środa, 28 listopada 2012

Niechciane modyfikacje

Najpierw info - pacjent zdrowieje w postępie geometrycznym.
Jest dobrze, jest bardzo dobrze:)
Cieszę się ogromnie.

A teraz z innej beczki.
Od dawna czytam o GMO, od dawna się tym interesuję.
Dziś mama Laurki (klik!) opublikowała posta z niepokojącymi informacjami.
Jest tam również adres do petycji, którą można podpisać.
Zajrzyjcie, proszę.
Przeczytajcie posta.
I rzućcie okiem na komentarze, koniecznie.

W moich okolicach w ostatnim roku zaobserwowano pola obsiane kukurydzą GMO. Potężne kukurydziane LASY. Dżungle. Niepodobne nijak do tych niemodyfikowanych. W ilościach hurtowych. Masakra. Ktoś na to pozwolił, ktoś się pod tym podpisał.

Dbam o żywienie mojej rodziny, obrabiam produkty nieprzetworzone, jemy jajka "zerówki", sami pieczemy razowy chleb (po którym jelita pracują jak należy), ziemniaki i inne warzywa na zimę kupujemy w sprawdzonych miejscach.
Chcę, byśmy byli zdrowi - na tyle, na ile to od nas zależy.
Nie życzę sobie dezinformacji, braku informacji, konieczności spożywania modyfikowanych genetycznie produktów.

Zapraszam też  tutaj (klik!) - warto zajrzeć i wyrobić sobie własne zdanie.
W końcu przecież chodzi o każdego z nas...

Podpisuję petycję.
A Wy?

13 komentarze:

Karolina pisze...

Oglądałam kiedyś reportarz o monsanto i to mi wystarczyło aby wyrobić sobie zdanieno GMO... Tyle w tym temacie.

Anna http://milosc-rak-codziennosc.blogspot.com pisze...

W stu procentach się z Tobą zgadzam. Strach się bać! Też muszę zacząć piec własny chlebek. Mniam mniam

Rybeńka pisze...

lubie piec chleb.
A o GMO wiem tyle co nic. Wiem tylko, ze insulina, ktora dostaja cukrzycy jest GMO

ossa pisze...

coraz częściej boję się jeść..

Anna pisze...

Kochana Doroteo, to już wiem, że lubisz Maruchę. A czytasz czasem " NEXUSA" Lub Jana Wan Helsinga. Jeśli nie to gorąco polecam.

Zofijanna pisze...

60% soi uprawianej w Stanach jest soją modyfikowaną.
Sporo importujemy lecytyny sojowej. Czy ktoś ją sprawdza ? Z pewnością- nie.
Lecytyna jest praktycznie wszędzie: nieomal w każdym produkcie, nawet w lodach.
Dawno już ją jemy tylko o tym nie wiemy.
Kasa zawsze wygra ze zdrowym rozsądkiem.

Truscaveczka pisze...

A ja myślę - czy lepsze wysokowydajne gmo czy obozy koncentracyjne redukujące liczbę ludności. Coś ci wszyscy ludzie muszą jeść. Ale - niech na całym świecie wojna, byle polska wieś spokojna, że polecę wieszczem SW.

Karolina pisze...

Truskaveczko tylko że GMO ma swoje ograniczenia i prawa patentowe - tu zachodzi również groźba silnego uzależnienia ludzi od kilku koncernów (nawet nie wyobrażasz sobie jakie kary grożą rolnikom jeśli na ich polach kontrolerzy znajdą zboża GMO wysiane bez odpowiedniej umowy - przynajmniej tak jest w USA) i tak kto ma władze nad żywnością ten ma władze na ludnością. To trzeba śledzić i kontrolować uprawy bo są nieprzewidywalne a nie machać ręką. Leki, więcej żywności owszem ale miejmy się na baczności.

Karolina pisze...

Polecam http://www.youtube.com/watch?v=jFB5-ZErv20

Karolina pisze...

http://www.youtube.com/watch?v=b-3-nilTzjQ&list=UL też ciekawy - tylko że w kawałkach.

Anna pisze...


Kochane tutaj znajdziecie sklepy które sprzedają gmo i niektóre produkty, które je zawierają
http://nwonews.pl/artykul,1658,Polskie-produkty-zawierajace-GMO-Czarna-lista

Kankanka pisze...

Chyba kolejny raz bez nas... jest ktoś w stanie swoje żarcie prześledzić?
Staram się nie wpadać w panikę, bowiem nie bardzo wierzę w moce chcące zawładnąć nami i ubezwłasnowolnić od GMO, jednakże jako osoba mało pokorna LUBIĘ MIEĆ WYBÓR!

Staram się dziś myśleć o ZA i PRZECIW.
A pamiętacie jak komórki mózg wypalały?
A jak od czasu do czasu całkowicie zmienia się opcja na karmienie niemowlaków????

Czasy idą do przodu, nie boję się, ale chcę wiedzieć i świadomie wybierać, nieważne co byle zgodnie z sobą.

Wełniana Skarpetka pisze...

Zapraszam po wyróżnienie:)

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)