sobota, 24 października 2020

I oto jestem

 już na emeryturze:)

Dwa lata po odejściu z pracy, po złożeniu wypowiedzenia, po tym, jak biegiem ratowałam siebie przed szaleństwem lub przed pierdlem.

Dwa lata, w których znacznie obniżyliśmy standard życia, przez wzgląd na to, że nie pracuję. Udało się. Od dziś wracamy do poprzedniej formy rozliczania się w naszym małżeństwie.

Jest dobrze. Wytrwaliśmy. Jest dobrze.