wtorek, 15 listopada 2011

Powtórka z rozrywki:)

Na razie będzie mało gadania, bo i czasu mam mało - wrzucam nowy udzierg, już go widzieliście w wersji jaśniejszej. Wieczorem postaram się jeszcze coś dopisać. Albo jutro, bo dziś późno wrócę.
Wełna - oczywiście lima, ilości hurtowe, bo cały kilogram:)
Zdjęcia robione na szybko, bo modelka się spieszyła, zdjęcia "studyjne", bo mgła popsuła nam plener.
Mówi się trudno - jest jak jest, inaczej nie będzie.

Zapraszam do oglądania:







I detal:



Dziękuję za wszystkie komentarze do poprzednich postów - nie miałam kiedy popisać z Wami, bardzo mi tego brakuje. Niestety obowiązki zawodowe (koleżanka ma ponad 50 dni zwolnienia na pierwszy rzut) oraz sportowa reaktywacja zabierają sporo czasu. Postaram się nadrobić - obiecuję!
Ściskam wszystkich i lecę - do zobaczenia!:)

58 komentarze:

Anna pisze...

Piękny!

Kankanka pisze...

Leć, leć! Tylko druty energetyczne omijaj Czarownico!!!!

Udziergałaś takie cudo nie wiem kiedy! Więc czary były używane!

theli pisze...

Ale fajny :)

Dorothea pisze...

Akuku - jestem! Zajęcia mię się odwołali i mogę trochę poszaleć:)

AnnaElizabeth, theli - no mnie się też podoba:)
A jak się układa, faluje, sylwetkę cudnie opływa - no miodzio!
I miękkie, i trochę kosmate, bo z alpaką - i ciepła jak nie wiem co:)

Dorothea pisze...

Kankanka - czemu Ty mię kobieto przezywasz? Tak passsssssskudnie???
Czekaj, czekaj - przyjdzie czas, odszczeknę się... i odgryzę!:)

Violet pisze...

Nie ma tak! Wysyłam wełnę! Tez takie chcę!

Dorothea pisze...

Serioserio...???

Dorothea pisze...

Możemy zamienić... WIESZ CO, na taki zestaw:)
A WIADOMO CO zrobię Ci i tak - później!
To jak???

Violet pisze...

Nie - wiadomoc teraz - za złotko.
A taki komlet za malinkowe krople:)

Dorothea pisze...

No dooobra...:)
Niech będzie.
Chociaż wiesz - rozkręcona jestem... szybko by poszło i byś miała... fioletowa lima TEŻ jest... może warto spróbować...?:)))

Violet pisze...

Kolejnśc musi być.
Pza tym ja wełne juz mam, nasza polska jakąś.
Moze się nada...
Bo fundusze się skończyły.
Się dogadamy mailowo, ale zaklepane mam, żeby nie było.

A wensik kiedy, kiedy?

Dorothea pisze...

No już niedługo, noooo...
Sie postaram!

Violet pisze...

No dobra, czekam. Bo zimno coraz mocniej...

Dorothea pisze...

...zaraz będzie kamizelka od Devorgilli:D:D:D

malaala pisze...

Ale to jest boskie!!!!:) Rewelacja!!!!W tym to musi być ciepło>>>>>>>>>.Bo kurtki to chyba na to nie założy ;)

atina pisze...

Kolejne cudo....och tylko powzdychać mi pozostaje.Wyobrażam sobie jakie musi być cieplutkie z Limy bo miałam już przyjemność dziergać z niej.Pozdrawiam

Polka pisze...

Marzenie taki zestawik..mmm no ja się nie dziwię że modelka taka uśmiechnięta- w takim pięknym i cieplusim odzieniu to ja też bym miała uśmiech od ucha do ucha:)

myszoptica pisze...

nieustająco zazdroszczę modelki:) dawaj no ją priorytetem do Warszawy, plissssss:)))))

Anka pisze...

Śliczne to to,bardzo!

ewa pisze...

Ależ to jest ładne, i ten kolor wielbłądziowy ostatnio jakoś mi się bardzo podoba. Po prostu CUDO !

Izydor z Sewilli pisze...

