wtorek, 1 lutego 2011

Tryton - no wreszcie go dopadłam:)

Kolor dziś uchwycony jest już bardzo zbliżony do rzeczywistego, niemniej jednak naprawdę barwa jest mniej niebieska, a bardziej... trytonowa:)))

Zatem przedstawiam państwu - aestlight z wełny merynos plus jedwab 80/20%, wełna przędziona ręcznie, przecudna, od Laury z Kaszmiru. Zmiłowanie dla ujęć miejcie - fotograf ze mnie cienki, wykrzesałam z siebie wszystko, co umiałam jeśli chodzi o ujęcia:)











Wełna z Laurowego Kaszmiru - merynos z jedwabiem - to wspaniała miękkość merynosa, "lejącość" jedwabiu, delikatność i szlachetność. Nitka niejednorodna, lekko melanżowa, dająca w dzianinie bardzo ciekawy efekt. Wybrałam taki typ chusty, bo zależało mi, żeby pokazać urodę wełny - i chyba w takich chustach rozkocham się na dobre, w tych trzyczęściowych, gdzie jest część gładka, jednolita, później ażur, a na końcu bordiura. Aestlight okazał się dla mnie trudny, wymęczył mnie, ale nie żałuję, że go zrobiłam - podejrzewam, że na jednym się nie skończy:)

Nitka jest piękna. Jest mocna. Ma w sobie ten niesamowity urok ręcznie przędzionej wełny - mam już kilka takich "ręcznych"  motków od Laury, nie da się nawet ich porównać z wełnami fabrycznymi. Nie krytykuję fabrycznych - proszę nie krzyczeć! Po prostu rękodzieło to rękodzieło, w tych motkach jest dusza i tyle. Na tyle mnie wzięło, że się zapisałam na kurs przędzenia, a co! Jadę z Wiolą w czerwcu, popróbujemy, a nuż się okaże, że to dla nas i zostaniemy przędziorkami?:) Strasznie jestem ciekawa, co z tego wyjdzie. A póki co czekam na kolejne wełny od Laury - mówiła mi, że w drodze są nowe czesanki, więc i nitki się nowe pojawią. Mam tyle planów, że strach się bać:) Chciałabym jeszcze i tego merynosa z jedwabiem, i corriedale (myszoptica dziś o tej wełnie pisze na blogu), chciałabym wensa i kaszmiry i jedwabie i w ogóle wszystko!

Wełnę szczegółowo opiszę później, a na deser mam jeszcze księżniczkę Estonię - obfoconą dziś przy okazji sesji trytońskiej, w wersji wizytowej, z perłami:


Estonia ma wzięcie - właśnie zaczęłam trzecią identyczną:)

122 komentarze:

*gooocha* pisze...

Piękne!!!!!!!!!!!!!!!!!

in. pisze...

auć! tryton jest taki...trytonowy, no po prostu, i już!
ale cudny.
a estończyk też niczego sobie:)

Dorothea pisze...

Pomarańczko - Ty jak trachnęłaś zdjęcia swojemu gradowi to dech mi zaparło - i od urody chusty, i od pięknych ujęć. Chusta w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza, a ja jej nie umiem pokazać!

Gosiu - cieszę się, że się podoba:)

Janeczkowo pisze...

Ależ cuda pokazałaś!! Podziwiam i pozdrawiam:)

Frasia pisze...

.... zapowietrzyło mnie :)
Cudny ci on jest, ten tryton! A jak sobie jeszcze wyobrażę, że on w rzeczywistości wygląda jeszcze lepiej, to słów mi zupełnie brakuje :).
Estonia też piękna i z perłami pięknie się komponuje :).
Westchnę sobie jeszcze raz z zachwytu i idę dziergać mój sweterek z saphira (mam już 20 cm pleców) :)).

Violet pisze...

Jeeeeju..... musze miec trytona, musze miec trytona, muszemiectrytona!!!
Zachwyciłam się!

Elżbieta pisze...

Cudne chusty. Precyzja i w ogóle, ciacha!
Na temat jakości, koloru, urody wełny mogłabyś wykładać na uczelni. Pani dziekan.
Jeszcze chwila i rzucę szydło w kąt!
Pozdrawiam serdecznie.

