poniedziałek, 23 lipca 2012

Da się żyć:)

Jakoś ogarniam.
Przecież zawsze może być gorzej, nieprawdaż?
A nie jest:)
Jakoś się mamy.
Ja ozdrowiałam, seniorzy póki co się trzymają - czasem z trudem, ale jednak.
Gotuję im (od czasu do czasu, w miarę potrzeb), sprzątam, biegam z plecakiem pełnym zakupów, działam na dwa domy - da się, no się da.
Nawet teściową w weekend (z wydatną pomocą mój-ci-onego) dałam radę ugościć - ha!

Ogórki i cukinie zgłupiały ze szczętem, nie nadążamy ze zbieraniem.
Dobrze, że cukinia może poleżeć i poczekać na tańsze pomidory - zamierzam "zasłoikować" leczo.
Póki co leżakuje już 10 sztuk, reszta rośnie na krzakach:)
Soki i dżemy wiśniowe zrobione, czarnoporzeczkowe takoż (mniam!).
Małosolnych zeżarłam już 3 kg - całe szczęście nie tuczą:)
Jutro "nastawiam" następne.

No i dzierga się - nawet całkiem sporo, niedługo fotki, obiecuję!
Świeży, dziś ukończony udzierg uszpilon, schnie.
Mię się podoba, może spodoba się i Wam?

Póki co potrzebuję porady.
Mam straszną nieprzemożną chcicę na... jedwab! Pure silk:)
Albowiem z nieba mi spadły niespodziewane piniondze:)
Jedwab ma być biały lub undyed (najlepiej biały) na piękną, dość cienką, "lejącą się" bluzkę.
Macie jakieś doświadczenia?
Podpowiedzcie, który by się nadał, plisss!
To dość kosztowny zakup, nie chciałabym popełnić błędu.
Będę wdzięczna za każdą podpowiedź.

Serdeczności dla wszystkich:*

16 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cieszę się, że ogarniasz :) - kobieto z żelaza. Miło czytać, że jakoś się układa, choć na pewno lekko nie jest. Pozdrawiam gorąco (ależ mi ochoty na cukiniowe leczo narobiłaś :P)

Violet pisze...

Ales pytanie zadała... jedna odpowiedź właściwa jest - jaipur fino silk: http://www.magicloop.com.pl/bc-garn-jaipur-silk-fino/555-bc-garn-jaipur-silk-fino-h60-farb-0311.html
Druty 2,5mm, na bank lejący, przyjemny, elegancki i piękny.
Nie zawiedziesz się:) ja się zakochałam:)

Dorothea pisze...

Harapati - dzięki!
Tobie też życzę, żebyś ogarnęła - i napisz, co wylazło, gdzie wyleźć miało!
Kobieto z żelaza... hmmmm... nie ze mnie te siły - nie ze mnie:)

Dorothea pisze...

Violetko - Tobie to ja w ciemno!
Ino te druty - 2,5, masakra!
Jeszcze trójki ogarniam i trawię (już:), dwójki na skarpetkowych też, ale dwójki z połówką na bluzkę - auuuuć!

Gackowa pisze...

Myślałam, że szyć chcesz tę bluzkę i już krepdeszyn pędziłam polecać a nie dupion, bo tego dupiona tylko pralnia chemiczna ogarnia.
Malabrigo silky merino polecam od tup tupa. Bardzo szlachetne i grube. I drogie. I trzeba przy noszeniu uważać. A miłe... :-)))

Dorothea pisze...

Dzięki, Gackowa:*
Ide obaczyć to silky merino.
Choć po prawdzie o pure silk mię chodzi:)

P.S. Tyyy... a co to DUPION???

oslun pisze...

A takie: http://biferno.pl/pl/p/Wloczka-Silky-Cashmere-Lace-Perla/856 - co prawda nie pure ten silk, ale szlachetność zeń wychodzi....
albo to; http://biferno.pl/pl/p/Wloczka-Silky-Cashmere-D.K-Naturalny-Krem/764

Violet pisze...

Ale silky merino to nie czysty jedwab..

gosiaB pisze...

Fajnie Cie widzieć Dorotko :) Ja małosolnych dopiero kilogram zmogłam, bo u mnie w domu to tylko ja je jem, a w dodatku coś mam z pamięcią do tyłu, bo w tym roku zapomniałam, że takie ogórki się robi :))) Aż boję sie pomyśleć, co bedzie dalej. A na cukienię tez mi smaka narobiłaś.

Gazela pisze...

Zgadzam się z Violet, że ten cieniutki jedwab, o którym pisała, to jest to, czego szukasz :-) Niezwykle mięciutka. Bardzo przyjemny w robótce i noszeniu. Myślę, że i druty 2,5 mm przeżyjesz. Pozdrawiam serdecznie :-)

pimposhka pisze...

Ja tylko raz robiłam z czystego jedwabiu, była to absolutna rozkosz a jedwab był ręcznie przędzony przez Basię Fanaberię. Polecam :).
Fajny, optymistyczny wpis :) Oby więcej, brakuje Cię na blogach.

Gackowa pisze...

Pani, gorzej już było.
Teraz jedwabie kaszmiry i bardzo drogie perfumy. I norki w zimie na co dzień.
A co! :-)

Dorothea pisze...

No właśnie, dziewczyny.
To ma być PURE silk - czysty, samiuśki jedwab.
Kupię ten, co radzi Violet i Gazela - ino bieluśkiego niet!
Trza polować, może gdzie sprowadzą.

Dorothea pisze...

Gosik - z pamięcią to ja też mam:)))
A cukinię rób - pychota! Pomidory zjechały ceną na pysk - zaraz po wypłacie biorę się za leczo!

Dorothea pisze...

Pimposhka - wiem, wiem, że nie bywam na blogowych salonach.
Niestety nie da się - czasem zostaje jeno naryjopad:)
Będzie dobrze, jeśli mi się uda choć u siebie nieco pogadać!
Ale obiecuję, że się będę starała BYWAĆ:)

Dorothea pisze...

Gackowa - perfumy som, sztuk czy.
Jedwabio-merynosy som.
Alpaki takoż:)
Kaszmiry w planach.
Pure silki bedom wkrótce, o norkach sie pomyśli.
Choć właściwie zamiast norek przydałoby się dobre zakopiańskie futro!

P.S. Nadal nijak nie trybię, co to DUPION!
Uprzejmie upraszam wyjaśnienia:D

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)