Jaki śliczny komplet. I modelka śliczna. O takim marzę, ale umiejętności moje "druciane" są nikłe. Pozdrawiam

Ata pisze...

Modelka jak zwykle pełna wdzięku i czaru. Ten uśmiech... Super!
Ale jeśli chodzi o udzierg to zdecydowanie mówię NIE!
Czułabym się w tym jak okulary w etui - zamknięta szczelnie, bez możliwości ruchu. Podniesienie rąk to gołe nery i przydatki.
Sorki Dorotko, ale piszę co myślę, a myślę co piszę ;-)
Nie ujmuję niczego ze staranności i dokładności Twojej pracy. Podziwiam tempo!
Ale w ciuchach to ja się lubię czuć swobodnie ;-)

Anonimowy pisze...

A ja to się wypowiem kompetentnie:P :P - ładny kolor, fajnie zrobione.
A to dla tych co "potrafio" w tym funkcjonować. Tak jest ze wszystkim. Ja np. nijak nie umiem nosić przedłużanych paznokci - nawet sobie rozporka nie mogłam zasunąć ;P
A modelka, faktycznie ucieleśnienie czaru i gracji :)

Sylwka35 pisze...

Oj tam, oj tam - czepiata sie tyle. Torebkę można na krótkim uszku, a nie listonoszówkę ciągnąć, w ryja zawsze można kopnąć, a bilet miesięczny mieć w eleganckiej torebusi do kompletu ;-) A Ty Ata to po co masz te łapy w górę ciągnąć, co, no po co, ja się pytam ? Zakładać mi poncha i nie narzekać, choroba jasna - jakie się wygodnickie zrobiły ;-D
Ja noszę i nie narzekam, a jeszcze jak mi dobrze na humor robi zieleń na twarzach niektórych lokalnych elegantek ;-D
A komplecik piękny, Modelka tudzież.

Kankanka pisze...

Jeny Dziewczyny, to się zakłada i się jest obsługiwaną!!!!
Malinowe usteczka proszą o kawę, herbatę, skasowanie biletu. Do tego oczęta mają trzepotać i tembr głosu zmieniamy, i już!
Dla mnie bomba taki ciuch. Daje luzu psychicznego.
A jak w tramwaju miejsc nie ma to ciężarną można poudawać :)

Kankanka pisze...

He he, a miałaś kiedyś doklejane????

Tymi to się wachluje!
Część musiałam sobie wyciąć, bo szkła rysowały od trzepotania!

Kankanka pisze...

Ale ja dzisiaj o kosturek poprosiłam, taki za 25 złotych z gumowym końcem, malutki, bo mnie noga boli, od Mikołaja alibo pod choinkę. Usłyszałam, że mam tyle nie tańczyć to noga się wyleczy.

Frasia pisze...

Śliczności! Bardzo mi się podoba! Tyle, że ja też nie miałabym gdzie w tym cudzie chodzić :(. Poza tym na osobie mojej postury już tak ładnie by to nie wyglądało :(. Ale popodziwiam z przyjemnością :).

ithija pisze...

No rewelka!!!

Dorothea pisze...

Dziewczynki, jesteście słodkie, sam miód bez łyżki dziegciu:D:D:D

Modelki nie oddam - nie ma opcji! Moja-ci-ona, przez mię odkryta! Nie przepada za zdjęciami i nie lubi siebie na nich - czujecie??? Taki skarb!
A pozuje mi bardzo chętnie i świetnie się bawi:)
Proszę mi więc łapek po mój-ci-oną nie wyciągać, bo poucinam!

Obozy się uczyniły dwa - jeden za tem wdziankiem, drugi przeciw - przez wątpliwość w funkcjonalności.
I otóż, dziewczynki, to służy do bycia ogrzaną, klasycznie elegancką, z lekka sportową i do wyglądania! Do tego ma się asystenta, który nawet filiżankę z kawką do rąsi poda, żeby się pańcia nie przeciążyła:)Na szczęście niektóre się domyśliły:)))

Anonimowy pisze...

A do którego obozu zostałam zakwalifikowana? Bo, tego, no starałam się być neutralną... ale nie wiem jak wyszło :P

Dorothea pisze...