Dorothea pisze...

Janeczko - ja też pozdrawiam serdecznie!

Frasia - odpowietrzaj się piernikiem, bo Ci tchu braknie:))) A nie pokazałabyś tego kawałka pleców, coooo? No co Ci zależy!

Dorothea pisze...

Violet - to poluj, Laura trytona będzie jeszcze miała, jak nie wykupię całego to może i dla Ciebie zostanie:D:D:D

fanaberiapraga pisze...

Piękne i zniewalające!
I oczywiście, że się wszystkiego nauczycie.Wszyscy się uczą :)

Dorothea pisze...

Elu...
Pani dziekan.
PANI DZIEKAN.
Aaaaale to brzmi - no puchnę i pęknę zaraz!

A szydełko... tylko spróbuj rzucić w kąt - tylko spróbuj! A raczej nawet nie próbuj, bo znajdę, dopadnę i przymuszę! Do szy-deł-ko-wa-nia!
Na drutowanie się zgadzam pod warunkiem, że szydła nie zdradzisz:)

Dorothea pisze...

Fanaberio - wierzę Ci na słowo, musisz mnie nauczyć, nie masz wyjścia:)))
(zniewalające w Twoich ustach brzmi... zniewalająco - ale już będę cicho, bo mię od lizusów wyzwą zaraz!)

Frasia pisze...

Dzisiaj już nie pokażę, bo efekt byłby odwrotny do zamierzonego - sama wiesz jak trudno obfocić te wełenki :). Ale postaram się jutro zaraz po pracy - może aura będzie łaskawa :).

Dorothea pisze...

Laura - aestlight prosty? Zbyt prosty??? Osz larwo jedna...:)
Szczęście Twoje, że punkt się Ciebie zmienił:)
Wiem, że tryton jest cudowny, wyjątkowy, niepowtarzalny - tym cudowniejszy, że z nitki sprezentowanej przez Ciebie:)
A biała - eeee, nie biała, ecru!
Też piękna. Też z duszą - kończyłam ją przy łóżku teścia, będzie mi się bardzo kojarzyć.
Nadmienię tylko, że kolejnej mam już trzy listki - czy Ci to coś mówi?:)

Dorothea pisze...

Frasiu - no dobra, jakoś zniesę, do jutra wytrzymam. Może się aurę o łaskawość naprosi?:)
A z tymi fotkami to masakra jakaś - obfocic tak, żeby pokazać prawdę. Długa droga przede mną!

makajka pisze...

Odzywam się tu po raz pierwszy - witam pięknie. Miłe miejsce i dobre czytanie.
Obie chusty śliczne.
Laurowe wełny bosko - cudne - jako i Ona:-)Też mam i coś dłubię.Mozolnie. Ale dobrze, bo mogę je dłużej głaskać.
Aestlgiht dla mnie też nie był trudny, bardzo swoją lubię i wielu osobom się podoba.
Pozdrawiam.

Gazela pisze...

Piękności dziś pokazujesz. Tryton cudny, Estonia również! Ja ujarzmiam wielbłąda. Ma z niego powstać sweterek dla koleżanki. Powoli dziergam. Może doczekam się finiszu ;-) Pozdrawiam.

Dorothea pisze...

Laura, larwa jedna, od toreb mnie będzie, nooo...
Pożałuje. Dziś ani pół listka - na złość!!!

Dorothea pisze...

Makajko - witam serdecznie.
Dla mnie aestlight był trudny!
Ale baaardzo go lubię:)

Dorothea pisze...

Elu - doczekasz się, doczekasz! Podziwiałam Twoją nową chustę z opóźnieniem, to dopiero piękność! Strasznie jestem ciekawa, co z wielbłąda robisz - znając Twoją dokładność będzie z pewnością kolejna piękność:)

Ata pisze...

Matko kochana... Toż to cuda! Boszszsz! Czemuż ja upośledzona drutowo jestem?? Jakiegoś kawałka mózgu mi chyba brak!

Violet pisze...

Doro, już wierze, ze ani pół... zrobisz raczej pół chusty!

