wtorek, 3 lutego 2015

Nie myślałam

że poczuję taką pustkę.
Że TAK mi będzie brakować.
Od miesiąca prawie codziennie byłam w akcji, tej akcji, jeśli nie czynem, to z pewnością myślami.
I nagle STOP.
Nie ma.
Finito.

Siedzę.
W ciszy.
Myślę, jak jej tam jest.
ZOL jest piękny, tak mówiła córka.
Urządzony, wyposażony, spersonalizowany.
Pachnący.
Miła, sympatyczna, profesjonalna obsługa.

Chciałabym zadzwonić, ale czuję, że to nie czas.
To ja mam czekać na telefon, tak jesteśmy umówione.
Córka chorej ma teraz na głowie mnóstwo spraw.
Jestem w historii jej życia epizodem.
I tak jest dobrze.

Znałam się z chorą od wielu lat.
Bliska mi była jej córka, więc i ona była osobą, którą pozdrawiałam i z którą rozmawiałam, choć rzadko się widywałyśmy.
A teraz łapię się na tęsknocie.
Za tymi z dnia na dzień coraz bardziej rozumnymi oczami, za uściskiem ręki, za każdym wypowiedzianym słowem.
Za nią.

A co JA z tego mam...?
Dane mi było dotknąć, doświadczyć. Coś takiego nie ma ceny. To nie film, nie książka - to życie.
Doświadczenie tak mocne, że zostanie we mnie na zawsze.
Zdobyta wiedza z pewnością kiedyś się przyda.
Jeśli nie mnie, to komuś innemu.

Za wszystko, co mogłam zrobić jestem bardzo wdzięczna.
Zwykłe, codzienne życie ma sens.
Gotowanie obiadu, zakupy, troska o najbliższych to stałe, pełne zwykłego sensu czynności.
Ale czasem, niespodziewanie, przychodzi coś takiego, co ma SENS.
Nie szukasz tego, nie łowisz okazji - to po prostu ci się zdarza.
Na początku nawet nie bardzo wiesz, co-jak-i-dlaczego.
Wszystko dzieje się samo, a ty wchodzisz w to, krok po kroku.

I dopiero na końcu spostrzegasz, że dzieją ci się rzeczy niecodzienne, rzeczy cudowne.
Widzisz to wtedy, kiedy patrzysz w te oczy.
Czujesz uścisk tej ręki.
I wiesz, że jesteś w najlepszym miejscu na świecie.

2 komentarze:

Ataboh pisze...

Wiesz bo to jest tak, że nagle zostajesz odcięta... i nagle masz lukę ... niby ulga, bo czasu więcej, bo mniej nerwów... ale jednak wyraźny brak. Znam to.
Zgadzam się z Tobą, że to właśnie jest życie. Albo inaczej to też jest życie... i to jest PRAWDA.

Rybeńka pisze...

wiem, o czym mówisz

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)