sobota, 31 grudnia 2011

Pożegnanie - i powitanie!:)

No i się kończy - i się zaczyna, w tym samym momencie.
Dla mnie kończy się bardzo trudny i bardzo dobry rok.
Rok ogromnych zmian.
We mnie i wokół mnie.
Co nie zabiło to wzmocniło - wychodzę z tego roku silniejsza, niż kiedykolwiek - więc szczęśliwa:)

A co się zaczyna? Nie wiem!
Cokolwiek by to nie było - przyjmuję, niech przyjdzie.
A jak przyjdzie to się będę albo śmiać albo płakać:)
Zależy, co przyjdzie!

(znów jestem chora, ale nie ma, że boli - wbijam się wieczorem w kiecę i lecę, mam nadzieję że zapalenia płuc w bonusie nie przywlokę!)

Uwielbiam fajerwerki - uwielbiam! W moim mieście są przepiękne, od zawsze, od wtedy, kiedy kraj jeszcze strzelać w niebo nie miał czym. Życzę dziś sobie i Wam pięknych fajerwerków (jeśli lubicie), a całej reszty wieczoru takiej, jakiej potrzebujecie.

Dobrej zabawy - jeśli się dziś bawicie.
Kolorowych snów - jeśli spać planujecie.
Godzin bez bólu - jeśli cierpicie.
Radości - jeśli w sercu smutek.
Ciszy i spokoju - jeśli go pragniecie.
A wszystkim bez wyjątku - Miłości Największej, miłości ludzkiej i dobrego zdrowia!

Życzę Wam mnóstwo... ŻYCIA W ŻYCIU!


2 0 1 1 - żegnaj!

2 0 1 2 - witaj!

Czekam na Ciebie!:)

118 komentarze:

ovillo pisze...

To ja tu nową serię!
Z życzeniami, żeby był piękny, ten nadchodzący.
A pigwówka mmm...
Jeszczem w gościach jarzębinówkę degustowała i to dopiero oryginalny smak!
Niech się darzy!

Dorothea pisze...

Przepis!
Przepis na pigwówkę i jarzębinówkę plisss - maila masz!

I Tobie też niech się darzy!:)

martuuha pisze...

pigwa najlepsza suszona do herbaty. spirytus niepotrzebny,
Dla mnie, wiesz, wreszcie koniec. i niech tam!

ps. znów namieszczałaś w zakładkach ;)

Dorothea pisze...

Namieszałam, mój-ci-blog, a co!
Nie pasi...?:)))

No niech Ci będzie koniec!
Odliczaj.
Hiszpanka przyjechała?

martuuha pisze...

podoba, podoba, niech będzie ;)

oczywiście, że przyjechała, dlatego dopiero wstaję ;D

Dorothea pisze...

Hiszpankę się pozdrawia i uściski przekazuje - cmoknij!
Ja też dopiero wstaję:D:D:D

Zula pisze...

Szczęśliwego nowego :)

Unknown pisze...

Szczęśliwego Nowego Roku i wszystkiego dobrego :-)
Pozdrawiam serdecznie.

Frasia pisze...

Dorotko - dla Ciebie też wszystkiego co najlepsze! Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Szampańskiej zabawy! Wróć z niej cała, zdrowa i szczęśliwa :).

Dorothea pisze...

Zula - Tobie też szczęśliwego i dobrego!

Dorothea pisze...

Kasiu - takoż pozdrawiam i tego samego życzę:)

Dorothea pisze...

Biedroneczko - zabawa pod coraz większym znakiem zapytania, ledwie pion trzymam, ale ojtam - mówi się trudno!
Pobrałam medykamenty, spróbuję pospać - się zobaczy:)

Violet pisze...

A ja nie podsumowuję, nie zakańczam, życie płynie dalej, każdy dzień jest nowym początkiem. A zyczę Ci codziennie, Ty wiesz czego:)
Na dzisiaj - zdrowia, miłej zabawy, braku zapalenia płuc. Na jutro - odpoczynku, pobudki z usmiechem i bólu nóg od tańczenia, na pojutrze - spokoju w pracowym wymiarze i szybkiego ogarnięcia wszystkiego, na popojutrze, dziegania do imentu i zakańczania remontu.... itd:)
:***

Alicja pisze...

