piątek, 8 czerwca 2012

Scenariusz

nie mój... nie nasz... nasz nie wyszedł.

Od środy od 12.00 z niewielkimi przerwami stacjonuję w szpitalu. Najpierw lekarz pierwszego kontaktu, skierowanie na konsultację chirurgiczną, SOR, długie czekanie, bardzo długie... później chirurgia, mnóstwo niewiadomych, wskazania do operacji i przeciwwskazania również... pacjent w podeszłym wieku, bardzo obciążony chorobami różnymi... wszystko nagle, tak nagle i niespodziewanie, jak tylko może być.
Życie.

W końcu planowanie zabiegu "ze wskazań życiowych". Wiem, co to znaczy...
Lekarze obstawieni wszystkimi możliwymi procedurami i konsultacjami, ryzyko bardzo duże.
Odwlekanie operacji z godziny na godzinę, żeby parametry krwi poprawić.
Wreszcie decyzja - wczoraj, rano.
Na stół.
Czekam pod blokiem operacyjnym.
Chirurg wychodzi uśmiechnięty.
Po nim anestezjolog - mina ta sama.
Mieli niezłego pietra, dobrze o tym wiem.

Kolega pacjenta z tej samej sali, co to na oko wyglądał całkiem nieźle po zabiegu wylądował niespodziewanie na intensywnej.
Mój pacjent rozintubowany i z szeroko otwartymi oczami wrócił na swoje łóżko.

Mój pacjent.
Mój ojciec.

Lecę - ciuchy trza donieść, człeka spionizować, pogadać, posiedzieć.
Powikłań póki co na horyzoncie nie widać.
I Bogu dzięki:)

P.S. Vi - nadrobimy ten czas, obiecuję!
Nadrobimy.
Tylko jeszcze nie wiem, kiedy.
Ale się dowiem!:*

15 komentarze:

tabakowska pisze...

o rany
jak dobrze, że się wszystko dobrze skończyło!!! :)

Anonimowy pisze...

Duzo zdrowia dla taty. Dobrze, ze mozesz z Nim byc.
jutta

Plątawki pisze...

Bądź przy nim jak najwięcej. Reszta świata to zrozumie i doceni.
Bóg nagrodzi.
:)
Nie żartuję, ja z tych nawiedzonych jestem...
Ela

Frasia pisze...

Przytulam ...
Dużo zdrowia życzę Twojemu Ojcu! Tobie też! :**

Aga T. pisze...

Teraz tata jest najważniejszy, bądź przy nim jak najdłużej!

Yadis pisze...

Trzymaj się tam dzielnie i wspomagaj tatę. Dobrze, że cała te nerwówka dobrze się kończyła...

Pilar May pisze...

Będę się modliła za Twojego tatę i za Was, aby szef dał Wam wszystkim łaskę zdrowia i jak najwięcej sił :)

Violet pisze...

Najważniejszy teraz Twój tata. Oby wrócił szybko do zdrowia.
:***

Kankanka pisze...

Oj..... niech Moc będzie z Wami!!! Trzymajcie się i nie dajcie!

*gooocha* pisze...

Wierzę ,że będzie wszystko jak należy. Pozdrowienia dla Taty i dla Ciebie :)

Evita pisze...

Opiekuj sie teraz tata, on naiwazniejszy!

persjanka pisze...

zdrowka dla taty zycze a tobie siły i cierpliwosci...pozdrawiam ania

Sylwka35 pisze...

Dużo zdrowia i szybkiego powrotu do formy - trzymaj się Dorotko.

Ata pisze...

Trzymam kciuki za tatę :-))
Będzie dobrze, Dorotko :-*

klikaf pisze...

Od lat nie miałam dwojga rodziców, od kilku nie mam ich wcale. Ciesz się każdym dniem, nawet jeśli nie wygląda on tak, jakby się chciało. Pozdrawiam!

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)