I dostałam dziś próbki od Laury...
Ech, szkoda gadać.
Między innymi mam próbkę tego, pojedynczej nici:
Jest piękna... Jest tak piękne, że nie mam słów!
Wszystko jest piękne.
Nie kupuję dziś tylko dlatego, że OBIECAŁAM!
Naprawdę jej obiecałam. I muszę się obietnicy trzymać, bo ja czasem kupuję spod lady:)))
I mam próbki i fioletowe, i zielone - i bieluśką alpakę - bajka!
Wszystko to można mieć.
Mało mnie ostatnio - ryję w robocie niczym kret i ledwo żyję.
Nie mam czasu na nic, aeolian leżakuje, czekają już inne zadania.
Jak się zrobi luźniej w pracy to się zacznie na uczelni.
Ściskam wszystkich bardzo, bardzo - może niedługo mi się uda wziąć druty do ręki i czymś sie pochwalić - choć kawałeczkiem.
Ściskam wszystkich... z pracy!
Do 20.00 muszę wytrzymać.
Jeszcze dwa tygodnie takiego życia.
Buziaki!
Dopisane o 18.15:
15 minut po opublikowaniu posta nic już nie ma!
Chyba powinnam przeprosić za... fałszywy alarm:)
Ale można dzwonić i zamówić - to jest jakiejś wyjście!:)
15 komentarze:
Już jej nie ma :(. Wyparowało wszystko od razu :).
Trzymaj się ciepło :)
Dorotheo, czekam na Twoje nowe dzieła. Na wełenki się nie załapuję, bo znikają w oka mgnieniu, a poza tym zapasy spore poczyniłam i muszę najpierw te spożytkować :-) Pozdrawiam.
Nie dziwota że znikają, bo piękne one!!!!
i czemu oni Cię tak dręczą w robocie, co? nieludzkie.
No.... mogłam to kupić, ale bałam się, że kolor będzie za bardzo malinowy... Ale za to kupiłam co innego...
Pozdrawiam i liczę na "obrywy"
Asiu - trzymam się, przynajmniej się staram:)
A Ty po wingu masz ochotę na więcej, jak widzę?:D
Gazelo - jeszcze trochę przyjdzie poczekać, bo czasu brakuje bardzo. Jak zapasy zużyjesz to nie poluj ino dzwoń i zamawiaj - tak będzie szybciej i dostaniesz, co będziesz chciała! Też pozdrawiam:)
Aniu - ano wyparowują, wyparowują, co prawda to prawda.
Niczym ocet i ludwik za komuny:D:D:D
Ożesz Ty Elu - i znowu się obłowiłaś?:)
Ciekawa jestem, co Ci tym razem w ręce wpadło!
... a co to te "obrywy"?
Próbki będę słać jutro, pojutrze - z końcem tygodnia oczekuj listonosza!
Martuś - mnie nikt nie dręczy... Nikt mnie nie zmuszał do półtora etatu, miałam wybór.
Okresowo jet taka "kumulacja" niczym w totku, nie mogę narzekać - sama się na to zdecydowałam - muszę to piwo pić!
Dorota, ja mam skrzywione patrzenie teraz, przecież wiesz. Wciąż jeszcze łączą mnie jakieś nitki z niemoim już kurnikiem. Wczoraj w końcu policzyłam sobie zaległe nadgodziny, kurnik wisi mi trochę ponad 3 tysiące, to się wściekam, bo nie wiem, kiedy i czy w ogóle te pieniądze dostanę. że o ekwiwalencie za niewykorzystany, zeszłoroczny urlop nie wspomnę.
Iiii tam, od razu obłowiłam.... tylko 2 moteczki...
A "obrywy" to właśnie listonosz mi od Ciebie przyniesie, nie wiedziałam jak to nazwać i tak jakoś obrywy z tego wyszły.
Trzymaj się, już niedługo! Dasz radę!
Trzymaj się w tej pracy! Oby dwa tygodnie minęły jak najszybciej.
pozdrawiam wiosennie :)
Martuuha - jeśli masz siły to do sądu z gadziorami - do sądu pracy! Jesteś na prawie - sąd pracy stoi z definicji po stronie pracownika, to pracodawca musi udowodnić niewinność. Jeśli Ci wiszę oczywistą kasę to nie popuść - jeśli tylko masz siły sie bić!
Elu - no już kapuję, co to obrywy:D:D:D
Pamiętaj - nie patrz na kolory, niekoniecznie muszą być takie same. Zamknij oczy i miziaj i odkrywaj fakturę wełny.
Warto!
Aniu - marzycielko, uciekła mi ta wiosna jak nic!
Trzymam się, muszę - staram się wysypiać )dziś mi nie wyjdzie:D)
Ściskam Cię ciepło!
Dorota - tak będzie, choć mam nadzieję, że się zreflektują i to nie będzie konieczne. wypowiedzenie złoży w przyszłym tygodniu i wtedy będę czekać na ich kroki. jeśli nie zobaczę nagłego zastrzyku gotówki w wyznaczonym czasie - pójdę do sądu i nic mnie nie powstrzyma.
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)