czwartek, 28 października 2010

Kardigan z merynosa 3-ply, prosto z Urugwaju

Odpowiedź na pytanie zadane przeze mnie w ostatnim poście to rzecz jasna golfik, czerwony golfik - golfiki niestety "duszą:) I nic się na to nie poradzi. Młody mężczyzna wygląda w nim przepięknie, włóczka mięciusieńka, kolorystyka i wzór do trzylatka pasują jak znalazł. No po prostu szyk i elegancja. Golfik leży na półce, przecież nie będziemy dziecka "maltretować" bez potrzeby, są wszak inne rozwiązania. Natomiast żakardowy lubi, dowiedział się ostatnio, że to ja go zrobiłam (rok temu było mu wszystko jedno:) i sympatią do dżinsowego wdzianka zapałał. Mieszkanie mamy chłodne, nosi go z upodobaniem, a sweterkowi pilnie potrzebne jest golenie. Sprzęt jest, ogoli się:)

Dziś chcę pokazać sweterek zrobiony niedawno, z włóczki szlachetnej, czystego merino 3-ply. Pierwszy raz pracowałam z tą włóczką, trochę się jej bałam, udało się wydziergać w miarę starannie i bez wpadek. W owym czasie przybyła też do mojego domu niezbędna mi pomocnica zwana "Kundzią", dzięki niej udaje się wyroby dobrze i dokładnie dopasowywać. Mąż spojrzał na ustrojstwo, stwierdził, że mam coś z głową, skoro TAKIE RZECZY kupuję i że gratów ci u nas dostatek. Wlazłam mu więc piernikiem na ambicję, przypomniałam jego pasję (fotografowanie), które pociąga za sobą również niemałe wydatki...i zamilkł. Najwyraźniej pasjonat pasjonata zrozumie:)

Fotki znośne, ale też nie są najlepsze. Chyba muszę się postarać o atelier...;)


 







Pierwsze zdjęcie oddaje kolor najwierniej, fotki pstrykane na szybko, bo była taka potrzeba, oczywiście i niestety z lampą błyskową.

To teraz dziewiarskie szczegóły:
  1. Projekt - ogólnodostępny modyfikowany genetycznie:) Wzorów brak, ponieważ włóczka melanżowa, efektowna sama w sobie. Miała być w odcieniach czerwieni... ale nie czepiajmy się szczegółów:)
  2. Włóczka - prosto z Urugwaju .100% merino worsted 3-ply. Mięciutka, delikatna, można spokojnie nosić na gołą skórę.
  3. Druty - 4 mm, Knitt-pro.
  4. Ilość włóczki - 5 motków. W 100 gramach 200 metrów, razem 1000 metrów. Nie mogłam poszaleć, bo ilość włóczki była ograniczona.
  5. Efekt - przyjazna skórze, delikatna dzianina. Szlachetna, bardzo ciepła.
  6. Uwagi i ostrzeżenia - z włóczką trzeba delikatnie. Z tą na szczęście tak postąpiłam, a zaraz po niej sfilcowałam merynosa 3-ply undyed... po prostu go wyciskając. No dyletanctwo i tyle. Prać trzeba w wodzie chłodnej, nie wyciskać, płynu zmiękczającego odrobinę. Wydeptać w ręczniku, rozłożyć. Zachowa formę nadaną w trakcie suszenia.
  7. Uwagi eksploatacyjne - na razie nie mam. Zakładam rzadko, póki co, tak się jakoś składa.
Z włóczki jestem bardzo zadowolona i planuję z tego gatunku kolejne dziergadła, Będzie też sweterek z merino fingering, kadłubek już mam, zostały mi jeszcze rękawy. Najbardziej jednak odpowiada mi to właśnie worsted 3-ply, bo 1-ply już mniej. Wolę skręconą nitkę, zdecydowanie.

Produkuję post za postem, ale na razie mam więcej czasu, to się bawię:) Dobre się niedługo skończy, trzeba będzie się brać do roboty i do pisania pracy. Świat włóczek i drutów z pewnością na tym ucierpi... Na szczęście tylko na jakiś czas:)

10 komentarze:

BogaczKa pisze...

Śliczny sweterek :) Prosty i starannie wykonany. Bardzo dobrze, że nie zrobiłaś wzorków bo przecież ta włóczka sama w sobie jest dekoracyjna :)))

Violet pisze...

:)))

Anonimowy pisze...

Sweterek przecudnej urody ! Jestem zachwycona . Pozdrawiam cieplutko, Ela.

monisieczka pisze...

Rewelacyjnie wygląda Urugwajczyk w Twoim wykonaniu ))) U mnie stoi nie Kundzia ale Krycha ))))

Anonimowy pisze...

Urugwajczyk piękny jest :) Pozdrawiam mago

Anonimowy pisze...

Piękny - dla mnie jesteś mistrzynią. Pozdrawiam serdecznie. Zdzisia

Agnieszkasz123 pisze...

Jaki śliczny różowy sweterek ;) i do tego milusi...
Pozdrawiam.

Gazela pisze...

Piękny ten sweterek, a i wełenka, z której go wykonałaś cudowna :-)

in. pisze...

o, jaki śliczny! :)
fajne to merino, oj fajne...

alushka pisze...

Mistrzowskie wykonanie !! Tak równiutko i ślicznie, a ten reaglan jest idealny !!
Nie miałam takiej włóczki w rękach, ale wierzę na słowo, że jest milusia (słyszałam dużo pozytywnych opinii na jej temat) :))

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)