czwartek, 7 lipca 2011

Pytanie

Od promotora - bdb:)
Od recenzenta - bdb:)
Można się bronić 26 lipca albo we wrześniu.
Promotor "zjechał mnie" dziś telefonicznie za to, że się chcę bronić we wrześniu.
Kazał iść na żywioł w terminie lipcowym i z wrześniem się nie wygłupiać.
I kazał się nie przejmować!

Posłuchać jego czy siebie?
Piszcie,mądrzy ludzie, bo ja zgłupiałam doszczętnie.
Wolałabym się jeszcze spokojnie douczyć.
A ten mię tu ciśnie, no!

Co robić??? Poradźcie, doświadczeni ludzie!
Iść na ten żywioł niedouczoną?
No iść?

60 komentarze:

Truscaveczka pisze...

Ja poszłam na żywioł, z 40stopniową gorączką i szalejącą mononukleozą. Promotorka na mój widok powiedziała "O Jezu" i zostałam wyegzaminowana w try miga, żebym już mogła do łózka wracać ;) Z egzaminu pamiętam tylko nagiego Młodożeńca na taczce :D
Ad rem: ja bym rzucała się na lipcowy termin :)

Dorothea pisze...

Dzięki, pierwsza rada już jest!
Będę zbierać te rady, policzę za i przeciw - i zdecyduję:)

Kankanka pisze...

Idź.W lipcu oczywiście!
Święta Anna i ta przyziemna kciuki potrzyma!
Wiem, że zaliczysz.

Kankanka pisze...

Zaliczysz oczywiście na bdb!!!!!

anulinka pisze...

Ocena z egzaminu dyplomowego ma wpływ na ocenę końcową na dyplomie tylko w 25%. Bardziej liczy się praca przez 3 lata edukacji. Skoro z przcy masz 5 to bez niczego obronisz się również na 5!!! Idź na żywioł i będziesz miała spokojne wakacje. Pozdrawiam

Dorothea pisze...

O ja cieeeeeee - no to rzeczywiście Anki!
A przyziemna to na kolana, a nie z kciukami mi tu wyskakiwać:D

Dorothea pisze...

Anulinko, no wszyscy gadają to samo, no ja cieee...

Dorothea pisze...

Ja nie marudzę!
Ja się pytam, paniała?
Bo ja pierwszy raz, to się wolę na cudzych błędach pouczyć:)))

Dorothea pisze...

Pfff, dojrzałe, no też coś!
Wszyscy mi żywioł radzą, a ta mi o dojrzałości bredzi, też coś!
Pfffffffffff!:)

dodgers pisze...

A do września to się tak wszystkiego nauczysz? I nic w tzw. międzyczasie nie wpadnie ważniejszego, pilniejszego itp.? :) Ja mam extra promotora- powiedział mi z jakich rozdziałów dostane pytania, drugi prof. pytał o rzeczy nie związane z pracą, które nawet nie były poruszane w toku studiów- czyli wszystkiego się nauczyć nie da. to raz. Dwa- praca się sama nie pisała prawda? Więc w głowie sporo zostało- egzaminatorzy lubią widzieć, że się temat rozumie, a nie umie na pamięć. To trzy czy cztery- zgubiłam się bo późno już. Do 26 jeszcze trochę czasu, prześpij się z tym, ale jestem pewna, że coś w główce zostało i taka całkiem niedouczona nie jesteś Kochana :)
A teraz troche z innej beczki- to wszystko, żeby się wymigać od pokazania obiecanych udziergów prawda? :)

dodgers pisze...

Ło matko się rozpisałam :)

Dorothea pisze...

Dodgers - udziergów NIE MA! No jeden niedokończony, ale nic spektakularnego, naprawdę.
Co do zrozumienia tematu i sedna pracy... to pisałam dokładnie o tym, w czym siedzę zawodowo po same uszy od 10 lat:)))
W pewnym wycinku rzecz jasna, no umówmy się, że wszystkiego nie wiem.
Ale wiem sporo.
Gorzej z pytaniami spoza zakresu pracy - z tzw. toku studiów. Ale skoro promotor mówi, żeby się nie spinać, to chyba wie, co mówi!:)

Dorothea pisze...

Lauruś - lekki odlot nie jest zły:D:D:D
A jakimże to winkiem Cię Alex poi?
Przytachała coś z United Kingdom???

dodgers pisze...

:) będzię dobrze- ja 3 mam kciuki :)

Anonimowy pisze...

A ja też radzę Ci iść na lipcowy termin. mogę Ci powiedzieć jak to wygląda z drugiej strony- pracuję w dziekanacie i mam teraz obrony.Dużo studentów przychodzi przed samą obroną i lamentuje że nic nie umie i że nie zda, a później same 5 i 4. Strach ma wielkie oczy.Powodzenia!

Violet pisze...

Moje zdanie znasz, ale napisze i tu, żebyś doliczyła. Lipiec!
Wszystko masz na świeżo, a potem jaki relaks i odpoczynek.
Zdasz spiewająco i będziesz się smiać, ze to było takie proste, czysta formalność.
Buziam:***

Dorothea pisze...

