niedziela, 10 marca 2013

Fotki z Harrachova - i nie tylko fotki:*

Niewiele, bo zajęta jeżdżeniem i nacieszaniem się zapomniałam, że w komórce mam całkiem niezły aparat!
Dobrze, że zrobiłam choć kilkanaście, publikuję rzecz jasna tylko kilka.

Stąd zjeżdżałyśmy - szczyt Czarciej Góry:

 (nasza trasa to Ryżoviste Alfa - 2.200 metrów! Zrobiłyśmy lekko 60 km!)


parkujące nartki i kijki - urzekły mnie:)
właściciele jedzą i piją w knajpce na szczycie:)


Pięknowłosa w kolejce po herbatkę:*


A tu członek ekipy odbierającej nas z Harrachova próbuje swoich sił na moich nartach:


Moje upadki na trasie to była norma, ale Vi wyrypała się tylko raz - pozując do foty:P:P:P


I jeszcze raz - Dżingiel przybiegł z odsieczą ratować ciotkę:



Dobrze było móc to przeżyć, och, jak dobrze!
Sprawdziłyśmy się w ekstremalnych (jak dla nas) warunkach.

Vi - to dla Ciebie.
Ty wiesz:***


A tu polskie słowa:

Trafi się czasem w życiu ktoś,

Ani wróg ani druh – ot gość,

Nie wiesz kto to, a wiedzieć chcesz

Jak naprawdę z nim jest.

 
 Weź go w góry, weź za pan-brat,

Niech zobaczy co mgła, co wiatr,

Jedną liną się zwiąż i bacz,

Wtedy poznasz kto zacz.


 Gdy zobaczysz, że zwiądł, że zmiękł,

W jego oczach odczytasz lęk,

Zwinie graty i ruszy w dół,

Mówiąc, że źle się czuł.


 To nie żałuj i gnaj go precz

Nie dla  niego już wiesz, ta rzecz,

Próżno było na szczyt go wieść,

Nie o takich ta pieśń.


 Gdy dotrzymał ci dróg i bied

Choć był chmurny i zły, lecz szedł

A gdyś odpadł jak głaz od skał

On cię trzymał choć łkał.


 I gdy szliście jak w bój, na szczyt

Jak pijany był, to nie wstyd,

Już o niego się nie bój nic,

Jak na siebie tak licz.

13 komentarze:

Rybeńka pisze...

Jeju, ile bym dala, zeby np za tydzien znowu na narty pojechac!!!

Violet pisze...

No zabiję, uduszę i ukatrupię jak nic;)
Wiedziałam, że przebojem numeru będzie moja popisowa gleba:)
Było tak fantastycznie, że opisac tego sie nie da. Zostanie w sercu na zawsze:******

Ewa pisze...

echhh... wspomnienia.... :))))
widzę, że wsiąkłaś w te narty na amen :))))

Dorothea pisze...

Rybeńka - jeeeeeedź!:)

Dorothea pisze...

Vi - czekam na mord:D:D:D
Juszsz się boję:P:P:P
A gleba była hiperpopisowa:D

Dorothea pisze...

Ewa - wsiąkłam!
Bo to zaraźliwe jak cholera.
Szczególnie, jak Cię jaka zaraza zarazi:P

Basia pisze...

Hej! jak miło było wiedzieć, że jesteś gdzieś na stoku ! mgła mnie trochę przerażała...ale..ja na snieg nie narzekałam...i tak jeżdżę wolno:) a i tak dobrze, ze deszcz popadał tylko przez chwile, gdy w sobote wychodzilismy z kolacji i piwka w Davidzie:)) mogło byc gorze...

Basia pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
olimpia2708 pisze...

fotki super i jak milo spędzony czas Pozdrawiam:)

Zoisyte pisze...

Proszę w przeglądrce zdjęć szybko przełączać między zdjęciem 5 i 6.
Potem dodać okrzyk "Aaaaaa, i Ty Brutusie..." :)

Basia pisze...

obejrzeliśmy sobie twoje fotki i wróciły wspomnienia!dziekujemy!

Violet pisze...

:**** za piosenkę:)

Dorothea pisze...

:***

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)