wtorek, 3 czerwca 2025

Mam mamę

już w domu. Osłabiona okrutnie. Na dwóch ciężkich antybiotykach. Z rozregulowaną pracą jelit. Z saturacją 67... Koncentrator tlenu ma już przy łóżku. Po dwugodzinnym natlenianiu saturacja 85... 


Zapalenie płuc w toku. Objawy udaru minęły, ale sam udar będzie się wycofywał jeszcze kilka tygodni. W uszach mamy aparaty, w nosie wąsy tlenowe. Na stole masakryczna ilość leków. Mama mówi, że jest jej trudno. Rozumiem ją...

Nie jest dobrze. Wygląda na to, że funkcje życiowe u prawie 89 - letniej kobiety słabną, że niektóre narządy po prostu się zużyły...Tak czy siak będziemy przy niej. Posiłki, pranie, opieka bezpośrednia. Dotąd mama opiekowała się kotami - karmiła je, sprzątała. Robiła to z własnej woli. Teraz ja przejmuję te obowiązki. Wraz ze stanem mamy bardzo zmienia się moje życie. Na razie jeszcze czuję chaos, ale to wszystko się poukłada.

6 komentarze:

Anonimowy pisze...

Doruś trwam w modlitwie :* Vi

Anna Maria P. (Pantera) pisze...

Rany, z zapaleniem pluc wypuscili Mame do domu???
Moja mama za chwile skonczy 93 lata, slubny po 80-tce, ja tez musze przejmowac ich obowiazki, a sama tez nie jestem najzdrowsza. Czasem chcialabym umrzec, bo nie nadazam za zyciem, ze wszystkim jestem sama, chyba zle dzieci wychowalam.
Zdrowia dla Mamy! ♥

jotka pisze...

Oj, trzymam kciuki, by sił Wam starczyło!

Boguslawa Matusiak pisze...

Wspieram z całych sił! Dużo zdrowia dla Mamy.
Wiem jaki jest chaos, kiedy ktoś choruje, leży i wymaga całodziennej opieki. Mąż odszedł, ale wiem, że udało się być każdą chwilę. Z czasem człowiek się uczy kolejnych czynności i czuwania. Dziwi mnie tylko, że wypuścili Mamę z zapaleniem płuc...

AnWu pisze...

Modlę się o siły dla Ciebie.
Pozdrów mamę, pamiętam o n iej w modlitwach.
Nigdy nie zapomnę pompejanki jaką odwaliła w ważnej dla mnie sprawie.
Ściskam.

Frau Be pisze...

Pamiętam, jak opiekowałam się w ciężkiej chorobie tatą. Na ten czas, aż do jego śmierci, przeprowadziłam się do rodziców. Tato dopuszczał do siebie tylko mnie, wszystko wokół niego robiłam, w nocy wstawałam do kilkunastu razy. Nie wiem, skąd brały się moje siły. Adrenalina to, czy miłość? Pisze to dlatego, żeby przekazać Ci, że też dasz radę. To Twoja mama, zrobisz dla niej wszystko, co w Twojej mocy i nie będziesz czuła zmęczenia.

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)