Mam pozwoleństwo autora.
Zatem rekomenduję, zachęcam i bardzo polecam.
Może będzie bolało.
Może rozdrapią się rany...
Niemniej jednak bardzo, bardzo warto.
Zaryzykujcie.
Sneyka nie znam osobiście.
Znam natomiast kogoś, kto ma bardzo podobny życiorys, jak on...
I jest mi bardzo, bardzo bliski.
I wiem, wiem na pewno, że są takie życiowe historie i wiem, jak ciężko jest żyć ludziom Sneykowi podobnym.
Zatem szacunek i czapki z głów!
I niech Wam się żyje jak najlepiej - Tobie, Sneyku, i Twoim współtowarzyszom w historii i w cierpieniu.
Niech!
5 komentarze:
zawędrowałam w Sneykowe strony już jakiś czas temu...
I...?
hmm " może będzie bolało,
może rozdrapią się rany"
No nie przesadzaj tak bardzo aż tak źle to chyba u mnie niema?.....
Jednak zapraszam osobiście i dziękuję....
Sneyk
Pozwolę sobie jeszcze dodać co nie co...
Powodem dla kturego wytraziłem pozwolenie na reklamę mojej strony nie jest chęć tak zwanej sławy ale....
I tu wypowiem się pewnym cytatem z książki pt. "Dziecko zwane NICZYM"
cyt:
" a jego opowieść może być dla nas wszystkich niewyczerpanym źródłem natchnienia. Nie wolno nam jednak nigdy zapominać dziesiątek tysięcy dzieci, na których pozostawiło to niezatarty ślad, i o milionach, które cały czas cierpią. Jedynym lekarstwem na maltretowanie dzieci jest profilaktyka; dlatego też wyrażam gorącą nadzieję, że książka ta pomoże umocnić ruch ludzi poświęcających się zapobieganiu aktom okrucieństwa wobec dzieci.
Nie wiedziałem, że jest tak ciężko; słyszałem, że jest coś takiego. Było to dla mnie okropne, że w ten sposób kradnie się młodym ich „specjalny” okres.
Nie wiedziałem, jak bardzo to boli; nikt nie widzi siniaków i blizn. A dlaczego gdzieś w drodze życia musiałeś zapłacić za okrutne znęcanie.
Nie wiedziałem, jak się czujesz, że sam siebie przestajesz szanować. Wiedziałem, że chowasz się w kącie i uczuć nie okazujesz.
Nie wiedziałem, co można zrobić; że można jakoś pomóc"
Ja przepraszam, ze nie na temat, ale tu niedawno jakiś harcerz coś obiecywał.... ;)
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)