Ach... pięknie Dorotheo, pamiętaj dziś dbać o siebie, boć na Ciebie 5.stycznia czekam :))) pozdrawiam

barbarad10 pisze...

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i dobrej zabawy (choróbska zostaw w domu)

Dorothea pisze...

Violet - pionu, trzymania pionu jeszcze mi życz!
Na razie leżę plackiem:)

Ty też wiesz, czego Ci życzę - więc ŻYCZĘ:***

Dorothea pisze...

Tafcik - będę pamiętać, będę się starać, piątego przyczołgam się choćby na noszach mieli mię wieźć!
Dobrego.
Spokojnego.
Miłości pełnego!:*

Dorothea pisze...

Basiu - żeby się cholery dały zostawić!!!
Przed chwilą dzwonił właściciel lokalu z informacją, że już mamy imienną miejscówkę, nie chce słyszeć, że może nas nie być!

Tobie też wszystkiego dobrego!

ewa pisze...

No to na dziŚ PIONU - KONIECZNIE !!!
A na od jutra wszystkiego, co najlepsze, i wszystkiego, czego sobie sama wyśnisz, wymarzysz, zaplanujesz. No, i oczywiście wspaniałej zabawy na dzisiejszą noc. Wyglądaj pięknie, i tańcuj do rana :)

Dorothea pisze...

Dzięki, ewciu!
Nie mogę zasnąć, jasny gwint - a bez tego pionu nie będzie!

Dziękuję Ci za każde słowo.
Ale tak naprawdę oprócz własnych marzeń... to ja wolę spełniać Jego marzenia!
A może Jego już są moimi...?
Chciałabym tak!
Bardzo:D:D:D

Ściskam:*

Sylwka35 pisze...

Życzę Ci tego, czego Ty życzysz sobie sama :-)

makramka pisze...

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

Dorothea pisze...

Sylwka - a ja właśnie skrobałam u Ciebie!
Tam masz wszystko napisane:D:D:D
Ściskam:***

Dorothea pisze...

Makramko - dziękuję, dziękuję!
Niech się Tobie spełni to, czego mnie dzisiaj życzysz:)

ewa pisze...

Z tymi marzeniami...coś w tym jest, co piszesz. Myślę, że porządne, godne życie, to tak Jego, jak i Twoje marzenia. Mam nadzieję, że i moje, choć ja rogata jestem i nie uzewnętrzniam. Niech tak będzie :) No, i znowu życzenia wyszły:)
A w góle, to już tu nie zaglądaj, tylko zalegnij. A jak nie możesz, to walnij enerdżajzera jakiegoś - na podtrzymanie wieczorowego PIONU. Kończę na dziś. Buziaki :)*

Dorothea pisze...

Cały czas LEŻĘ!
A sen dziad nie chce przyjść!

Enedżajzerów się boję.
Będzie mi pikawa migać:)

makneta pisze...

Szczęśliwego Nowego Roku! Spełnienia marzeń i relaksujących godzin przy robótkach.

Tinki pisze...

..zdrowia w tym Nowym...
...szczescia kazdego dnia :)
..i zeby Ci sie spelnily te najskrytsze marzenia :)
...mi wyslij chorobsko na noc dzisiejsza ..jam w domu... i pion u mnie niekonieczny..a Ty spokojnie szalej...za mnie tez...cala noc..az do bialego :)))
buziaki:)

Dorothea pisze...

Makneta - dzięki, dzięki bardzo!
Tobie też wszystkiego, co najlepsze:)

Dorothea pisze...

Tinki - no zbieram się, zbieram!
Sen nie przyszedł - kij z nim!
Zełknę coś tam jeszcze, kawę zechlam i może jakoś oblecę:)

Wszystkiego Ci dobrego!!!

wiewiórka pisze...

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! :)

nietylkoSZALenstwo pisze...

udanej zabawy sylwestrowej hucznej i fajerwerkowej i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!!!!

Kankanka pisze...

Lekkiego łba po nocy, nóżek wypoczętych, kiecusi niepotarganej Ci życzę a na cały Nowy Rok - spokoju, chałupy czystej, dzieciów dobrych, męża akuratnego, psa niechorującego, turbodrutów, kasy, dobrych ludzi dokoła!

Kursy krok po kroku - Rękodzieło pisze...

Dziękuję Doroć, wzajemnie!!!

