Ma na imię Staszek.
I zaawansowany bardzo nowotwór płuc.
Szans na życie po tej-stronie-życia brak.
Choroba postępuje bardzo szybko.
Oddech jest coraz płytszy, bóle coraz silniejsze.
Sił coraz mniej.
Przyplątała się odma.
Nie wiem, czy dni, czy tygodnie, czy miesiące...
Nie wiem.
Tego nie wie nikt.
Staszek wyspowiadany.
Bardzo, bardzo zmęczony - i wystraszony.
Żyje wbrew wszystkiemu (lekarz nie rozumie, czemu jeszcze żyje...)
Proszę o wsparcie.
O modlitwę.
O Autostradę Do Nieba - w postaci Koronki.
Zafundujmy Mu tę Autostradę - to tak niewiele kosztuje...
Proszę o modlitwę serca.
I bardzo, bardzo proszę o komentarz od tych, którzy się do Koronki włączą.
To ważne.
Dla Staszkowej rodziny.
I dla mnie też.
5 komentarze:
włączam się do modlitwy....ale bedę odmawiała codziennie różaniec...niech droga do Nieba dla Staszka będzie bez cierpienia i bólu;
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Bede pamietala codziennie...
Serdecznosci
Judith
Włączę się do modlitwy. Pozdrawiam
Ruszam też
Baaardzo dziękuję w imieniu Staszka i jego rodziny.
Bardzo.
Dam znać, jak będę coś więcej wiedziała.
Módlmy się....
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)