niedziela, 13 listopada 2011

Maliny i siatkówka:)

Edit 14.11.2011 godz 08.25

Czy Wy też widzicie te ogromne zdjęcia???
Ja ich nie wklejałam!!!
Jasny gwint - co jest temu blogspotu???
Rozmnażają się jak króliki te fotki!
A jak usunę nadmiar - to wtedy znikną wszystkie, już to przerabiałam!

(koniec ogłoszenia specjalnego)
***************************************************** 
Edit 14.11.2011 godz 10.15:
Powywalałam te duże zdjęcia.
Zobaczymy, co będzie:) 

Dziś taki mix:)

Nie wytrzymałam już i wrzucam chustę sprzed miesiąca, dzierganą w czasie wycieczki do Jury Krakowsko - Częstochowskiej. Cały autobus zrywał boki, kiedy zapamiętale dziergałam w ciemnym autobusie z czołówką na czaszce, biorąc od czasu do czasu łyk trunku, jaki mi podsuwano. A że siedziałam przypadkiem w "centrum Metaxa", to piło się luksusowo i dziergało śpiewająco:)

Chciałam pokazać chustę wraz z mitenkami, takimi zupełnie innymi, ale dopadł mnie syndrom "drugiej mitenki" i już mi się czekać nie chce.

Chusta z gatunku baaaardzo ukochanych - gruba, ciepła, oczywiście z LIMY, pięknie grzeje i cudnie się drapuje na różne sposoby, ja bardzo ciepłochustna jestem, ale to już wiecie.
Wzór ten, klikamy.
To lecimy - warunki świetlne cienkie, zdjęcia studyjne, za studio robi remontowany pokój, więc fajerwerków nie będzie. Za to kolor - miodzio, pobawiłam się balansem bieli i poszło:



 





I detale:




Widzę, że po wstawieniu na bloga zdjęcia nie oddają uroku chusty, trza będzie naludźne wrzucić - tam dopiero widać, jaka jest przytulaśna i cudna. No i to światło i tło - ale trudno, niech już będzie:)

A siatkówka? Nigdy nie byłam dobrym sportowcem (w czasach szkolnych). Tam głównie skoki w dal, wzwyż, sprinty i inne ganianki. Po czterdziestce okazało się, że nieźle jeżdżę na rowerze (Stóg Izerski na kółkach zdobyłam, pisałam już?) i bardzo to lubię, reaktywowałam też turystykę pieszą, również ulubioną. A równo 10 lat temu samozwańczo powstał amatorski siatkarski babski klub sportowy - i się nadałam, pierwszy raz ktoś mię zechciał:)

Grałam 4 lata, dużo się nauczyłam - uwielbiałam! Przyszło mi później na kilka lat ze sportu siatkarskiego zrezygnować. Klub trwał, jeździł na turnieje, dożył 10 jubileuszu - a ja dostałam zaproszenie na tenże jubileusz. Byłam Ci ja w piątek na całodziennej imprezie, z tego 6 godzin turnieju - i chłopy, i baby, a po turnieju żarcie, popitka i pieśni biesiadne - no super. Ino się nie spodziewałam, że grać będę - a zagrałam! Gacie miałam swoje, koszulkę mi piernikiem i buty wynaleźli, przymusili - i pooooszło! Było fantastycznie - i zatrybiłam! Wracam! Będę grać dalej, raz w tygodniu, będę jeździć na turnieje (choćby na ławce rezerwowych, bo średniak jestem) - będę grać!

Czy muszę mówić, że znów się cieszę?:)))

31 komentarze:

Ata pisze...

Oj takie przytulności to i ja lubię! Mniam, mniam!! Zmarzlak jestem, to nawet od patrzenia może mi się ciut cieplej zrobi.
Te - siatkara! Tylko se cennych łapek przy serwowaniu nie sponiewieraj! Bo jak będziesz drutami machać??

Anna pisze...

Przepiękna chusta. Zaraz jadę myszką na klik i sprawdzam czy trudna. Jak nie trudna to trafi na listę rezerwowych. Pozdrawiam.

Anka pisze...

Chusta śliczna!

ewa pisze...

Też jesteś chustowa miszczyni. Widać, że jest mięciutka i przytulaśna, bo się miękko układa. I czuje się, że jest taka mięsista. A przejście pojedynczego ściągacza w podwójny zrobiłas O WIELE ŁADNIEJ niż w oryginale ! Śliczna jest :-). Sama coraz większej ochoty nabieram na udzierganie sobie.

Elusiek pisze...

Ja niechustowa jestem, ale namówiłaś mnie! Prawdziwe mniam. Ile motków (z mitenkami licząc) trzeba przygotować? Ale mi się podoba, jejuuu!

Kankanka pisze...

Maliniasta chusta jest śliczna, podziwiam Twoją perfekcję!

Siatkówki nie znosiłam organicznie, ale im jestem starsza tym więcej się ruszam, z tym, że ja najchętniej to kajaki....

Kamilla pisze...