Doliczam, a jakże, doliczam:)
Póki co wszyscy mówią jednym głosem - strach się bać!!!
... a co to jest relaks i odpoczynek? Już nie bardzo pamiętam:)
Aha, Violet - niepodległość w poniedziałek!:)))

Frasia pisze...

Nie będę oryginalna i też powiem - idź w lipcu!!! Twój promotor wie co mówi! Poza tym życie potrafi być tak nieprzewidywalne, że nie wiadomo co się wydarzy - lepiej mieć to z głowy wcześniej. Trzymanie kciuków masz zapewnione (chociaż i tak jestem pewna, że zdasz śpiewająco). Potem ze spokojną głową będziesz mogła się zabrać za inne sprawy, a że będziesz miała co robić, tego jestem pewna :)). Buziaki :*

Zoisyte pisze...

Pani Licencjat,
Pan się nie wygłupia, tylko kopnie z biega ten egzamin. To tylko formalność.
A teraz, na świeżo, ma Pani gwarancję 100% zdawalności.
Promotor wie kto pracę napisał, recenzent zna promotora, szef komisji się nie będzie narzucał. Tak to już jest :)
Owoce najlepsze są świeże, Pani Licencjat. Jak poleżą, to już niekoniecznie.

Jakby się nie podpisało, to Pani wie kto pisał :)

Sylwka35 pisze...

Lipiec, zdecydowanie lipiec.
1. obrona to taka miła rozmowa podsumowująca studia. Pytania inteligentne, nie za trudne, komisja przyjazna, co by pokazać jakich ma fajnych i zdolnych studentów
2. do września i tak się więcej nie nauczysz, a bo dzieci, a bo wnuczek, a bo Laura coś ufarbowała, a bo słoiki trzeba wekować, a w końcu ile się będę uczyć ? - i tak do września
3. argument koronny - w sierpniu będziesz już miała WOLNE, SPOKÓJ i ODPOCZYNEK !!!
Miałam 4 obrony, to wiem i proszę się mnie słuchać :-D

bachud pisze...

Oryginalna nie będę - lipiec i tyle!
Ja jestem z tych co wolą mieć nawet i ciut gorszy wynik ale za to ile zdrowia psychicznego zaoszczędzone! Nie cierpię mieć czegoś ważnego "na potem"! Brrrrr!!!
A o Twoją wiedze jakoś się totalnie nie obawiam! ;)

Reniutek pisze...

Żebyś mogła sobie doliczyć to ja też stawiam na lipieć. Zrobić co trzeba i z głowy!! :D Pozdrawiam

Dorothea pisze...

Frasia - no następna się znalazła, no... umówiliście się wszyscy czy jak? Siła złego na jednego?:)))

Dorothea pisze...

Zoisyte mnie czyta, woooow! Menszczyzna bloga włóczkowego - nie wytrzymam!:D:D:D
Zoisyte, się od pań licencjatów nie wyzywaj, bo ja jeszcze tytułu nie posiadam, paniał?
Owoce świeże, pffffffff:)))

Dorothea pisze...

Odkopałam anonimowego z dziekanatu - anonimowy, ja Tobie wierzę! Bo jak nie Tobie, to komu??? I mówisz, że wszyscy na 4 i 5 zdają? No dobra. będę myśleć...

Dorothea pisze...

Sylwka - coś Ty kończyła, że miałaś cztery obrony??? Doktorat z przewodem i habilitacją???:)
No cztery obrony to już mnie chyba przekonają, no.
Sylwka, mówią, że na obronie to się najpierw trzeba uśmiechać, bo studenciaki to ze strachu w gacie robią - prawda to?
Mam nadzieję, że mnie te małolaty z roku stresem nie porażą - nie takie rzeczy za mną, jak jakaś obrona!
(tylko bym nie chciała na totalną dyletantkę w kwestii wiedzy nabytej wyjść, kapujesz?:)

Dorothea pisze...

Basiu - u mnie bywa, że te ważne odkładam. Czasem to dobrze, czasem nie.
O moją wiedzę się nie obawiasz? no ciekawe, skąd ty wiesz, że ja coś wiem, no ciekawe:)

Dorothea pisze...

Reniutek - doliczam! Doliczam i poległam - ani jednego głosu na wrzesień, no...
Może nie trzeba było pytać?:)))

Anonimowy pisze...

I ja, jako "promotor wielorazowy" zachęcam - lipiec! Promotorzy też ludzie i lubią sukcesy (cudze i własne przy okazji). :)) Cortona

Anonimowy pisze...

LI-PIEC,LI-PIEC,LI-PIEC, już dawno mówiłam, żeby lipiec! (ulach od Gackowej)

Kankanka pisze...

We wrześniu to może być impreza, akurat większość z wakacji wróci!

Dorothea pisze...

O matko, promotor wielorazowy??? To jest już nie-do-obalenia!
I mówisz Cortona, że promotorzy tez ludzie:)))
No mój to rzeczywiście jest ludź, a do mnie miał cierpliwość wyjątkową, mówił mi, że praca nie zając i się napisze, a żyć trzeba na bieżąco.
No to jak mi PROMOTOR WIELORAZOWY napisał, to ja już chyba nie mam wyjścia!