Wioletta G pisze...

Nowy Rok pora życzeń przyjmij więc je ode mnie.Zdrowia, szczęścia , pomyślności i tego co sobie życzysz sama !!!

Dorothea pisze...

Wiewiórka - najlepszego!:)

Dorothea pisze...

Kankanka - jako i ja Tobie amen!
A któż kiecusię miałby potargać?:)
Lekka jest i niekłopotliwa, coby nóżkom dobrze było przebierać:D

Dorothea pisze...

Szaleństwo - fajerwerki już słychać, zabawa szykuje się przednia - oby tylko leki zadziałały i trzymały przynajmniej do północy!

Dorothea pisze...

Anioły Anielki - ależ z wzajemnością, psze pani:)))

Dorothea pisze...

Wioletta - dziękuję pięknie, Tobie też wszystkiego dobrego:)

2owieczki pisze...

Szczęśliwego Nowego Roku.

Anna pisze...

Pragnę złożyć żarliwe życzenia:
szczęścia, zdrowia, wielkiego powodzenia.
Oby troski zginęły w mroku,
podczas nadchodzącego nowego roku,
czyli innymi słowy pysznego szampana
i imprezy do białego rana!

Small Megi pisze...

Dużo zdrówka w nowym roku!!

moa pisze...

Doroć - wszystkiego najpomyślniejszego! Bardzo lubię grzać się w tym ciepełku, które od Ciebie bije i śmiać się razem z Tobą do łez:) Nawet jeśli ostatnio mam cichy czas to i tak wpadam i się tu chicholę. Dzięki!

Reniutek pisze...

Najlepsze życzenia na ten Nowy 2012 Rok !! :D:D

Antosia pisze...

Zdrowia, radości, pomyślności, spełnienia marzeń, wielu wspaniałych projektów robótkowych... Szczęśliwego Nowego Roku

Elżbieta pisze...

Mnóstwa radosnego życia w życiu, szampańskiej zabawy... najlepszego Nowego Roku!

moja.koteria pisze...

Wszystkiego bardzo najlepszego i dzieki za zalinkowanie! Sprawilas mi wielka przyjemność. M.K. :-)

Dorothea pisze...

Dzień dobry...
Zieeeew!
2 owieczki - wszystkiego najlepszego!

Dorothea pisze...

AnnaElizabeth - wróciłam o piątej, to już białe rano, tak?:)
Dzięki!

Dorothea pisze...

Pstro - no właśnie... straciłam głos po harcach!
Zdrówko się przyda jak nic:)

Dorothea pisze...

Tabajka, Ty zarazo! To ja się martwię, że jej nie ma, a ta się chicholi, no!
Pisać, pisać!:)
Najlepszego Ci!

Dorothea pisze...

Reniutek - Nowy przylazł.
Niech się spełnią!
I Tobie też!:)

Dorothea pisze...

Anatosiu - dzięki serdeczne!
Tobie też - Tobie też!:)

Dorothea pisze...

Elu - dziękuję! Niech Ci się spełni to, co najlepsze:)

Dorothea pisze...

Koterio - przyjemność i honor dla mnie! Teraz już będę Cię podglądać regularnie - nie ma, że boli:)

Dodgers pisze...

Najbardziejszego w Nowym Roku!! ja jeszcze odchorowuję, a Wy??

Dorothea pisze...

Wypluwam płuca!
Jutro pewnie lekarz, jasny gwint.

A Ty Dorcia czym się leczysz?:)))

Dodgers pisze...

no jak to czym?snem, dobrym jedzeniem, kanapkami, wanną wody, właśnie wstawiłam karkówkę-zapomniałam, że mam do usmażenia, a miałam iść spać..

Dorothea pisze...

A ja nie mogę patrzeć na żarcie - tyle tego wczoraj było i takie było pyszne;)

Dodgers pisze...

no a ja mam pacmana i trochę podjadłam dzisiaj- ale to dobrze, uzupełniłam, co alkohol wypłukał:) teraz idę uzupełnić się o sen :) do jutra- jutro ktoś na M ma urodzinki :)))

martuuha pisze...

a co to za chabazie zamiast ulubionej foty, hę?

żyjesz? też rozważam lekarza jutro...

Dorothea pisze...

Dodgers - panna poniżej? Czyżby???