A spróbuj mi ukraść trytona to Ci przeklnę kołowrotek u Basi:) I będa Ci się nitki rwać.

Kurka, w czyms musze byc lepsza od Ciebie, no.
:PPPPP
Skicham o tego trytona, tak mnie sie podoba i włóczka i wzór.

BogaczKa pisze...

Fantastyczny wyszedł ten tryton. Bardzo mi się podoba i wzór, i kolor, i precyzja robótki.
Muszę koniecznie popełnić Aestlight!

ithija pisze...

Śliczności zrobiłaś!Tak jedno jak i drugie!Zasługa to włóczki czy Twoja?(małpą złośliwą lubię być czasem)-Wiem,że Twoja:)Choć i po części włókien pięknych które mogłaś przerobić w te cuda!
Ja niestety jeszcze muszę trochę poczekać,zanim będę mogła sobie pozwolić nabyć te śliczności.
A ten kurs przędzenia-to może tak byś coś więcej napisała o nim?Może by i mię zainteresował.Ponieważ zazdraszczam.

Dorothea pisze...

Ata - kursa zrobim, podkształcim! I małpę można nauczyć jeździć na rowerze, to Ty się na drutach nie nauczysz??? No wiesz!

Ata pisze...

O tej małpie to a propos pisania na maszynie słyszałam, o rowerze jako żywo nie :-D
Ale skoro wspólnego przodka z tym zabawnym ssakiem posiadamy, to mogę spróbować! Co mi tam!

Dorothea pisze...

Violet - no skichaj się, skichaj:P
A kołowrotka paskudo nie przeklinaj, nie bądź żyła!
No i masz rację, że mi nie wierzysz (tylko ciiii, ONA ma nic nie wiedzieć!:)

Dorothea pisze...

Ata - słowo się rzekło, kiedy kursa robim? Ino ja się cenię - pamiętaj!

Ata pisze...

Cenisz się? Jako i ja?? No to się nam wyrówna ;-DD

Dorothea pisze...

Kasiu - popełniaj koniecznie, jest piękny! Na ravlu go znajdziesz, można też go zrobić z dwóch kolorów, Pimposhka taki zrobiła, jest piękny! A może ręcznej przędzionki spróbujesz? Choć to ryzykowne -łatwo się zarazić...:)

Dorothea pisze...

Ata - cenię się BARDZIEJ! Za godzinę:D:D:D

Dorothea pisze...

Lucynka (małpo złośliwa:P) - bez ładnej włóczki nic się nie uda, więc jakby i jednego trochę i drugiego potrzeba:)
Na warsztaty do Fanaberii jedziemy, ale dla początkujących nie ma już miejsc - chyba, żeby jakaś lista rezerwowa była, ale to już trzeba Basi zapytać.

Ata pisze...

Taaa... Kursu frywolitek i tak nie przebijesz :-PP
ZA PÓŁ!! :-PP

moa pisze...

Piękny ten tryton, piękny i kolor i wzór i włóczka... wzdech..
Ale żeby tak na raz dwie chusty pokazywać to rozpusta panie tego:)))

Agata pisze...

nawet jak się napociłaś przy nim - to nic, w końcu zapomnisz ;) bombowe chusty! obie! wersja z perłami - co za szyk!

hihi, to wygląda na to, że u Fanaberii w czerwcu razem będziemy się uczyć :)

pozdrawiam!

Dorothea pisze...

Tyyy, co Ty z tymi frywolitkami? Coś tępa jestem i nie jarzę...?

Ata pisze...

Nie tępa, tylko zmęczona! Taka mała wymianka: Ty mnie tych myków na drutach pouczysz, a ja Cię frywolitek. Niezła w tym jestem jak coś ;-)

Dorothea pisze...

Agata - już Cię namierzyłam, podglądnęłam i obadałam, coś za jedna, bo wiem, że będziemy razem:D:D:D
(no z tym szykiem perłowem to się też zgadzam, aż się dziwię, że jak dotąd tylko Ty to zauważyłaś:D)

anust pisze...

Doigrałas się, szlag mnie trafił, zaraz ci wysle mojego aestlighta do skonczenia:)z tymi p... ptasimi oczkami

Dorothea pisze...

