sobota, 6 listopada 2010

A co tam, pokażę coś:)

To wprawdzie nie Włoch, ale jego starszy brat:)
Teraz zdjęcia, późną nocą dziewiarskie szczegóły.

Całość:



I detal:



Kłania się Masowy Producent Ponczków:)))

Dopisane 08.11.2010:

To teraz dziewiarskie szczegóły:
  1. Projekt poncza oparty na tym samym modelu, co wielbłąd i melanż, na dole rząd prostego ażuru w ramce z prawych oczek.
  2. Włóczka - fina dk,  można ją kupić tutaj  - wełna 100%, 50 gram 140 metrów. Nitka skręcona, ile-ply nie wiem, nie napisali:) Wełna dość delikatna, dobrej jakości, nie podgryza, bez włoska, gładka, wydajna. Na gołe ciało nie próbowałam, ale golf szyi podżeraniem nie zmęczył:)
  3. Druty - 4 mm, Knitt-pro.
  4. Ilość włóczki - na wszystko razem około 14 motków. Tym razem dziergałam znów nitką podwójną:) Nitka jest grubsza niż fingering, z pojedynczej można spokojnie udziergać bluzeczkę, nie tylko sweterek.
  5. Efekt - ciepła dzianina, dobrze się nosi. Mój kolor, jestem bardzo zadowolona:)
  6. Uwagi i ostrzeżenia - właściwie brak. Prać oczywiście ręcznie, wydeptać w ręczniku, suszyć rozłożone.
  7. Uwagi eksploatacyjne - nie mam żadnych negatywnych. Noszę na zmianę z melanżem, noszę od kilku tygodni, jak dotąd dzianina się nie zmechaciła. W ciągu dnia troszeczkę się gniecie na zgięciach, ale prostuje się równie szybko, więc się nie przejmuję.
Niedługo będzie jeszcze Włoch - bracia różnią się w dotyku, trochę też w wyglądzie, kolor jest prawie identyczny. Włocha wrzucę jak tylko obfocę właścicielkę, to znaczy niebawem:) I bardzo dużo dobrego napiszę o włóczce, z której jest zrobiony - oczywiście jeszcze bez specjalnych uwag noszalno - eksploatacyjnych, bo Włoch dopiero będzie debiutował.

Dziecko mi wczoraj uratowało bułkę - jak kto chce wiedzieć, co to jest bułka musi wrócić do poprzednich postów:) Córka wrzuciła rzeczoną na manekina (nie mogąc znieść mojej chęci pozbycia się tejże i mojej niechęci do patrzenia na nią), dodała różne różniste cudeńka i kazała się w to wystroić dziś do roboty. Znaczy się wystylizowała matkę:) Się posłuchałam, się zestaw podoba, ale fotek nie dam jeszcze. Po pierwsze - bo nie mam, a po drugie - bo mi niektórzy komentujący każą zwolnić tempo:))) Posłucham się, a co. Lubię Was, muszę dbać...:)))

Pojutrze jadę w Polskę, do stolycy i już się nacieszyć nie mogę na wyjazd, na moich gospodarzy kochanych i na dziewiarskie spotkanie:)
The Day After Tomorrow!

(O tym, co po powrocie nie myślę, pomyślę o tym jak wrócę,  perspektywy trudne, ale radę dać trzeba, jak zwykle)

Tym, których nie znam jeszcze, a będę miała przyjemność poznać już dziś piszę - do zobaczenia!:)

41 komentarze:

Anonimowy pisze...

Brawo, brawo, brawo Hitowa dziewczyno ;) Suuuper śliczne :) Pozdrawiam, Ela.

Dorothea pisze...

I znowu pierwsza, no nie wytrzymam!

Violet pisze...

Cudne, kobiece, zachwycające, eleganckie! Dlatego tak strasznie się cieszę, ze tez będę takie mieć:)

Kasias pisze...

Doro piekne i ten kolorek...tylko cos niewyrazna Jestes, zazyj rutinoscorbin kolezanko ;o)

Anonimowy pisze...

Przyznaj się wreszcie, że na maszynie je robisz ;) Równiutkie, szybko - jak nic na maszynie :) Pozdrawiam mago

Dorothea pisze...

Chłop mnie rozmył, Kasiu:)
Maguś - maszyny nie używam:)
Vi - Twoje będzie piekniejsze!

anust pisze...

Nie no Dora masz chyba krasnoludki zniewolone i one tyrają a ty pochlebstwa zbierasz:))))))zeby tak raz za razem takie duże ponczo pokazywać????? to nieetyczne:))) Piekne, piękne,piękne -tez planuje zrobic czerwone. A te fręzle to ile czasu krecisz?

Dorothea pisze...

Ło matko, niezliczoną ilość godzin te frędzle, Anust! Ale nie kręcę, ino tnę:)

anust pisze...

Albo nie, wiem ty masz druty na paliwo jądrowe....:)))))))

Dorothea pisze...

O matko, zaplułam się!!!:)))

Antosia pisze...

No no, znow super poncho. Bardzo eleganckie.

Gazela pisze...

Widzę, że kwiatuszki nie tylko u mnie się pojawiają. Pięknie dekorują i uzupełniają strój... no może niekoniecznie męski ;-) Kolejną śliczną pracę rąk Twoich prezentujesz. Pozdrawiam :-)

Dorothea pisze...