Dorothea pisze...

Martuś - urodziny jutro masz???
Pisz!
Chabazie muszą być - co w eter poszło to poszło, ale mojej foty chyba już nie będzie, zostaną chabazie:)
Przeca ładne!:)))

Żyję jakoś, ale rzężę koncertowo.

ewa pisze...

Patrzę, że jakaś zaraza ogólnopolska się szerzy. U mnie podobnie. Leczę się, leczę i doleczyć się nie mogę. Ale dostałam przepis na paskudztwo, które jest chyba nawet skuteczne. To cudo to syrop z cebuli. Unikałam go całe życie, aż sama z wlasnej woli ostatnio zrobiłam : sparzyć, wyszorować cytrynę, w palsterki ją pociapać i przekładać w słoiku na zmianę siekaną cebulą (cebuli ma być najwięcej), miodem i imbirem. Na noc do lodówki (przykryte)Rano zlać sok i pić co 4 godz.po 2 łyżki. Tylko przed snem ze 2-3 godz. nie pić. Chyba na mnie podziałało.

Dorothea pisze...

Z tą ogólnopolską to coś jest. Nie ma mrozu, zarazy nie wyzdychały.

Przepis na syrop znam, jeszcze z dodatkiem czosnku, ale nie wiedziałam o imbirze.
Imbir zetrzeć? Ile tego imbiru? Jak długo to może stać?

ewa pisze...

Taki kawałek kłącza z 5-6 cm. Ja starłam, żeby jak najwięcej soku wydobyć. Imbir doskonale rozgrzewa. I rzeczywiście czuje się takie przyjemne ciepełko wewnątrz.
A wiesz, co jeszcze możesz dodawać imbir o do kawy, do herbaty.
O matko, jeszcze z czosnkiem. Ja nie dam rady.

ewa pisze...

A w lodówce, to i z 1,5 tygodnia można przetrzymać. U mnie tyle stało.

Dorothea pisze...

Dobra.
Jak będę jutro od lekarza wracać to zakupy poczynię i miksturę zrobię.
Ciekawe tylko, czy ten czosnek z imbirem się nie pogryzą... i czy mó-ci-on zapaszek przetrzyma:D Chyba, że go napoję tym samym:)

martuuha pisze...

a czego się wstydzisz? przeca nastolata na tym zdjęciu z kubkiem, hebanowa nastolata.
A imbir plasterkuję do herbaty. I pigwę suszoną. I tylko spać kaszel nie daje. Więc wstrzymuję oddech, tak, że prawie się duszę, byle nie kaszleć - i w tym czasie muszę zasnąć. Karkołomne.

dostałam mały filmik z wesela, na którym się bujam z chustą na ramionach, ale nie znoszę na siebie patrzeć i najchętniej bym się pod ziemię zapadła! było tę chustę nie na ramiona a na pysk zarzucić.. ech

ewa pisze...

Jak już będziesz miała imbir, to s[róbuj zrobić sobie taką kawę: wsypujesz do kubka (filiżanki) tyle kawy, ile lubisz i zalewasz wrzącym mlekiem. Do tego wciskasz sok wyciśnięty z łyżeczki startego imbiru. Słodzić miodem lub cukrem brązowy. Ja nie sodziłam, bo nie słodzę i JEST PYSZNA.

ewa pisze...

Martuuszko, a Ty jeszcze nie śpisz. A do roboty jutro nie idziesz?

Dorothea pisze...

A kto napisał, że się wstydzę?:)
Inne mam powody:)))

Masz te urodziny?
Ściskać Cię???

Dorothea pisze...

Dobra, Ewuś.
Se zrobie:)
I też nie słodze, jako i Ty.
A Marta rozważa lekarza (jako i ja), więc pewnie dlatego nie śpi.

Anonimowy pisze...

Doro w Nowym Roku duzo miłości, nieopanowanej radości, niegasnącej nadziei, żywiołowej energii (którą świetnie zarażasz) i siły nie do zdarcia...
A na początek syropek z cebuli i kawa z imbirem, kocyk, łóżeczko - cyli zdroowia na start!!!
Nie mogłam wcześniej złożyć życzeń, dziękuję za Twoje :*

Dodgers pisze...