Tabajka - nosz Estonia już była, ta jest druga! Przy łóżku chorego było dużo czasu jak spał, to i się dziergło.

Dorothea pisze...

Anust - no te p#@%$^asie mię też w@#%^$&y! Do imentu!!! A spes pisała zaraza, że to łatwizna.
Poczekaj, aż przyjdzie bordiura - ażur, francuzem, dwussssssssssssstronny...

Dorothea pisze...

Kochana Monisiu, frywolitki mię nie biorą, no nijak! Drobnicy nie tykam - toż to w żółwim tempie rośnie, to nie dla mnie!

ithija pisze...

Ha! Wiedziałam,że imię moje prawdziwe odgadniesz:)

anust pisze...

A to Spes wyslę skoro dla niej to łatwizna:))))

Ata pisze...

Kochana Dorotko! Frywolitki to drobinica - fakt! Ale przybywa w tempie światła wbrew pozorom! Nie to co na ten przykład hektar ściągacza od sweterka :-D

Dorothea pisze...

Ata, ja Ciebie proszę, ja muszę iść spać, a jak Ty tu będziesz Z HEKTARAMI szaleć to mnie wołami nie odciągną! A jeszcze jak Anust zaskoczy, Laura się odkołowrotkuje i jeszcze Kankanka nadciągnie - koniec, będzie koniec!!! Chyba resztką silnej woli trachnę lapkiem i się w bety walnę:)

Ata pisze...

Musisz?? Kochana! Jedynie co musisz to ODDYCHAĆ! Reszta jest tylko niewinnym dodatkiem ;-)

Kankanka pisze...

Jestem. Pierogow narobiłam.


NOOOOO, teraz to jest Aestlight! I Trytona widać! Co prawda na ekranie u mnie za dużo niebieskiego, ale jest super!

Kankanka pisze...

Ale nikt nie wie poza macającymi jakie to miłe w dotyku!

Kankanka pisze...

Chyba też sobie zrobię takiego aestlighta

Dorothea pisze...

Przyczepiła się, kankanka jedna!!! Wszystkim się podoba, tylko jej niebieskiego za dużo! (ale po prawdzie ona jedna trytona miała na żywo i MACAŁA bezwstydnie)
Se zrób, pewnie że zrób - czesanki juz w połowie drogi do ojczyzny!

elak pisze...

Oniemiałam z zachwytu nad obiema chustami! Wszak z takich rąk i takiej włóczki musiały powstać dzieła :-) Pozdrawiam serdecznie.

Kankanka pisze...

Nooo, przecież ja tam muszę pogadać!

Ale ładnie go zblokowałaś!! No i aranże fajne!!!

Dorothea pisze...

Słuchaj, aranż to dopiero teraz jest, ale światła nie ma!
Wystaw sobie waćpani:
na manekinie na spodzie wisi estonia.
Na niej pięknie udrapowany tryton.
Do tego perły - i cudo, miodzio!
Chyba jutro cyknę, bo mi już światła dziś brakło. Wygląda to obłędnie!

alushka pisze...

Noooooo piękneeee, obydwie chusty :)
tryton śliczny, baaardzo....

no to ja już czuję co tam u Basi w czerwcu się będzie działo ;)))
niech Wam się przędzie ...

Kankanka pisze...

Musicie jakieś łącze znaleźć, bo z żalu, że mnie tam nie ma uryczę się!

Kankanka pisze...

Lauryjka! To myśl!

fanaberiapraga pisze...

Violet, Skarbie, nie pluj na kołowrotek,bo Ci gębule lepidłem zalepię :)
Że już nie wspomnę, ze na kołowrotkach będziecie pracowały wymiennie,więc możesz trafić na ten ofajdany :)
Poza tym będzie carder,to najbardziej niegrzeczna będzie najdłuzej czesać :)
Ależ to będzie ekipa.Mamy jeszcze Kasię :)

Laurko,Aniu - namiot? Oszalały? Pokój nie lepszy. Będziecie filowały z korytarza :)

Kankanka pisze...

