ze szmaragdową zielenią, ktora na zdjęciach robiła się turkusowa.
...pozdrawiam...

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)