Zrobiłam więc kopię zapasową bloga, bo dawno już tego nie robiłam.
Szkoda by mi było stracić to, co w tym miejscu, na tych stronach zapisałam.
Jak to zrobić?
Przyjmijmy, że macie przed oczami własny blog - stronę główną w trybie zalogowanym.
Klikacie po kolei:
- Projekt
- Ustawienia
- Eksportuj bloga
- Pobierz bloga
- Otworzy się okno z propozycją "zapisz plik"
- No to zapisujemy plik - i finito
Ten sposób pokazała mi kiedyś Kankanka - sama z siebie nie miałabym takiej wiedzy w rzeczonym temacie. Trzeba jeszcze pamiętać, że kolejne kopie zapasowe nie zapisują się w trybie "upgrade" - to są nowe pliki. Jeśli nie chcemy mieć bałaganu na dysku to poprzednie trzeba wyrzucać.
Jeśli ktoś ma jeszcze jakiś pomysł to piszcie - zrobimy wspólną notkę o tym, jak ratować blogi i jak się przed utratą naszych danych ratować.
Piszcie!
Rady bloggerów:
Dorota (nie ja:) radzi: ustawić sobie subskrypcję notek i komentarzy na pocztę inną niż gmail. W taki sposób odzyskała dziś swojego posta i wkleiła go ponownie. To jest jakiś sposób - wszak gmail i blogger to jedno
28 komentarze:
Jak tak sobie zrobiłam, to jakąś chińszczyznę mam a nie swojego bloga, nie wiem, może dlatego, że to zapisuje w IE a ja Mozillę jako przeglądarkę ustawioną mam? Ja sobie robię inaczej - tak ustawiłam, że każdego posta mi na pocztę (inną niż gmail) przesyła, mam tam osobny folder na posty blogowe i po prostu do niego wrzucam i dzisiaj sobie wczorajszego "znikniętego" posta po prostu skopiowałam, wkleiłam i mam na blogu z powrotem!
Może tak być, że się IE z Mozilla pogryzły. I może to tez jest sposób, żeby subskrybować posty na inną niż gmailowa pocztę. Zaraz wkleję Twoją dobrą radę do tego posta - niech się ludziom przyda.
Dzięki serdeczne!
Dziekuje Doro, zaraz cos bede kombinowac.
Proszę bardzo, Kasiu!
Ratuj, co się da - więcej już nie stracisz danych. Całe szczęście, że jest na to sposób!
Ooo odzyskalam posta, ale bez komentarzy...
Lecę rzucić okiem!
bardzo Ci dziękuję za tego posta, bardzo cenne informacje mi podarowałaś ;)
Dziękuję za tą ścieżkę. Kiedyś już zapisywałam bloga ale skleroza nie boli i zapomniałam gdzie tego szukać.
Jeśli nie masz nic przeciwko to pozwolę sobie umieścić linka do twojego wpisu na swoim blogu. Ku własnej pamięci i być może pomocy innym.
Pozdrawiam :)
U mnie zniknal jeden komentarz. Dziekuje, kopie sobie zrobilam.
NietylkoSZALeństwo - bardzo proszę, mnie ktoś kiedyś pomógł, ja pomogłam Tobie - niech to idzie dalej!
MaBa - ależ oczywiście, linka zrób, niech ludzie skorzystają.
Też pozdrawiam serdecznie:)
Pimposhka - masz statystycznie małe straty:)
Kopia może się przydać, dobrze, że jest.
Dzięki Doro :) Nigdy nie robiłam kopii, ale teraz już mam :)))
Faktycznie wielu czynności nie można było wykonać, łącznie z zalogowaniem się na swoje konto czy odczytanie komintarzy... Na szczęście u mnie nic nie zniknęło.
Pozdrawiam :)
Ależ psze uprzejmie, Kasiu:)
Dobrze, że nic Ci nie zniknęło.
A swoją drogą mocno mnie to, co się działo zastanawia.
Śliczne dziękuję za tą podpowiedź, bardzo cenna !
No niestety moje komentarze poznikaly z tego co widzę a np. brałam udzial w losowaniu nagrody na zagranicznym blogu i losowanie się odbyło ale beze mnie bo mojego komentarze nagle nie ma :/ denerwujace to, przynaję
Bardzo Ci dziękuję za ten post. Bardzo mi pomógł :)
U mnie na szczęście nic nie zniknęło, bo praktycznie była cisza na blogu przez ostatnie dni, za to poznikały moje komentarze na innych blogach, na których udało mi się je zamieścić :((. Wkurzające to!
Lauruś - no widzisz? I Twoja wena poszła się paść!
Byłam dziś na zakupach, na ślipia mnie się rzucił ... liść laurowy:
Pomyślałam o Tobie:D:D:D
Betsy - cieszę się, że mogłam pomóc, denerwująca ta sprawa okropnie.
Moje komentarze pod poprzednim postem były wyjątkowo cenne - i też ich nie odzyskam:(
Kokotek - polecam się na przyszłość i cieszę się, że post się przydał:)
Frasiu, no chyba się przelecę po blogach, gdzie ostatnio komentowałam - pewnie moje też pożarło! A niech to. O tym nie pomyślałam.
dzięki ja tez zrobiłam archiwizacje ale komentarzy nie odzyskałam na szczęście tylko z jednego posta
Bardzo dziękuje za te wszystkie porady. Ja na szczęście nic nie straciłam, ale też nie próbowałam nawet umieszczać postów. Wiem, ze takie rzeczy się dzieją na blogerze, więc postanowiłam przeczekać. Na pewno skorzystam z porad-pozdrawiam
Aniu - na szczęście tylko z jednego, choć komentarze pewnie cenne, jak każdy. Masz kopię - już nic nie zginie!
Eve-jank - bardzo, bardzo proszę:) Niech się dobra rada przydaje, a Ty podaj dalej - ja tylko oddaję, co mi kiedyś dano.
Świetnie że są osoby takie jak Ty.Wiedząc, poświęcają swój czas na dzielenie się z innymi.Wielkie Dzięki i pozdrawiam.
Wiesz Juta - mnie darmo dali, to i ja podaję dalej, to przecież tylko chwilka na napisanie paru słów. Proszę bardzo, serdeczności ślę!:)
Co do poczty nie gmaila, to problemy z blogspotem wcale nie sugerują problemów z pocztą. Z tego co mi się wydaje Google przejęło jakiś czas temu (zanim zaczęłam prowadzić bloga, ale nie dużo wcześniej) blogspota i dzięki temu można teraz logować się tylko raz. Jest prawie 100% pewności, że obie te usługi siedzą na zupełnie inych serwerach. A fakty są takie, że poczta mi działała bez problemu w czasie tej ostatniej awarii blogspota.
A co do odzyskiwania, to jest pewien sposób na odzyskanie wpisów (bez komentarzy) także po fakcie. Jeżeli ktoś ma włączone pełne RSSy (tak jest na blogspocie domyślnie) i jest choć jedna osoba, która zasubskrybowała danego bloga w Google Readerze, to można zasubskrybować swojego bloga samemu i dzięki temu mieć swoje wpisy. W Readerze są także te wpisy, których już na blogerze nie ma! Jedyny warunek to, aby od momentu publikacji, do momentu awarii upłynęło trochę czasu (ok 1 h), aby Reader zdążył pobrać nasze RSSy. W ten sposób nawet teraz możecie jeszcze odzyskać swoje utracone wpisy.
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)