Nu, element! Ale nie bój żaby, jak one poczujom te wiry to będą cackać kołowrotki i tak jak ja dzisiaj chodzić z nosem w czesance, bo tak ładnie owcom zalatuje!

Kankanka pisze...

Jako wsparcie???? Toż to myśl, będziem walić jak która z rytmu wybiegnie. Metronom pożyczę od brata

moa pisze...

skoro nie można się już zapisac do marginesu, to może ja ten metronom choć potrzymam?:)

Kankanka pisze...

A Basia zawczasu nam kaftaniki ładne sprawi...... białe..... z zadługimi rękawkami.....

fanaberiapraga pisze...

Ha,ha...jak nic pomoc potrzebna. Ania, te kaftaniki to raczej Ty Skarbie machnij - ja jakies inne tortury wymyślę :)

Kankanka pisze...

Zawsze możemy uciec....

Kankanka pisze...

To na maszynie będzie najprędzej. Nie zaszkodzi mieć.

Violet pisze...

No dobra, to nie opluję.
Jeszcze Laura jakby w pakiecie sprzedawała czas, sen i sposób na kasę, coby na te zachcianki włóczkowe stykło.

Dziewczyny, przyjedźcie tez do tego Lądka!

Kankanka pisze...

Violet, to my się będziemy z Laurką zgadywać! Kto wie?

Kankanka pisze...

I wrzecionem wcześniej kuku wyboruje :)

A ja tam bym i tak pojechała, na pohybel!

Kankanka pisze...

Nooo, namawiam..... ja bym wrzeciona popróbowała.....

Kankanka pisze...

Ok, zbieramy kasę.
Nie pijemy, nie palimy, nie używamy.

Kankanka pisze...

Nie używamy niczego co nam stanie na drodze do wyjazdu! :)))))

Kankanka pisze...

No bo ja już w myślach tam jestem.... Laurka damy radę!

Kankanka pisze...

Ok. Dorota śpi, się zdziwi jak tu goście rajcują.

Do jutra Laurka. Wypatruj listonosza.

anulinka pisze...

I ja pełna zachwytu jestem. Piękne chusty. Chyba też wydziergam takie (jak tylko znajdę chwilunię:)

Anonimowy pisze...

Nie będę oryginalna- piękne i szykowne :) Pozdrawiam mago

bachud pisze...

Oj jak miło znowu podziwiać Twoje cudeńka!

Theli pisze...

Cudo cud cudo :)

Elżbieta pisze...

Dzisiaj też sobie popatrzę, posłucham wykładu na dobry dzień. Wzrok uspokoję kolorkiem. No!
Pa!

Dorothea pisze...

Aaaaale impreza była, i to bez gospodarza!:))) Gospodarz padł na siedząco z czołówką na czaszce, obudził się w środku nocy, czołówke wyłączył i z czaszki zdarł i spał dalej:)))

Ściskam wszystkich się tu goszczących mocno i ciepło, rozumiem, że do Lądka jedziemy wespół wzespół z Kankanką i Laurą, a i Tabajka jest chętna? Się cieszę ogromnie, od dzis tylko chlebek, nawet bez smaluszka, coby kasy stykło:)

A metronom? Po co metronom??? To było potrzebne, jak grałam na skrzypkach, ale żeby do kołowrotka????????

Kankanka pisze...

O rytmie była mowa Dorotko. A metronom Was wspomoże jakby co.

moa pisze...

ja jestem bardziej niż chętna!:) tylko u mnie to loteria.
ale zawsze mogę się bardzo, bardzo postarać:)

Anna pisze...

obie cudne, ale Estonia... ech marzenie; chyba poszukam tego wzoru

Dorothea pisze...

Się postaraj, plisss!
Niech się wszyscy u Ciebie postarają.
(Matko z córką, ja mam namiot jakby co, jakby nas baśka chciała wyrzucić albo cóś)

Agata pisze...

Laura! Anka! będziecie tam baaaardzo potrzebne!!! niekoniecznie przy kołowrotkach, tyle Wam powiem :P

Dorothea pisze...

Agata - a przy czym??? Będą nam jedzenie czy trunki donosić...?:P

Agata pisze...

taaa, uważaj, bo się zgodzą ;)

Dorothea pisze...