Tak Doro!! tak ściskać ją (no wiem, obiecałam nie robić afery na pół blogowiska- zrobię na całe), ale bez całowania, bo te wasze bakterie i wirusy zmutują!!!

martuuha pisze...

dodg - utłukę!

Dodgers pisze...

a tłucz- jak mnie sięgniesz :)

Dodgers pisze...

poza tym dzisiaj Ci nie oddam :)

ewa pisze...

Dodg - dzięki :) już robię siwy dym. Warto :))))

Dorothea pisze...

Harapati - dzięki!!!
Pisz, jak bal - ?
Koniecznie!

Dorothea pisze...

O żesz wy no...
Marta już po lekarzu?
Co Ci zalecił?
Ja się już nawet na antybiotyk nie nadaję - przeżarłam się! Zaordynowano mi gorące kąpiele plus jednoczesny haust czegoś mocniejszego (coś mi się zdaje, że Metaxa pójdzie w ruch, bo grzeje nieźle), imbiry, cytryny, miody, czosnki i cebule - i grinoprinosine.
I odksztuszacza.
Mój-ci-on w nocy mało płuc nie wypluł - też ma zwolnienie. Tera śpi.
A wokół unosi się pył i kładą się kuchenne podłogowe kafle, a za godzinę wjedzie lodówka i pralka, którą se chyba na łeb postawię!

Lece całować Martę:)
I nie mogę się przestawić na chabazie!!!

martuuha pisze...

no bo chabazie nie paszą :(

nie całuj mnie - Ty masz swoje zarazki, ja mam swoje, i żadna nie potrzebuje więcej ;D

Dorothea pisze...

Ja mam dobrego antywirusa - Ty się martw:D:D:D

Chabazie nie paszą.
Co pasiłoby???
Nie mam pomysła.

Dodgers pisze...

a po co wam były te antybiotyki? wymaz z pyska wam ktoś zrobił? mnie tak kiedyś wyjałowili- teraz mam zrosty w płucach- takie piękne jasne smugi na zdjęciu rtg :)

Dodgers pisze...

Doro kubek kawy i Twoja facjata niech wraca!!!

Anonimowy pisze...

Bal-świetnie!!! Panoszyłam się na parkiecie (znaczy tam płytki były ale też ładne :D) i nawet jeśli nie byłam królową to przynajmniej princessą :D :D
W środę idę z nóżką do lekarza - znaczy się impreza udana.
A lodówki na łeb nie stawiaj - tym co przywiezą powiedz-skoro przywieźli to niech potrzymają do czasu, aż będzie gdzie postawić (tylko nie mów kiedy to będzie :D).

Dorothea pisze...

Dodg - nie mogę z tą facjatą, serioserio.
Dla bezpieczeństwa, dla bycia niezidentyfikowaną w realu najbliższym - i nie tylko o mnie chodzi, naprawdę. Chodzi jeszcze o kogoś, kto jest mi bliski, kto tu bywa, a chce koniecznie pozostać anonimowy.

Może Ty masz pomysła, coby chabazie czym innym zastąpić?

Dodgers pisze...

cholera panie nie wiem!! może jakiś robal nowy do kolekcji? bierdonka jest, chrząszcz też, może się znajdzie coś nowego?

Dorothea pisze...

Harapati - lodówka i pralka!
A w domu zero wolnych metrów kwadratowych!
Jeszcze trochę, jeszcze 48 godzin, kafle w kuchni wyschną, klej się zetnie i się AGD postawi.

Bardzo bardzo się cieszę, że bal Ci się udał, księżniczko! Bardzo!
Ja też królową na swoim nie byłam, ale pomniejszą księżniczką może - choć nieco cherlającą:)
Nic to - zaniedługo bal przebierańców - nadrobię:D:D:D
Ino na kostium pomysła nie mam - taki, coby kompatybilny był z mój-ci-onym. Znaczy ja bardziej szalona, on bardziej zachowawczy:)

Dorothea pisze...

Dobra, dodgers, biologu jeden:D
Ide szukać fauny:D:D:D
Aroniówka grzeje jak cholera, niech grzeje i zarazki tępi, jak majstry pójdą w pierniki to będzie druga dawka w gorącej kąpieli, dawka gastryczna rzecz jasna:D

Anonimowy pisze...