Ty Harapatko jesteś poprawna politycznie:)))
Czyli powiedzmy... centroprawica:D

A z tym pazurem to słuchaj... ja chciałabym sobie zrobić, ale mam obawy, że skończę, jak Ty!
I zedrę sobie to z łap szybciej, niż do domu dojdę:D

Juta pisze...

Udzierg ,fantazja!!!! No a ten detal to następna fantazja.Patrząc na cudowny uśmiech Twojej modelki to co TU więcej się wysilać.Świetnie zapracowana Kobieto:))))
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję:)

Dorothea pisze...

Ależ proszę bardzo, juciu:)
Tylko mię powiedz, jak modelkę przekonać, że jest cudna, śliczna i fotogeniczna? Jak to zrobić, żeby ona sama tak o sobie myślała?
Chyba jej komentarze wydrukuję:)))

martuuha pisze...

Laura - ja Cię rozumiem w każdym jednym słowie!!! :D Nie szpilkom, uznajemy tylko wielkie torebki (takie, żeby się chleb zmieścił i butelka wina ;)), nie tipsy, nie trzepotanie, no nie ;) Tyż nie umiem i aż głupio. Ale się okazuje, żem nie sama, więc mi lżej :)

Ale ponczek jest prześlicznej urody. Do siedzenia w fotelu z książką, albo i drutami, ja tam nie wiem. Albo wyjścia na spacer, no to co potrzebujesz ze sobą? może telefon w kieszeń dżinsa i tyle. I to pasi!

A modelkę ukochaj ode mnie, bo nie mogę się przestać uśmiechać jak tak na nią patrzę, a wiesz, że to nie takie proste :)))

Dorothea pisze...

No Marta - WYBRNĘŁAŚ!
Nader zgrabnie:D
Toto jest takie ciepłe i miziate, że szok.
Miziate i delikatne robi się po wypraniu, pięknie się układa.
Kocham limę:)))

Modelkę ukocham i jak nic jej wszystko co piszecie druknę - ona MUSI uwierzyć, że jest piękna - bo po prostu jest!

Violet pisze...

No widzicie a ja z musu zawodowego powinnam - pienkne rzensy mieć, pazur pomalowany, francja-elegancja i szpila 10 cm. I co? Pazury mi przeszkadzają, jak maluję, to zawsze pociapię, bluzka zawsze mi sie gdzieś wygniecie i najbardziej lubię luz, rozwiany włos i wygodne buty.

Ale ciuch ekstrawagancki, misiępodoba i nawet jakbym miała raz do roku wyjść, to chcę mieć:) Ten Mieć to straszny jest, naprawdę, nie chce się mnie odczepić.

Dorothea pisze...

Będziesz mieć i Mieć będzie mieć!
A pazur to daj specjaliście, niech Ci zrobi - on umie równo pociągnąć:)))

Violet pisze...

Na pazur nie mam czasu, zresztą każdy lakier strasznie szybko mi sie wyciera. No i na tak ekstremalnie krótkich pazurach, jakie mam, to lakier niezbyt wygląda... tak jak u pięciolatki, co maluje paznokietki mazakiem.

myszoptica pisze...

hehhee, to ja się przyznam... pazury maluję dosyć często, chociaż mi się nie zawsze az tak bardzo chce - jak mnie nerw zzera to pazur gryzę - i przykładam sie do tego solidnie;) a jak mam lakier to lampka kontrolna mi się jednak włącza,ze taki obgryziony lakier jest łobziedliwy;)))

ale modelki w dalszym ciągu odżałować nie mogę.... ale cóz - próbowałam:)))

Ata pisze...

Sylwuś! Jak to po co mam ręce podnosić? A jak do kierownicy sięgnąć? Miesięczny u mnie w grę nie wchodzi. Jak mi się zdarzy raz do roku przeżyć ekstremum pt" "jadę autobusem" to wszystko! Kopać w ryja? Nie sięgnę :-D
Ponchom się nie sprzeciwiam, ale takim klasycznym - luźnym!
I wiecie co - ulżyło mi, że tych takich przaśnych bezrzęsowo-paznokciowych to więcej na świecie jest :-DD
Nawet jak mi sie uda coś z siebie wykrzesać, to i tak oczko w rajstopach poleci :-D

Dorothea pisze...

