Nie kochać nie mogę, albowiem moja Życiowa Miłość jest również z nim związana:)
A toto poniżej, toto na zdjęciu... jest cudne!
A jeszcze niedawno było brzydaaaalem.
Cudne ma to, co na zewnątrz, środek też jest cudny, a będzie bardziej.
Prace wrą, posadzki się szlifują, galerie w przygotowaniu.
Tu-i-teraz, nie kiedyś-gdzieś-tam.
Dziś - dziś nogi mnie niosą, serce bije, pociąg wiezie, a piwo smakuje wybornie.
Niestraszna mi nawet śniegomżawka i temperatura przez zero:)
Mistrzyni (klik!) - dziękuję!
Pociąg - rzęch nad rzęchy, masakra! W trakcie jazdy dzwoniłam do mój-ci-onego, coby sobie nowego modelu szukał, bo nie byłam pewna, czy dojadę. Pot mię się lał po czterech literach na skutek pociągowego grzania bez umiaru, a wagony sprawiały wrażenie, jakby się miały za moment rozjechać - każdy w swoją stronę. Telepało, trzęsło, charczało i gwizdało!
Przygoda życia - serioserio:)
P.S. Gdzie byłam?
Tambylcy i tammmieszkańcy - cicho być!
:*
17 komentarze:
I mi nie powiedziałaś:((( przecież ja tam niedaleko,zaraz, 5 minut tramwajem. No jak tak? Żal, żal, żal. Nie wybacze!!!
Jak mówią Codzieńoglądacze- ten pomarańcz jest do bani! Zaciekłych przeciwników przybywa, ale nie ma to znaczenia dla znawców historii, zabytków i panów Wielkich Plastyków Miejskich. Tak już zostanie i pewnie pokochamy ten kolor..
za jakieś 20 lat.
Wrocław, Wrocek Główny na fotce.ulach
Ania - Tyś zez Wrocka???
Bywam, byyyywam!
Obaczym się, przyjdzie czas, tym razem czasu by nie było:*
Baobabka - no mię ten pomarańcz nie razi, nijak!
Ale jam nie tambylec i nie Codzieńoglądacz:)
Ulach - aleszsz jasssne:)
No!!! Ja myślę!!!
Czyżbyś zmiana tematu po poprzednich postach? nieudolna!:)
Ania - na bank!
Viola - to tamte posty były okresową zmianą tematu, ten jest powrotem do codzienności.
To widać , słychać i czuć!:)
To na serio Wrocek?! Za cholerę nie poznałam, ale też wieki już tam nie byłam... :)
Piękny ten dworzec i miasto. Pozdrawiam.:)
Byłam w trakcie remontu kiedy na wakacje jechałam i już wtedy ładnie się prezentował a co dopiero teraz. Trochę niepokojący ten pomarańczowy na fasadzie ale jak wypłowieje z leka może byk... celebrowanie wycisza i uszczelnia głowę przed nieistotnym co się kłębi dookoła ... jak pozwolisz żeby szarpały cie złe uczucia to nawet w dobrej intencji złość jest złością... Pozdrawiam.
Też tego dnia ten miły zakątek przebiegałam z rudym psem.
Pomarańcz jest ekstra i ja mam dość mdłych, byle jako ubarwionych kroplą koloru budynków.
Nie jest to żarówa, ale piękny odcień i ja takie barwy lubię :)
Dość szarości!
Nie była we Wrocławiu niestety. Bo że na lotnisku, to się chyba nie liczy? :))
m w odpowiednie miejsce trzeba wstawić... głodna jestem? :))
Nie mam zdania co do pomarańcza....
W sumie coś w nim jest, co uwagę przykuwa, chociaż odcień jest zwyczajnie obrzydliwy...
Ale rzeczywwiście - jesli ktoś chciał coś wzbudzić w oglądaczac to mu się udało (cokolwiek to jest...)
Mnie nasz dworzec przypomina klocki dla dzieci. No zupełnie nie wiem dlaczego ;-)
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)