niedziela, 11 sierpnia 2013

Przez ostatnie trzy tygodnie

dziergałam całymi godzinami.
Zamówione Barbiowe kreacje dla małej dziewczynki.
Bawiłam się jak dziecko, ale i napracowałam nieźle.

Barbiów jest trzy.
Powstały zatem trzy sukienki koktajlowe, a do nich ozdobne opaski na włosy.
Powstały kiecki balowe - długie, piękne, ze stosownymi na okoliczność dekoltami.
Dziergnęłam też kilka zestawów cieplejszych -  w końcu jesień za pasem.
Na sam koniec poczyniłam czarne futerko ze srebrną błyszczącą nitką.

Fasony obmyślałam sama, dobierałam dodatki.
Rzecz jasna zwieńczeniem dzieła - po wręczeniu dziewuszce ciuszków dla lalek - miała być sesja zdjęciowa rzeczonych pannic w ich nowych kreacjach.

Pogoda była piękna i przyjazna wielce.
Światło fantastyczne.
Plener sesyjny - ciekawy, dający możliwości.

Zaczęłam fotografować.
Trzasnęłam kilkanaście fotek.
I jasny gwint, jasna cholera i co tam jeszcze - zdechły mi akumulatory do aparatu!
Pogalopowałam po zapasowe baterie.
Aparat po nich ani drgnął...

Wściekła jestem jak nie wiem co.
Będę musiała dokończyć focenie za jakiś czas (najwcześniej za miesiąc będę tam znów).
Dziś pokażę jedną dziesiątą wszystkiego, co zrobiłam - i nie są to modele, które uważam za najciekawsze.

Zatem do dzieła:

Legginsy i tuniczka z golfem:


I w innym ujęciu:

 
Sukienka:



Zbliżenie:


Sukienka z żakiecikiem:


I zbliżenie:


I inne ujęcie:


Kawałeczek sukienki z bolerkiem (reszta zdjęć prześwietlona):


Na koniec futro:)


Wszystkie zdjęcia wiernie oddają kolorystykę i fason - za wyjątkiem ostatniego. W rzeczywistości "futro" jest czarne, a srebrzysta nitka jedynie pięknie błyszczy.

P.S.1. Po cichu Wam powiem, że sto razy wolę dziergać duże ciuchy! Ile pracy trzeba włożyć w takie małe ciuszki, żeby je elegancko wykonać, a później wykończyć wie tylko ten, to je dziergał. Myślałam, że już od nich odpocznę, ale mam zamówienie na następne! Dziewuszka bawiła się nimi całe dwa dni, po czym zamówiła jeszcze spódniczki, bluzeczki i inne gadżety:) 
Zatem druga runda przede mną.
Mam nadzieję, że nie zdziecinnieję:)))
Ach - i koniecznie muszę dokupić butki! Laleczki nie mają butków - może ktoś ma na zbyciu? chętnie odkupię.

P.S.2. Większość ciuszków zrobiłam na szydełku. A sfociły się prawie wszystkie druciane zarazy! Doprawdy, co najmniej zastanawiające...:)

14 komentarze:

vipek pisze...

Pomimo takiego ścibolenia podejrzewam, że wietnie się bawiłąs:):):)
Kolekcja fajna.I najwazniejsze, że spełniła oczekiwania dziewczynki.

evejank.blogspot.com pisze...

Piękna kolekcja ubranek. Mała dziewczynka na pewno zachwycona.

Gackowa pisze...

Buty dla lalek to wieczne zmartwienie kolekcjonerów i dziewczynek. Zestawy butów barbiowych są w Smyku. Ciuchy Łatkowski są bardzo wymagające.

Gackowa pisze...

Ciuchy dla Barbie naturalnie. Sprawdzacz pisowni szaleje, nie umiem go tu na i padzie wyłączyć

ossa pisze...

tuniczka z golfem...zazdraszczam Barbii!

Violet pisze...

Cudowności:) Piekne i misterne! Wykończenie powala, sa nieskazitelne, bardzo mi sie podobają. Az chce się znów być dziewczynką:)

Ewa pisze...

no przepiękne są!!!! naprawdę pełen mój podziw dla Ciebie

BarbaraS pisze...

fajniste:)

Kaczka pisze...

Szacun!
Dyni odjelo mowe.
Sukienka z zakiecikiem - w stylu jej Edwarda :-)

Dorothea pisze...

Kaczka - odjęło mowę? Serio serio??? Jeśli to prawda to jestem w gotowości popełnić drugi zestaw! Z dedykacją dla Dyni. Jeśli to ją uszczęśliwi znaczy. Ino pisz, Waćpani - pisz!:)

Nitki A nitki pisze...

Cudne:))))))))))

Ivoncja pisze...

Eleganciuśkie! Zestawy barbiowych bucików widziałam kiedyś w sklepach typu "chiński market" i "wszystko po 5 zł".

Kinia pisze...

też bym chciała mieć tuniczkę z golfem - jest cudna

Ewcia pisze...

Jakie to piękne!!! :-) Aż chciałoby się takie posiadać w swojej szafie:-) Cudo!! Pozdrawiam!!

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)