O lasencje złote!
No właśnie - do dziergania się dla nas nadaje!
Łapy wystawiasz - i jedziesz!
Trachnę sobie, jak nic trachnę:)

martuuha pisze...

w moim rodzinnym domu poncza - różne, polarowe, dziergane, wełniane, indiańskie, upolowane na lumpach - są porozkładane po całym domu, szczególnie "na miękkim" (czyt. monstrualnym narożniku, wygodnym niewyobrażalnie, gdzie się wszyscy usadawiają z herbatą), ale i przy książkach, przy pracy, przy biurku - i wszędzie są w takim właśnie użyciu. I pod ręką, kiedy tylko będą potrzebne. Polecam!
No i na spacery :)

Krystyna Anna pisze...

Śliczne toto jest i tyle, moje szanowne przedmówczynie już wszystko napisały na onego temat, a ja trzymam się tera za brzucho, bo cosik mnie się ono nie wiedzieć czemu trzęsie... :-)

Dorothea pisze...

Martuuha - serioserio? Te pącza są wszędzie? Ależ to jest świetne!
I nie mają swojego pana - znaczy są ogólnodostępne?
... a chłopy też je noszą czy ino baby...?:)

Dorothea pisze...

Krystyna Anna - a czemuż to się brzucho trzęsie?
Niestrawność jaka czy cóś?:D:D:D

martuuha pisze...

wszyscy :D

Dorothea pisze...

No ja cieee!
Fotę chłopa w pączu poproszę - aaale będzie jazda i folklor!:D

martuuha pisze...

no bo jak zimno, to jeden pies, czy się obabulasz kocem czy ponczkiem, nie?
tyle, że te poncza to też takie jak litera U, a nie że koc z dziurą na głowę.jeśli wiesz, co chcę powiedzieć ;D

Pilar May pisze...

Dorothea, a potrafiłabyś z takimi tipsami-szponami zobić na drutach?? :O
Mnie one chybaby cały czas denerwowały
Ja zanim by to mi zrobili bym chyba uciekła i się denerwowała...
ponczo ciekawe, ale ja jednak jestem zwolenniczką większych toreb/plecaków i wygody :)

Dorothea pisze...

Martuuha - ja mam też taka "literę U", kupną, ale na bank sobie udziergam - to superanckie jest:)

Dorothea pisze...

Pilar May - mam teraz taki lekko zrobiony pazur i wziął mi urósł i to jest ostatnia faza - zaraz zdrapię! To nie tips, ale powłoka żelowa i lakier utwardzony.
Efektywnie robić na drutach w tym się nie da, wyraźnie to czuję, poza tym ja pogrywam na gitarze i pazur długi na dłuższą metę u mię w grę nie wchodzi - strun nie przycisnę!:)

Pilar May pisze...

Świetnie to rozumiem, bo ja tez pogrywam trochę na gitarze choć ostatnio nie mam na to czasu ... ;(

Dorothea pisze...

Oooo, proszę! Zatem bratnia dusza:)))
Ja będę pogrywać za tydzień, ze Specjalnej Okazji:)
Ale to amatorszczyzna, naprawdę.
I wcale mi nie przeszkadza:)

kot&malenstwo pisze...

Piękny Kokonik :D

Dorothea pisze...

Kokonik - superfajne, zapamiętam!
Kokonik:D:D:D

Juta pisze...

No cóż, niewiele mogę w tym temacie zrobić. Ale jeżeli Twoja Modelka sama na zdjęciach nie widzi takich oczywistości,to są dwie możliwości.Pierwsza to to że po prostu "kokietuje". A druga to, mogę pożyczyć na chwilkę JEJ swoich patrzadeł (nie będę pisała ile dioptrii). Obstawiam jednak opcję pierwszą bo mi się podoba:))))
Pozdrawiając obie Panie życzę dalej tak fajnych sesji:)))

Dorothea pisze...

Juciu - nie, nie kokietuje! Inne jej koleżanki potwierdzają, że ona nie lubi swoich zdjęć.
Ale mam plan przekonać ją, żeby polubiła.
Wydrukuję jej Wasze komentarze:)

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)