już na emeryturze:)
Dwa lata po odejściu z pracy, po złożeniu wypowiedzenia, po tym, jak biegiem ratowałam siebie przed szaleństwem lub przed pierdlem.
Dwa lata, w których znacznie obniżyliśmy standard życia, przez wzgląd na to, że nie pracuję. Udało się. Od dziś wracamy do poprzedniej formy rozliczania się w naszym małżeństwie.
Jest dobrze. Wytrwaliśmy. Jest dobrze.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)