Będzie długo.
Mogą rozboleć nogi.
Dzianina na trasie będzie tylko jedna.
Muszę to pokazać, muszę - i przeżyć to jeszcze raz.
Zdjęcia są mojego autorstwa i nie zostały poddane żadnej obróbce - tam naprawdę TAK było...
Najpierw buty - muszą być dobre buty, macie takie?
To ważne w czasie górskich wędrówek - bezpieczna kostka, nie czuć nierówności podłoża, bieżnik pozwala iść bezpiecznie.
Pierwszy widok, około godziny 10.00 nowego czasu:
Idziemy dalej, wchodzimy w las:
Tu już jestem na etapie, gdy zapiera mi dech od tego, co widzę, a to dopiero początek:
Gdzieś na trasie trafiam na takie cudo i udaje mi się je sfotografować:
Nie wiem, co to jest, ale zachwyciło mnie, spróbowałam makra:
Zaczyna się bajka, bajka czy raj - nie umiem tego nazwać:
I już się nie chce gadać, tylko patrzeć, patrzeć - i chłonąć...
Skała taka i niebo wariacko błękitne:
Mój-ci-on - w swoim szale, w objęciach swojej pasji:)
Obiecana dzianina - ktoś miał na szyi, zdjął i pozwolił mi sfocić:)))
Cudowności ciąg dalszy, jeszcze światło jest piękne, jeszcze słońce wysoko:
Pozuje mi szyszka - znowu próbka makra:
Słońce coraz niżej...
Ale kolczaste łebki pustych buczynek widać jeszcze całkiem dobrze:
Powoli się ściemnia...
I zachód słońca w górach:
I ostatnie już zdjęcie:
Jakaż to radość mieć wreszcie trochę lepszy sprzęt i uczyć się fotografowania - jakaż radość! Zapominałam chwilami, gdzie jestem, dwa razy zgubiłam się w lesie - szłam "za aparatem", tak było pięknie, że zapomniałam patrzeć na oznakowania szlaku! Zdjęć zrobiłam milionpińcet, niestety nie da się pokazać tego wszystkiego...
Będę wracać do tych zdjęć, gdy przyjdą późnojesienne szarugi.
Bo jest w nich tyle światła, tyle radości - dobrze móc to oglądać, jak dobrze!
Dziś czuję, że mam mnóstwo mięśni, dobrze, że to był urlopowy dzień:)
W samochodzie udziergałam drobiazg - jutro go skończę i postaram się sfocić, mają być piękne dni, więc będzie dobre światło. Córka marznie w pracy, prosiła, żeby ją poratować czym prędzej - to udziergałam migiem.
Kto dotrwał do końca postu i się nie rozczarował i nie zanudził?
A kto zgadł, w jakich górach byłam?:)
Serdeczności dla wszystkich:)