poniedziałek, 14 września 2015

Piękny, dobry czas:)

Dwa cudne dni.
W sobotę 80 - tka seniora rodu, wyjątkowo udana. Bolą mnie mięśnie od tańcowania :)
Świętowaliśmy w https://www.facebook.com/biesiada.zgorzelec?fref=ts Naprawdę lubięto!
A w niedzielę małżeńska wyprawa w zupełnie nowe miejsce - wrócimy tam z mężem (i nie tylko z nim), wrócimy!

Reset - pełny, radosny reset.
Mam dobrą, mocną rodzinę.
Skarb nad skarbami!
Wdzięcznam nieprawdopodobnie.

Chce się żyć - po prostu  chce się żyć!

W pracy mnóstwo roboty, ale codziennie dziękuję Bogu, że tę pracę mam.
Wiem, jak wiele osób pragnie tego, co jest moim udziałem.
Doceniam - Boże drogi, tak bardzo doceniam to, co od Ciebie mam!

W planach dwa październikowe wyjazdy - kotlina Kłodzka to wyjazd pierwszy, drugi jeszcze się planuje. Jedziemy w większym składzie - jakże bliskim i radosnym!
Nadeszły dobre czasy.
Nawet jeśli na krótko, to i tak jestem szczęśliwa!

"Szczęście to ta
chwila, co trwa..."
Zdecydowanie.

Serdeczności dla wszystkich tu zaglądających:)))
Za psiną tęsknię bardzo.
Ale ból zelżał.
Zdecydowanie.
Jest mi o wiele łatwiej - choć tęsknota jest, to jednak ból się zmniejszył.
I tak Cię kocham, Dyśku.
Moje sznaucerskie, psie szczęście.
Dałaś mi tyle radości!
Nigdy ci tego nie zapomnę :)))

wtorek, 8 września 2015

XXIV Finał Turnieju Poezji Śpiewanej - cz. I - Włocławek 2015

Od 1:04:05.
Krzysztof Oleksyn - lat  18 - świetny młody człowiek.
Pełen pomysłów, kreatywny i twórczy - a na dodatek mądry.
Znam osobiście.
Bardzo go lubię i bardzo mentalnie wspieram.
Jeśli dobrze pamiętam - nagroda publiczności, która bardzo go ucieszyła.
Zdolny artysta z ogromnym dystansem do siebie.
Powodzenia, Krzysiu!

poniedziałek, 7 września 2015

Chyba jednak nie.

Chyba mi się nie uda z kotem.
Ja wciąż tęsknię za moim psem.
Może kiedyś przyjdzie taki czas, że zamieszka za mną następny?

Tak czy inaczej - moim marzeniem jest pies. Zdecydowanie pies!
Sznaucer o orzechowych oczach.
A raczej sznaucerka:)
Na razie pozostanie w sferze marzeń, tak musi być.
Ale ja marzeń mam niewiele, niech więc to sobie we mnie żyje.

Póki co tęsknię nadal.
Odżywają wspomnienia, wyświetlają się poszczególne kadry z życia mojej Dyśki.
Pielęgnuję je, przywołuję - a czasem przychodzą same.
Chwilami płyną łzy, czasem skurczy się serce.
Nie zapomnę Cię, Maleńka.
Nie zapomnę.
Zapisałaś się we mnie na zawsze.

Były koszmarne upały, był urlop.
Działo się.
Od tygodnia pracuję - jest ciężko.
Ale za to jest praca (znaczy wciąż mam pracę) i z tego cieszę się niezmiernie.

Wkrótce fotograficzno - słowne reminiscencje pourlopowe.
Postaram się jak najszybciej, choć po prawdzie nagromadzenie (w najbliższych tygodniach) przemiłych rodzinnych uroczystości może mi to trochę utrudnić.
Mimo wszystko kiedyś w końcu napiszę:)

Dobrej nocy i dobrego tygodnia wszystkim:)))