Maż, który żywo interesuje się moim zyciem blogowym ( z tej racji Ciebie tez odwiedza) zapytał kiedyś "Dorotea" to Doro-herbata? On tak poważnie z agielska chciał przetłumaczyć :D :D Może walniesz fiżilaneczkę tego zacnego napoju jako avatarka, bo wizyta u Ciebie jednako rozgrzewa.

Dodgers pisze...

harapati dobrze kombinuje!!

martuuha pisze...

ja wiem!!!!!!!!!!!!!!!
wsadź se (wulgarne? ups) łowcę w awatara!!!! :D z obszczanymi nogami :D

Dorothea pisze...

Będzie łowca!
Już nad nią myślałam - niech będzie:)

Dorothea pisze...

...hmmm... ale kwiatki ładniejsze, takie... takie kobiece...a łowca obszczana!

martuuha pisze...

chabazie są nijakie. nie widać detali, tylko ten chaber trochę, nienienie.
chyba, że tego kwiatka, co masz w faviconce - będzie powtórzone, identyfikacja, etc.

in. pisze...

dobrego, tylko dobrego Ci życzę.

Ola pisze...

najpierw wełenek w pasku zabrakło
a teraz buzki zza kubka brak ;( a zawsze oczy cieszała
coz idzie nowe oby lepsze
wszystkiego dobrego w nowym roku
pozdro

martuuha pisze...

seta!

Dodgers pisze...

seta+1 za Twoje Martuś zdrowie :)
dziergasz już słiterek?

martuuha pisze...

no skąd, w robocie siedzę (nie mylić z: pracuję).
trochę latałam po raverly w poszukiwaniu pomysłu.

Dodgers pisze...

ja dziergolę kamizelkę i też się zastanawiam nad avatarem dla siebie :) pomysl już mam :)

martuuha pisze...

bloga zakładaj - zrób mi prezent! :)

Dodgers pisze...

no to wyciągnęłaś cieżkie działa... kurde ja na serio nie mam czasu- dasz mi jeszcze chwilę? pliiisssss

martuuha pisze...

robisz dym na całe blogowisko, a prezentu nie chcesz zrobić? taka jesteś? ;P

Dodgers pisze...

no weż się nooo, nie bądź taka :))

Dorothea pisze...

Dodzia - blo - ga, blo - ga!!!
Jam chora, też pożądam bloga, rozrywek mię trza!
Jakby co mogę pomóc założyć...:D:D:D

Dorothea pisze...

Harapati - no doro - herbata?:)
Doro - thea to "dar Boży":)

I facet mię czyta??????????? Po Dodgersowym Wojciechu to już drugi menszczyzn - powitać, powitać!

martuuha pisze...

Dodzia - na melodię Gepertki śpiewam Ci kaszlunco: "nie, nie daruję, przeciwnie, na bloga Cię szczuję!" :DDDD

ewa pisze...

Dawaj, dawaj Dodgers swego bloga :)))
Awatarka zającowego już masz :) Tak a propos, to Twój uszaczek własny ?

Dorothea pisze...

Do-dzia, blo-dzia, do-dzia, blo-dzia!!!

Dorothea pisze...

Inka - stokrotne dzięki.
Zbieram się do maila.
I ściskam:*

Dodgers pisze...

tak to była moja uszatka- w lutym minie rok, jak jej nie ma :( była najlepsza na świecie i piękne miała imię- Fisiowa :)i coś mi sie wydaje,że nie była ostatnim moim królisiem :)
z blogiem po mału- muszę się rozmówić z kilkoma osobami, ogarnać magisterkę i granta i wtedy zobaczymy- będzie czas, będzie i pisanie :)
Doro- ty już na haju jesteś co? czy na głodzie poantybiotykowym?
poza tym to Kochane jesteście jak bum cyk cyk (mówi sie jeszcze tak?) :*

ewa pisze...

Mówi się :) Na razie wylatam na ok.godzinę.

Dorothea pisze...

Antybiotyków nie łykam - nie czytała???
Nie dali - czwarty z kolei nie pomoże!
Awatar śliczny, a z opóźnienia terminu zakładania bloga się pokrętnie nie tłumacz - tylko działaj, kobieto - działaj!

Dodgers pisze...

Doro, ja się Ciebie o coś pytam pod nowym postem! mam pytac tuu?

Dorothea pisze...

Już odpowiedziałam:)))

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)