się żyje.
Dobrze się żyje.
Pełnią, radością, pokojem serca.
Nic to, że choroba (chwilowo) zmusza do leżakowania.
Mus to mus - przejdzie.
Nic to, że roboty huk.
W łóżku przy laptoku też da się pracować.
Bo mimo, że się musi, to pracować się chce.
Och, jak bardzo się chce.
Żeby zrobić jak najlepiej, żeby nie zawieść.
Taka motywacja.
Rodzinnych wizyt pełnia.
Pogaduchy, wspomnienia, zdjęcia, filmy, śmiechy.
Konfiguracje odwiedzających wszelakie.
W perspektywie wspólne jesienne wyjazdy.
Radość bycia w stadzie.
Radość przecudna.
Kocik dalej chory.
Staphylococcus aureus +++ w uszku ani myśli odpuścić.
Zwierzątko w trakcie pobierania autoszczepionki.
Jutro trzeci zastrzyk.
Czekamy na przełom.
Na szczęście forma kocika dobra, apetyt takoż.
Tylko leczenie już ponad półroczne.
Jakby trochę długo.
To idę popracować.
W tym łóżku.
Bo terminy, bo trzeba.
Bardzo mi ostatnio moje życie smakuje.
Bardzo:)
4 komentarze:
Czytam i czytam i nie mogę odczekać się przepisu na pomidory, a kociaka sprzedali chorego.
Zadowolenie z pracy to ważny fragment życia. Cieszę się że się poukładało. A ja mam kota. Przyplątała mi się czarna dwumiesięczna kotka. I co miałam zrobić, skazać na poniewierkę. No to odrobaczyli my, zaszczepili, na wiosnę sterylizacja. Nie miała baba kłopotu...
@Maria Ludwiniak - kociaka niekoniecznie. Gronkowiec to parszywiec, mógł się przyplątać przypadkiem. To naprawdę dobra hodowla.
Za brak przepisu przepraszam - pracuję tak ciężko jak rzadko, na dodatek full gości, brakuje czasu. Postaram się chociaż link wrzucić, ale nie wcześniej, niż w niedzielę.
@Alex - tak, to ważne. A telefon od szefa "jak się czujesz?", bez podtekstu, z troski to już bajka. Do tej pory były zrypki...
Zadbaj Alex o drapak, dobrze karm, czytaj jak najwięcej, cobyś nie popełniła strategicznych błędów. Powodzenia :)
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)