To chociaż mię zdradź, co masz na myśli, bo się skicham z ciekawości!

Agata pisze...

PLANY mam, wszem i wobec na razie nie trąbię, bo jeszcze kogoś odstraszę... :P

moa pisze...

Laura i Kankanka to są szychy prząśniczkowe, ja Wam będę te trunki donosić! zazuzi zazuza...

Kankanka pisze...

Kaftany, jak nic kaftany.....

Zarazy trzymać kciuki za merynosa co w garze siedzi!

Dorothea pisze...

Jak mam trzymać, skoro w klawiaturę trzaskam?:)
To se ne da, a Ty se i tak poradzisz!
Tabajka - one som szychy przerośnięte i przejrzałe, my dopiero zawiązki, ale jak znam Ciebie to zaś jaki talent ukryty objawisz i odsadzisz nas na tysiąc kilometrów! Juuuuuuuż się boję!

moa pisze...

ja to się przestraszyłam jak zobaczyłam gdzie ten Lądek jest! dalej się nie dało??
o matko netowo - w tym cycku to jeszcze mnie nie było...

Kankanka pisze...

Dzięki mężowi co kiełbasy wyczynia mam taki termometer do mięs i on mi już 70 pokazuje, mam nadzieję, że w celsjuszu czytam. Zarutko będzie koniec i prawda wyjdzie na jaw!

Kankanka pisze...

Tabajka - ty się nie bój, to dalej Dolny Śląsk!

moa pisze...

ale jak tam dojechać??

Kankanka pisze...

Samochodem.


Ty Tabajko - trzymaj kciuki, może objawi się jakiś pojazd!

Dorothea pisze...

Się zobaczy, Tabajka - się dojedzie!
Kankanka - a może ty - tfuj - w farenhajcie...???

Dorothea pisze...

Wygląda, że z Łorsou do Breslau, a w Breslau to już my z Kankanką Cię przechwycimy i jakoś pójdzie! Zresztą z Wiolką będziesz jechać, to se radę dacie:)

Kankanka pisze...

Zumi mówi, że z Breslał do Lądka (nie ma takiego miasta!!!! Jest Londyn! Lomża! Loterdam!) jest 24h 43 minuty na piechotę :)

Kankanka pisze...

Dorota weź nie stresuj, termometer ma być na BEEF, WELL, PORK, FRESH cokolwiek to znaczy.....

Kankanka pisze...

I tego się będę trzymac

moa pisze...

w zasadzie mogę wyjść z Łorsou tydzień wcześniej:))) ale w takim wypadku trunków już nie doniesę.

Kankanka pisze...

Koleje jeżdzą od czasu do czasu. Zahacz o ten do Wrocławia. Jest szansa że dojedziesz.

Ale, ale, chłop się wybrał do Poznania ale przytomna żona w domu se włączyła tvp info i zaraz mu nagadała, że nie dojedzie. I nie dojechał. I kolej ZWRÓCIŁA KASĘ!!!!!
W uzasadnieniu napisali, ze ten pociąg co wylatywał o ósmej z Wrocławia dotarł o 19 do Poznania :)))), no nijak by chłop na konferencję nie dotarł, ani nawet na resztki z bufetu....

Dorothea pisze...

Nawet na sliwki z klielonków:)
Wiecie, co to są sliwki?
Znajomy kiedyś mi mówi: Dorota, wiesz, jakie wino najlepiej mi wchodzi? Ze sliwek! A ja sie pytam, cóz to? A on wtedy, że sie SLIWA resztki z kielkonków i jest wino ze sliwek:))))))))

Dorothea pisze...

A w ogóle to gdzie jest Wiolka? Czemu tu nie gada z nami? Bo Laurencja to sie chyba zakręciła...:)

Violet pisze...

prrracuje.

Violet pisze...

Zarabia na te kołowrotki, trunki, włóczki i te inne.
A prezydent właśnie jednym autografem zamroził pensje w budżetówce:(((

Dorothea pisze...

Coooooooooo???

Kankanka pisze...

Ożesz Violet, to od ciebie zaczeli dług publiczny spłacać?


