sobota, 21 stycznia 2012

Patrzcie tylko,

jaka akcja - u Herbimanii:)

2012 km w 2012 roku - coby się ruszać... i nie zardzewieć - my wszystkie, siedzące z drutami:)

Zapisuję się i mobilizuję do latania na kijach jeszcze bardziej niż dotąd, a jak przyjdzie sezon to może i rower tez mi będzie zaliczony? Innych też zachęcam, to naprawdę samo zdrowie!

Udzierg zakończon.
Na deskach ułożon.
Schnie.
Mogłabym fotkę nadeskową wrzucić, posiadam takową, ale... nie:)
Muszę na mężczyźnie lub na męskim manekinie - no muszę!
Dopiero wtedy będzie efekt:)
W poniedziałek będą fotki, obiecuję!

Parszywa karta sieciowa dalej strajkuje i zrywa połączenia, jak chce i kiedy chce. A prawda jest taka, że laptoka mam lipnego. I że mam już dość! Wściek osobisty doprowadzi mnie ani chybi do zakupu nowego - jak tylko będzie za co. Już chyba nawet wiem, co chcę mieć. Ino many many potrzebne:)

P.S. O plagiacie słyszałyście? Bo ja tak. Ludzie piszą "jak tak można?" No widać można.
Chyba już wszystko można!
Co nie znaczy, że się trzeba z tym zgadzać.
Ja się nie zgadzam - ja protestuję!

8 komentarze:

martuuha pisze...

herbimania, no i kolejny blog, w którego przez Ciebie wtopię... :P

Dorothea pisze...

Wtapiaj, wtapiaj - i... zatapiaj:)))

martuuha pisze...

tymczasem to idę spać. W świeżą, pachnącą pościel i wywietrzone pierzyny :) Trzeba dopomóc dobrym snom :)

Dorothea pisze...

Pa!
Zatapiaj się... w piernaty:D:D:D
Dobrych snów!

tojatenia pisze...

Ja też przyłączyłam się do pomysłu 2012 km w 2012 r.
http://kuchniaipasja.blox.pl/html

Dorothea pisze...

Tojatenia - super!
Będzie nas więcej:)

Juta pisze...

Bardzo lubię do Ciebie zaglądać i robię to systematycznie:))))Tylko tak jak już napisały inne osoby.Do CIEBIE nie da się wpaść na chwilkę.Ostatnio popłynęłam czasowo totalnie.Zajrzałam do CIEBIE i wędrując za Twoimi wskazaniami zapomniałam że istnieje coś takiego jak "czas":)))))Ale przyznać muszę że nie żałuje:)))))
Poczytałam komentarzy na temat "wyceny" i trochę mnie to zbulwersowało.
Za mało w tych opiniach było wyrozumiałości dla osób,które gdyby nie sprzedały swoich wyrobów może nawet i po kosztach produkcji po prostu nie mogły by dalej nic zrobić.A już porównywanie cen zbytu naszych wyrobów z Państwami co do których nasze dochody się mają nijak.
To że mnie cieszy iż nie muszę nerwowo szukać nabywców na to co zrobię ,nie znaczy że nie rozumiem innych.
A w tamtych komentarzach pomimo że co do wyceny się zgadzałam, zabrakło mi wyrozumiałości.
Przepraszam, bo ten post nie dotyczy już tego tematu.Ale jak ktoś "musi bo się udusi" to mu daruj.
Co do plagiatu również się nie zgadzam i uważam to za zwykłe Świństwo, które należy piętnować.
Akcja u Herbimanii bardzo mi odpowiada.Kije i rower to moi najlepsi przyjaciele od lat.Zawdzięczam im niesamowicie dużo.Polecam blog "To i owo u Wandy" i zapoznanie się z jej osiągnięciami w tej dziedzinie.Jest niesamowita:))))
No i znów "popłynęłam"
Pozdrawiam serdecznie i proszę o wyrozumiałość.

Juta pisze...

No dobrze już się wynoszę.Ale chciałam Cię jeszcze namówić abyś zajrzała na blog "Robótkowe szaleństwa" Jest tam niesamowicie fajny filmik dedykowany dziewiarkom:)))))

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)