Chusta jest cudna, chetnie bym sie nia omotala:) piekny kolor i piekne wykonanie, pozdrawiam serdecznie:)

pimposhka pisze...

Oj a ja mam wlasnie gleboki syndrom drugiej mitenki, i to po raz pierwszy. Druga juz prawie sie miala ku koncowi (a robie na drutach 2.75mm) ale popelnilam blad i nie moglam polapac oczek. Poszla do sprucia :((((

Co do welenki, to sie suszy! :))))) Aczkolwiek ta mieszanka schnie dlugo, dlugo, dlugo.... zdjecia pewnie w czwartek

Polka pisze...

Piękny kolor chusty, cieplusia musi być...mmm i powodzenia w grze...pozdrawiam:)

Frasia pisze...

Cudna jest ta chusta i w pięknym kolorze! Nawet mogę sobie wyobrazić jaka jest w dotyku :)). Coś czuję, że też sobie zrobię taką, kiedyś :). Wełnę odpowiednią w domu mam, tylko czasu jakby mało :(. Dzięki za linka do wzoru :).
Powodzenia w trenowaniu siatkówki! Tylko uważaj na ręce - żadnych kontuzji :).

Anonimowy pisze...

Za siatę trzymam mocno kciuki, sama kiedyś gralam :-) fatastyczny pomyśl, i nie jesteś z pewnością slabiak, to się ma we krwi :-] Pozdrawiam :-)

Alejandra pisze...

Piękny kolor i piękne wykonanie!

k studio handmade pisze...

Chusta piękna i wygląda na ciepłą. Sporty należy uprawiać w każdej postaci. Trzymam kciuki za sukcesy siatkarskie. A zresztą - grzanie ławki, to też udział. Chodzi o to, żeby coś się działo :)))

Juta pisze...

Nie dość że apetycznie to i sportowo.Tak trzymaj:))))Ale ta malinka cudowna:)))
Pozdrawiam serdecznie

Antosia pisze...

Bardzo dostojnie wygląda!
A ruch to zdrowie. Tak się fajnie przypomniało to i fajnie będzie.

myszoptica pisze...

jakie ładne:) mozna powiedzieć: dobitne w swej prostocie - oczywiście w najlepszym tego słowa znaczeniu:)
i ło matko - dwa najwieksze koszmary życia przypomniałaś mi przy okazji - siatkówkę i metaxę - ueeeee...próbowałam za młodu i do tej pory unikam:)))
ale pamiętasz, ze jako dziergaczka masz wręcz obowiązek chronić palce?!

Dorothea pisze...

Czy Wy też widzicie te ogromne zdjęcia???
Ja ich nie wklejałam!!!
Jasny gwint - co jest temu blogspotu???
Rozmnażają się jak króliki te fotki!
A jak usunę nadmiar - to wtedy znikną wszystkie, już to przerabiałam!

Kankanka pisze...

Wejdź w edycję, kliknij na zdjęcie i ustaw małe lub średnie.

Kankanka pisze...

Między zdjęciami niektórymi wstaw odstęp. Wtedy jedno nie pociągnie drugiego przy kasowaniu

Dorothea pisze...

Aniu - nie pomaga! One są rozmnożone, sklonowane. Wczoraj wszystko było ok, dziś się powieliły. Jak usunę powielone to zniknie również ta główne, już to przerabiałam.

Kankanka pisze...

Masz swój album na pikassie z blogowymi zdjęciami jeśli korzystasz z pikasy. Wejdź tam i tam pousuwaj nadmiar.
Zrób te odstępy koniecznie

ithija pisze...

Chusta jest śliczniasta!I ma niesamowity kolor!!!No i powodzenia w "szportach":)

ewa pisze...

Wczoraj coś się działo nie tylko u Ciebie. Zajrzyj do Ani - jak u niej się mnożyły komentarze bez sensu i kontroli. A Ona ma na blox-ie.

Dorothea pisze...

Kankanka nie korzystam z Picasy, nie mam albumu.

Violet pisze...

Chusta pikna, ale ten kolor!!! najmojszy czerwony:)

Dodgers pisze...

No faajnaaa :) i ta LIMA...no i pewnie zamówię, ale ile co?

Elżbieta pisze...

Chusta wygląda pięknie, tak solidnie i bogato. Nie znam się na włóczkach, ale ta wygląda na miękką i gładką.
Wszystko widać,wszystko piękne i detale i malinowe kolorki,
Pozdrowionka.

bean pisze...

Bardzo fajna ta chusta :) i w takim radosnym kolorku prezentuje się wspaniale :)

Sylwka35 pisze...

Chusta piękna, widać, że w doborowym towarzystwie robiona ;-)
A siatkówki gratuluję - ja nie bardzo przepadam za sportami zespołowymi, ale jestem za, jeśli chodzi o innych !

jutta pisze...

Malinowa chusta jest przepiekna ! a jaki to wzor Dorotko ?

Szydełkowe czary-mary pisze...

Cudowna chusta i jeżeli jeszcze ma kolor malinowy to zaczynam zazdrościć .

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)