czwartek, 22 grudnia 2011

To już koniec... nie mam złudzeń...

To naprawdę koniec.
Wolnego czasu!:)

Trzeba dopiąć sprawy pracowe.
Trzeba opatrzyć wczoraj zadane rany. Bitwa trudna ale ciekawa, bitwa wygrana, rany trzeba zalać oliwą i winem, jak Samarytanin opatrzył pewnego człowieka wracającego z Jerycha...
Jerycho - Jerycho to przecież była bitwa - i to jak ciekawie wygrana!
Uwielbiam czytać o tej bitwie, choć bić się nie lubię:)

Kochani moi - ci od ponad roku zaglądający i ci, którzy zaglądają teraz.

Znam Go - mówię Wam, naprawdę znam.
Zawojował moje serce.
Nigdzie i u nikogo nie znalazłam miłości takiej, jaką mam od Niego.
Kocham i jestem kochana Miłością największą.
I tak strasznie się cieszę, że tak właśnie jest!

"Dwa tysiące razy, maleńki, kochany,
Kładli Cię w stajence w kolędowy czas,
Nocne echa niosły „wybrany, czekany”
Twardy świat przemieniał miękkie siano w głaz. 


Dwa tysiące razy otwierałeś serce,
W nieludzkim zdumieniu przygwożdżonych rąk,
Wisiałeś na krzyżu w uśmiechniętej męce,
Zdany na szyderstwo, zdany na nasz sąd.


Ref.: Rodzisz się Dziecino, umierasz Dziecino,
Serca nam przepełniasz nadzieją i łzą,
W Kanie Galilejskiej zmieniasz wodę w wino,
A ludzie nie wierzą, a ludzie wciąż kpią"


Pamiętam, co pisałam rok temu, kiedy bardzo bolało serce...
I co napisałam później, kiedy zaczęły pękać mury.
Mury runęły, murów NIE MA, jestem szczęśliwa - jeśli w tym roku będę płakać to tylko z radości:)

Życzę Wam tego, co dla Was najlepsze.
Ja nie wiem - nie wiem, co to jest, to najlepsze!
Czasem to co najlepsze jest tym, o najtrudniejsze - o paradoksie...
Życzę Wam DOBRZE.
Wszystkim.
Bez wyjątku.

I nie obejdzie się oczywiście bez kolędy dla nieobecnych...
Słucham jej co roku, jest dla mnie ważna, choć w tym roku już nie boli.
Jeszcze będzie, wiem.
Jestem gotowa.

Ściskam, przytulam, całuję - co kto lubi!
Będę jeszcze zaglądać, ale w komentarzach - następny post będzie po świętach.
Niech Wam się dzieje jak najlepiej!:)))

Wasza
świętująca na gruzowisku
ale szczęśliwa
Dorothea:***

22 komentarze:

martuuha pisze...

ja lubię i ściskanie i przytulane i całowanie! :D

ewa pisze...

Dziękuję za życzenia...i WESOŁYCH ŚWIĄT :-)*

Frasia pisze...

Również ściskam, przytulam i całuję :*** i życzę Ci zdrowych i radosnych Świąt :).

Dorothea pisze...

Martuuha - to ściskam, przytulam i całuję:***

Dorothea pisze...

Ewa - Ciebie też, Ciebie też:*

Dorothea pisze...

Asiu - kartkę dostałam śliczną, bardzo dziękuję, w galerii domowej umieszczę!

Anonimowy pisze...

I Tobie Doro-tego co jest dla Ciebie w tej chwili najbardziej najlepsze :) Rodzinnych, pogodnych, dobrych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku.

Sneyk pisze...

Jak obyczaj każe stary,
wedle Ojców dawnej miary.
Chcę Ci złożyć dziś życzenia,
w bliskim dniu Bożego Narodzenia.
Niechaj Gwiazda Betlejemska,
co świeci o zmroku.
Przyniesie Ci dużo szczęścia w nadchodzącym 2012-stym Nowym Roku :)

Sylwka35 pisze...

Świąteczny uścisk. U mnie też Rybotycka śpiewa i nadal ściska za serce - uwielbiam ten utwór Z. Preisnera.

ovillo pisze...

Przyłączam się do uścisków i całej reszty :)

urszula97 pisze...

Wesołych Świąt.

bean pisze...

Tobie również,
Pogodnych i radosnych Świąt!

Elżbieta pisze...

Niech Ci się Dorotko dzieje, tak i w starym jak i Nowym Roku.
Wszystkiego co najlepsze z okazji Świąt Bożego Narodzenia.

Kursy krok po kroku - Rękodzieło pisze...

Zdrowych, pięknych, pełnych ciepła rodzinnego Świąt Bożego Narodzenia życzy Anioły Anielki

Dodgers pisze...

też ściskam mocno i ciepło :) zdrowych i pogodnych Świąt życzę wraz z moim przyszłym ślubnym :)

in. pisze...

spokojnych, radosnych Świąt, na gruzowisku zwiastującym nowe, lepsze, ładniejsze:))
a w Nowym Roku przede wszystkim duuuużo nudnego spokoju, dużo dobrych dni, miłych niespodzianek, dobrych ludzi na Twojej drodze.
ściskam mocno, mocno!

Juta pisze...

Bardzo serdecznie Ci dziękuję za te kradzione chwile i komentarz z życzeniami.
Pragnę Ci życzyć abyś jak najszybciej nie mogła powiedzieć o swojej kuchni "gruzowisko". I tym samym była jeszcze bardziej SZCZĘŚLIWA.Po prostu również życzę Ci DOBRZE.

Dorothea pisze...

Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
Ściskam ciepło i serdecznie:)
Pierogi ulepione, uszka takoż, chochinka córkowa pięknie się mieni, małolat nie przewiduje szczęścia, jakie go jutro spotka (składkowy wypasiony zigzakmakquinn, marzenie małolata:)

Mikołaja spotkałam, ostatni prezent mikołaj dostarczył kurierem około 16.00 - ufff!
Prezenty spakowane, a ja... w nowej superowej piżamce po kąpieli w kozim mleku ziai:)))

Doprawdy - gruzowisko ewidentnie ma mocne strony!
Niczego nie muszę:D:D:D

Alicja pisze...

Maleńka Miłość przyszła na świat...życzę aby jej nigdy, przenigdy nie zabrakło w Waszym uroczym Gruzowisku, w Twoim sercu, niech się wylewa, przelewa i zaraża innych... i "tańcz, nie żałuj podłogi"!!!!

Dorothea pisze...

O żesz Ty zarazo...
Jesteś zdolniejsza niż myślałam:)))
I szybsza, niż się spodziewałam!!!

Anonimowy pisze...

Niech szczęście trwa...ile się da...życzę za calego serca :-)
Pozdrawiam

isia511 pisze...

Zdrowych i spokojnych Świąt

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)