No nic, ja muszę się upindrować i na imieniny do Mamy, dziś Matki Boskiej Gromnicznej, choinki wypadałoby wywalić.
A u mnie jeszcze dekoracje świąteczne.....

Dorothea pisze...

Od mię też!!!
Osz jasny gwint, no...

Pindruj się, pindruj i świętuj, jak już merynosa ugotowałaś:)

Violet pisze...

Doro, zamrozili ale OPRÓCZ nauczycielskich. Belfre swoje dostaną i Ty też.
a ja nic:( Sie wkurze i namówie szefa, zeby zwinął tory na kłębek i nikt nigdzie nie dojedzie, O!

Dorothea pisze...

Ja nie dostanę nic, tak jest zawsze.
Torów do czerwca nie zwijaj!
Do Lądka trza się dostać jakoś:)))

Violet pisze...

Aaaa, no tak. Nie myslę z przepracowania.
No to do czerwca się wstrzymam. A potem nie ma, ze boli - zwijam tory i na bluzkę przerobię. Na drutach 100mm:)

twardzielka pisze...

Tryton zniewalający!!! ja się tylko pogapię... racja to najprawdziwsza, że te nierówności, delikatne przebarwienia i drobne niedoskonałości sprawiają, że taka włoczka ręcami robiona jest doskonała właśnie. Nie potrafię sobie wyobrazić jak ją czuć - ręcami znaczy się ;) Ale kiedyś sobie taką najprawdziwszą kupię i już! I prawdą jest, ze umiejetnie trzeba dobrać wzór, żeby cała jej doskonałość pokazać. Poooodoba mi się!
Ecru też piękna, oj piękna.
A w ogóle to przylazłam tu, żeby poprosić Cię o przyjęcie wyróżnienia, tylko się zagapiłam za długo i zwlekłam ;)
http://upragnionaprzystan.blogspot.com/2011/02/niespodzianki.html#comments

ovillo pisze...

Oj, jak ja lubię tu zaglądać! Czemu dałam wyraz u siebie :)
pozdrowionka!

tkaitka pisze...

Uf...!
Wreszcie się dopchałam do głosu!
Pierwsza chusta jest bardzo stylowa, szczególnie, gdy ją prezentujesz na manekinie.
A druga taka romantyczna!
Obie są śliczne! Niepowtarzalne!

Spes pisze...

No tak....juz wiem jak "brzmi" wełniany tryton!!! Zachwycająco....zniewalająco...wręcz hipnotycznie!!! Trytonie...jestes wielki!!! Laura ma złote ręce....a kolor cudowny....CU- DO- WNY!!
A Ty Doro tez....Szczęściary!

Księzniczce skladam gleboki uklon...z daleka widac, że na salonach bywała jest!!!

Dorothea pisze...

O - przepraszam, proszę Pani, na salonach księżniczka JESZCZE nie bywała, albowiem okazji nie było:)
Ale takowa z pewnością się znajdzie:)
No i cieszę się wielce, że wełniany tryton w Waćpani uszach brzmi radośnie i zniewalająco. Jakże by to było takie uszy fałszywym brzmieniem skalać!

Dorothea pisze...

Tkaitka - stylowa, mówisz, sty-lo-wa. muszę sobie zapamiętać i tak ja prezentować!:)
A wiesz, jak się pięknie prezentują obie razem, jedna na drugiej, z koralami perlistymi? Stylowo i romantycznie:)
Jak światła przybędzie to na manekinie sfocę - jak dla mnie cudo:)

Dorothea pisze...

Ovillo - byłam, widziałam, przyjmuję, ino mnie choróbsko przygięło i jeszcze orderu do klapy nie przypięłam:)
Dziękuję!

Dorothea pisze...

Asiu - Tobie też dziękuję za order!
Razem mam cztery takie same - czy powinnam sobie cztery sztuki na blogu umieścić???:)))

Spes pisze...

Ej, Doro.....Doro....Toż nie wiesz, że księżniczki to sie na salonach rodzą?? Bywałośc to one we krwi mają i nigdzie chodzić nie muszą.

....Ech..jak to lud teraz trza podstaw uczyc!
:)))

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)