Dwa cudne dni.
W sobotę 80 - tka seniora rodu, wyjątkowo udana. Bolą mnie mięśnie od tańcowania :)
Świętowaliśmy w https://www.facebook.com/biesiada.zgorzelec?fref=ts Naprawdę lubięto!
A w niedzielę małżeńska wyprawa w zupełnie nowe miejsce - wrócimy tam z mężem (i nie tylko z nim), wrócimy!
Reset - pełny, radosny reset.
Mam dobrą, mocną rodzinę.
Skarb nad skarbami!
Wdzięcznam nieprawdopodobnie.
Chce się żyć - po prostu chce się żyć!
W pracy mnóstwo roboty, ale codziennie dziękuję Bogu, że tę pracę mam.
Wiem, jak wiele osób pragnie tego, co jest moim udziałem.
Doceniam - Boże drogi, tak bardzo doceniam to, co od Ciebie mam!
W planach dwa październikowe wyjazdy - kotlina Kłodzka to wyjazd pierwszy, drugi jeszcze się planuje. Jedziemy w większym składzie - jakże bliskim i radosnym!
Nadeszły dobre czasy.
Nawet jeśli na krótko, to i tak jestem szczęśliwa!
"Szczęście to ta
chwila, co trwa..."
Zdecydowanie.
Serdeczności dla wszystkich tu zaglądających:)))
Za psiną tęsknię bardzo.
Ale ból zelżał.
Zdecydowanie.
Jest mi o wiele łatwiej - choć tęsknota jest, to jednak ból się zmniejszył.
I tak Cię kocham, Dyśku.
Moje sznaucerskie, psie szczęście.
Dałaś mi tyle radości!
Nigdy ci tego nie zapomnę :)))
2 komentarze:
Kotlina Kłodzka jest fantastyczna. To będą również piękne chwile :) Niech trwają! :) :*
miłego wyjazdu:)
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)