czwartek, 4 czerwca 2015

Mój ostatni przekaz

z poprzedniego posta -
był za mocny?
Zbyt bolesny?
Wstrząsający?
Raniący?

Uprasza się o konstruktywną krytykę.
Prawdziwą i szczerą.
Albowiem jeden komunikat w temacie już mam.
Osoba oglądająca nie była w stanie dotrwać do końca.
Nie ukrywam, że ten komunikat nieco mną wstrząsnął.

Piszcie prawdę, jeśli wola i łaska.
Ja nadal tęsknię.
Niekoniecznie musicie o tym czytać...

7 komentarze:

errata pisze...

"Za mocny przekaz"? Nie operuję takimi kryteriami. Każdy przekaz jest dobry, jeśli mówi o tym, co jest. A jeśli to, "co jest", jest za mocne, to protesty kierować trzeba pod inny adres.
Nie ten jest winien, kto relacjonuje, lecz ten, kto stwarza ku temu pretekst.

Dorothea pisze...

@ errata - nie sposób się z Tobą nie zgodzić...
Takie też były moje intencje.
Pokazać to, co jest.
Pokazać prawdę.

Karolina pisze...

Dla mnie ten film był wzruszający. Pokazuje jak potrafimy być okrutni ale przede wszystkim jak potrafimy pomagać tym najsłabszym istotom.

Uliana pisze...

Za mocny? Bo prawdziwy? Komunikaty z wojen lub o umierających z głodu dzieciach też są mocne. Prawda jest jedna. Inaczej przedstawiana jest manipulacją.
Wstrząsający i wzruszający.
Potwierdza jak bardzo potrafimy być okrutni, ale także jak dobrzy. To drugie na szczęście.
Niemożność obejrzenia - to unikanie tematu. Zamykanie oczu na problem.
Uważam, że taki materiał powinien być pokazywany młodzieży (dzieciom nie) na lekcjach wychowawczych. Być przyczynkiem do dyskusji.
Może nauczyłby wrażliwości, pobudził do refleksji. W dzisiejszej dobie kiedy zdarza się, że dziecko zabija dziecko.
Niezależnie od powyższego - łza poleciała. Uśmiech, że udało się. Niezwykły hart i chęć życia u tej psiny.

Maga pisze...

Taką prawdę powinni wszyscy oglądać . W czasach liceum na lekcjach biologii oglądaliśmy zdjęcia z aborcji w czasopiśmie lekarskim Lancet i uważam ,że to była najlepsza lekcja szacunku dla życia . Wstrząs jest najlepszym nauczycielem i bardzo wielu by się przydał i to we wszystkich dziedzinach życia . Jak mówi stare chińskie powiedzenie lepiej zapobiegać niż leczyć .

emka pisze...

nie dałam rady...

Zoisyte pisze...

Kobieto!!!!!
Toć przyjaciółkę w grobie ułożyłaś, nie obcą osobę!!!
Płacz i tęsknij, bo tak trza...To kawałek serca wydarty i w ziemi złożony. A to boli przecież...
I niechby kto Twoją żałobę krytykował!!!
Rzeknij, to na ubitą nieszczęśliwca wytargam.

I nie Ty jedna psa/przyjaciela opłakujesz, wierzaj...
Jest pewien wiersz, który ja przeczytałem kiedyś...
Jak swoją przyjaciółkę chowałem...
Zobacz co Morsztyn napisał

Perła tu leży, nie ta, co Szczęśliwe
Wyspy więc noszą ani brzegi krzywe
Oryjentalskie, ani te skorupy,
Które bogate w sobie kryją łupy.

Kosztowniejsza to perła, która siła
Wraz w sobie skarbów bogatych nosiła:
Nos załamany, sierć bielsza niż wełna,
Miększa niż tyrski jedwab, niż bawełna,
Oczy wypukłe, ogon zatoczony

I w kilka kręgów pięknie ucerklony,
Wzrost niezwyczajny, mały i sudanny,
Jak do rękawka potrzebują panny —
Owa co kiedy nadobnego było
W malteńskich pieskach, jej samej służyło.

A przy tym dowcip i wdzięczne pieszczoty,
Wierność i co jest we psiech tylko cnoty,
I ochędóstwo niezwyczajne miała,
I tym się w łasce swej paniej trzymała.
Pies ją niebieski żywota pozbawił,

Ale postrzegszy, co niechcący sprawił,
Zawył lamenty trąbą swą do góry
I za żałobę przywdział czarne chmury.
Płakał jej pokój i łóżka płakały,
Płakał i ciepły komin owdowiały:

Płacze i łzami kosztownymi ani
Da się utulić nad nią moja pani.
Sam się śnieg śmieje, bo za tym pogrzebem
Bielszego nadeń nie masz nic pod niebem.

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)