wtorek, 14 kwietnia 2015

Ja... chyba...

jestem bardzo zmęczona tym, w co się ostatnio angażuję.
Czuję, że mogę się skończyć.
Dlatego... dlatego kończę.
Z przerastającymi mnie tematami.
Bo nie mogę sobie pozwolić na życie na krawędzi.
Bo to jednak nie moja krawędź, moja czeka, moja gdzieś się czai, muszę na nią oszczędzać siły, nie jestem ze stali.

Od tego ostatniego tematu tak do końca mentalnie uciec nie mogę, choćbym chciała.
Całe miasto huczy.
Całe miasto MÓWI.
Na miejsce zdarzenia wędrują pielgrzymki.
Na szczęście mam dostęp do wiarygodnych INFORMACJI.
Plotki omijają mnie szerokim łukiem, bo ich nie słucham.

Jeden z chłopców/mężczyzn już nie żyje.
(okazuje się, że też go znałam i często widywałam, nie wiedziałam, że to on...)
Ten mniej poparzony.
Miał inne poważne schorzenia, one przyczyniły się do szybszego odejścia.
Drugi chyba jeszcze się trzyma, ale szanse ma prawie zerowe.
To ten, którego znałam od wczesnego dzieciństwa.

Nie mam na ten moment żadnych nowych wiadomości.
Nie mam też z nikim kontaktu.
Pozostaje czekać.
Na nekrolog.
Na pogrzeb, na który będę chciała pójść.
Ten pierwszy.
O następnym będę myśleć, jeśli będzie.

Zanurzam się w druty, audiobook, prasowanie, gotowanie.
W MOJE życie.
Po prostu muszę.
Postaram się na jutro sfocić jakiś udzierg.
Postaram się.

Nieutulone w rozpaczy Matki oraz ich Synów chowam głęboko w sercu.
Módlcie się, proszę.
O serca spokój... i o pokój...

Jeśli czegoś nowego się dowiem, dam znać.
Dopiszę do tego posta.

6 komentarze:

errata pisze...

Szukałam wczoraj jakichś informacji o tym strasznym incydencie.
W necie nie znalazłam, a telewizora aktualnie nie mam.
Będę się modlić.

Dorothea pisze...

Módl się, errato.
Nie za mnie, za matki i za ich synów.
Ja sobie dam radę.
One niekoniecznie...
Idę sprawdzić, czy masz adres mailowy na swoim blogu.
Jeśli masz, poślę Ci info.

Lusia pisze...

Straszne. Tacy młodzi ludzie.

Dorothea pisze...

Tak, Lusia, tak...

Kamilla pisze...

Przykro...

Dorothea pisze...

Tak. Strasznie. To przecież życie, a właściwie jego brak...

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)