środa, 4 marca 2015

Ostatni dzień

ZLA.
Ja już w formie. Ba - w superformie! Dawno się tak nie czułam:)
Pozostało sprawdzić formę zwierzaka.
Rejestrację zrobiłam wczoraj.

Wita nas doktor. Oczy otwiera... noooo... szeroko:)))
Jest ucieszony.
Zaraza lata mu po gabinecie, obwąchuje co się da.
Długie USG.
Czysto...!
Brak przerzutów:)
Bolesny kręgosłup (dolegliwość nie powiązana z nowotworem), stąd lekki niedowład tylnych łapek.
- No to leczymy ten kręgosłup, to jest w naszej gestii - mówi weterynarz.
A reszta? Reszta nie w naszej, ale każdy miesiąc w zdrowiu zwiększa szanse na przeżycie o 10 %. Po upływie sześciu bezprzerzutowych miesięcy pies powinien żyć aż do końca:) Tako rzecze mój ukochany weterynarz.
A ja mu wierzę.


Udało mi się dziś "złapać" moją mordę. To zdjęcie nie oddaje nawet 10% prawdy o tym skubańcu. Nie oddaje emocji i jest pstryknięte z góry, stąd pies jest jakby zdeformowany:) Ale jest!
Nie mogę wyjść z podziwu dla jej woli życia.
Powiedziałam doktorowi, że podarował nam mnóstwo cennych dni i tygodni.
Że bardzo mu za to dziękuję.
Uścisnęłam ciężką, wielką prawicę.

Wyszłyśmy z nową obrożą przeciw-wszelkim-paskudztwom.
Niech już nic innego mojemu psu nie dokucza prócz tego, co musi.
Jutro odbieram lek przeciwzapalny i przeciwbólowy.
Małpiszon odpoczywa w kojcu, badanie dało mu popalić.
Mam więc jeszcze nadzieję na długie, cudne spacery.
No i czas planować urlop - urlop z psem.
Kiedy wyjeżdżaliśmy zawsze ją zostawialiśmy pod dobrą opieką.
Teraz to jest niemożliwe.
Nie wyobrażam sobie tego nijak.
No bo kto się tak nią zaopiekuje, jak ja? No kto???
Nikt!
Absolutnie nikt:)))

11 komentarze:

Kasias pisze...

Kocham takie wpisy!!!! takie optymistyczne!!!

Lusia pisze...

Bardzo sie cieszę. Hip hip hura:))))) Z piesem (dużym) my już od 9 lat razem na wakacje. Owszem, nie ma żadnych wystaw, muzeów, ale reszta jest dostępna- nawet knajpy.Długich chwil razem Wam życzę( sobie też:))

graszkowska pisze...

cieszę się Twoją radością :-)
A gdzie wybierasz się na urlop?

emka pisze...

no i pięknie! ale się cieszę! lubię czytać takie posty :))))

Unknown pisze...

Wspaniałe wieści. Piękna piesa. Podobno jeśli pacjent bardzo chce żyć, to medycyna jest bezsilna :)

Zofijanna pisze...

absolutnie nie znam nikogo takiego.
Jest cudna ta Twoja morda.... i niech Cię raduje jej obecność !!!
Jest super !!!!!!

Ania M. pisze...

Piękna, dzielna psina!

Anna pisze...

Super! Super! Super!!!

e-nick pisze...

Pięknota !!

tabaka pisze...

Jaki super pies!!! :)

Violet pisze...

Do nas jak najbardziej możecie ze psem:) O ile zniesie trudy podróży:)

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)