Antosiu, internet nie zna granic! Przybyłaś szybciej niż odrzutowiec:) A która u Ciebie godzina?

Dorothea pisze...

Dzięki, Łanio:) Twoje kwiatki mnie rozczuliły bardzo. A ja dziergam następne, bo kolejny ponczek w drodze:)

Jola pisze...

Kolejne piękne poncho. Tempo expresowe. Podziwiam. Czy to z tej polecanej polecanej merino angora? Pozdrawiam! Jola 63

apeico pisze...

Jesteś ponczkową mistrzynią !

Dorothea pisze...

Jolu, to z polecanej dopiero się dzierga, a właściwie siedzi na szpilkach:) Będzie bardzo podobne, tylko szlachetniejsze:)
Apeico - no teraz to wszyscy mnie już z ponczkami będą kojarzyć:)))

BogaczKa pisze...

Normalnie nie wierzę w to co widzę!!!!!
Doro, ile jeszcze tych ponczków masz pochowanych w zanadrzu?????
To także jest pięęęęękne :)

Dorothea pisze...

Jeszcze jedno...:)))

Spes pisze...

Ha..nie będe oryginalna jak sie będe tez zachwycac...trudno...przezyję...ale poncho jest kapitalne....A moj wpis 20!!! W ciągu kilku chwil juz 20!! Nieźle...
Witamy w PONCHOLANDII!!!!

Dorothea pisze...

Szczeniu, to ja nabijam statystyki komentarzy:))) Ale dziś mam trochę czasu, to mogę sobie z ludźmi pogadać, nie zawsze tak się da:)
Jak ja Cię lubię, szczeniu:)))

Spes pisze...

Wiem....(panie Sułku):)
No pewnie..kto nie lubiałby takiego szczenia;)

Dorothea pisze...

Pewnie, że każdy by lubił:)))

Spes pisze...

..mowa....:)

Dorothea pisze...

Oj szczeniu, i co ja mam z Tobą zrobić?:))) Pomiziać, tylko pomiziać:)

Anonimowy pisze...

Doro, Ty PONCZ(K)OWA DZIEWCZYNO! Twoje poncza to mistrzostwo świata (dziewiarskiego świata) ;)))) magdadyl66

Dorothea pisze...

Madziu, to nie mistrzostwo, to nawet nie brązowy medal jeszcze, ale staram się:)))

Dorothea pisze...

Lura, wyciągam zapasy! Ja dziergam od dawna, a bloga mam od niedawna - już niedługo się wystrzelam i notka będzie co miesiąc:)))

Dorothea pisze...

O matko - Laura, nie Lura:)))

Dorothea pisze...

Toś mnie, proszę pani, przystopowała, no...
Ale skoro nie zniesiesz, naprawdę nie zniesiesz to się dostosuję, no niech już będzie!:)

Frasia pisze...

Piękne jest to ponczo i w pięknym kolorze :). Pozostałe Twoje prace również bardzo mi się podobają. Cieszę się, że podajesz "techniczne szczegóły" dotyczące prac - sama sporo dziergam i opinie na temat różnych włóczek są dla mnie bardzo cenne :). Pozwolisz, że będę tu częściej wpadać :).

Anonimowy pisze...

No i co mam powiedzieć - piękne. Tempo niesamowite, może na dopalaczach jedziesz? Pozdrawiam Zdzisia

Dorothea pisze...

Ależ pozwalam, pozwalam i serdecznie zapraszam:)))

Dorothea pisze...

Zdzisiu, z archiwum X wyciągam, dopalaczy nie używam:))) Już się zapasy kończą, Laura kazała zwolnić z pokazywaniem:)

Anna pisze...

jak zwykle cudeńko; ja właśnie dzisiaj skończyłam pierwsze w moim życiu poncho, inspirowane Twoim wielbłądziakiem i z Twojego przepisu no i ... ile muszę ich zrobić, aby choć trochę przypominało jedno z Twoich?

Dorothea pisze...

Aniu, pokażesz? Pliiisss, bardzo jestem ciekawa:)
Nie przejmuj się, jeśli coś jest nie tak.
A przepis miałaś? Bo to mój autorski - jeśli chcesz to Ci mailem wyślę i będziesz miała. Warto ten przepis mieć, jest uniwersalny, można pokombinować. Trzeba tylko podstawowe zasady znać.

Anna pisze...

tak, poprosiłam na czacie pewnego naszego wspólnego sklepu i dostałam Twój przepis na e-mail od Wioli; ach, wszystko przez to Twoje poncho!

Dorothea pisze...

Ty paskudo... Bywasz na czacie? A która to Ty jesteś?? Ukrywasz się???:)
No pisz mi zaraz, jakiego masz nicka.
Ech, kurczę ukrywają się zarazy, nooo... i nicków mają pińcet, zamiast - jak ja - jeden.
Przykład brać, o;)

byazi pisze...

ech, owinęłabym się w takie poncho...cieplutkie. i ładniutkie :)

Bernadetta pisze...

rewelacja !!!!

,,Kozi las'' pisze...

Miła Pani.
Dzisiejszym światem rządzi manipulacja.Zapraszamy na naszego bloga,i prosimy aby nie pozwoliła Pani sobą manipulować.Jeśli kiedykolwiek zachowaliśmy się w stosunku do Pani w sposób budzący podejrzenia,prosimy nie zaszczycać nas swoją obecnością.

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)