Dorothea pisze...

Ulach - no dooobrze, dobrze, spróbuje cię oswoić z tym że LI-PIEC, LI-PIEC!:)))

Dorothea pisze...

Kankanka - imprezy nie będzie, bo rok nam się pod koniec rozlazł co nieco. Ale co tam - inną się imprezę zrobi! Okazja wszak będzie:)

Dorfi pisze...

To ja się tak zapytam CZEGO się masz zamiar uczyć???? Pytania na obronie są w 99% z pracy. Jeśli masz zamiar uczyć się jej na pamięć to od razu napiszę, że to głupota. Promotor wie co mówi, skoro proponuje termin lipcowy. Idź, obroń się i miej spokój w wakacje.

barbaratoja pisze...

Jak będzie cudownie w sierpniu, już po a nie przed;-)
Decyzja i tak należy do Ciebie, ja wspieram Cię w myślach!

maris pisze...

Gratuluję ocen:)
Promotor wie, co mówi. Idź zdawać w pierwszym terminie!
Zdasz śpiewająco:)

Sylwka35 pisze...

Aaaaaa, bo ja miałam pod górkę do szkoły. Stąd najpierw było studium i I obrona, potem licencjat i obrona numer II, magisterka i trzeci raz się broniłam, no i w końcu ostatnio ukończone studia podyplomowe i obrona numer IV. I to nie koniec, bo od października zamierzam zacząć kolejną podyplomówkę - Metodyka nauczania techniki, zakończona kolejną obroną, uffff. Ja się chyba wykończę ;-) Na obronie zawsze staram się usmiechać, być miła i wyglądać na pełną wiedzy tajemnej i różnorakiej ;-) Na ostatniej obronie podpadłam mojemu promotorowi, bo wyraziłam, odmienną do jego, opinię na temat klas integracyjnych, ale umotywowanie mojej opinii spodobało się przewodniczącemu i dziekanowi w jednej osobie i się wybroniłam, otrzymując 5 :-)
Więc Ty się Kobieto nie strachaj, tylko pupa w troki i do obrony w lipcu stawaj !

Agata pisze...

Dorota, ale mnie rozśmieszyłaś :D :D :D i Ty się w ogóle zastanawiasz? no przecież samo w oczy włazi, że lipiec!!!
Też myślałam, że będę mieć kampanię wrześniową, ale jak promotorka na mnie wsiadła... dobrze, że wsiadła - lipcowe łzy wzruszenia i ulgi, a potem luuuuzzz ;)

anust pisze...

no to lipiec Doro, jak nic, najwyżej skręć na temat robienia ponczków- bo tu jesteś Miszczynią:))) no ni bój nic, ja przeżyłam 2 i to tylko strach ma wieeelkie oczy:) no kopa na szczęście i już

Brombiszon pisze...

zdecydowanie iść :-) obrona to formalność dla osoby, która na studiach poważnie podchodziła do zajęć i sama napisała pracę - w tym wypadku zakładam, że tak było :-)trzymam kciuki i pozdrawiam

Spes pisze...

Doro...jak Ci światły człek-promotor- mówi -lipiec- to Ty się go słuchaj!! I juz 26 lipca wieczorem spokojnie bierzesz druty do reki i dziejesz!

Rozbawiłas mnie.....no, chyba, ze potrzebujesz więcej pokutowac...ale to już sama wiesz:))

jagnieszka pisze...

lipiec!!! czyś Ty oczadziała kobieto,żeby wakacje marnować myśleniem o obronie,w te pędy leć i nie przeginaj mówiąc ,że się douczysz a teraz to co niedouczona?

ovillo pisze...

A- ile razy miałam coś zaliczać "później", żeby się jeszcze douczać, tyle razy z douczania wychodziło nic.
Idź w lipcu, bo ja na tego aeoliana czekam! :)

apeico pisze...

Nie kombinuj tylko idż! W lipcu oczywiście, póki wszystko w głowie świeże. A poza tym skoro promotor tak mówi, to chyba też wie co mówi. Do 26 jest jeszcze sporo czasu, żeby sobie w głowie wszystko poukładać i ewentualnie coś doczytać. W końcu idziesz bronić pracę, którą sama pisałaś. Odkładanie nie jest dobrym pomysłem. Trzeba iść za ciosem. Pozdrawiam.

Spes pisze...

..i jeszcze jedno....26 lipca..juz nastawiłam telefon na alarm, czy tamy nowy wpiś!!!
A tak wogóle to jest wtedy sw Anny!! :))

mumumka pisze...

dużo komentarzy, nie czytałam wszystkich i nie wiem czy już postanowiłaś, ale ja mówię: lipiec, lipiec i jeszcze raz lipiec ;)

broniłam mgr rok temu (13 lipca;)) i muszę powiedzieć, że to raczej była formalność. jeśli za pracę masz dwie bdb i promotor mówi iść to ja bym nie czekała do września, bo nic nie wymyślisz więcej a czekania mniej, stresu mniej: idź za ciosem :)

Marta pisze...

Zdecydowanie lipiec. Jak mawia moja córka "odwalić i mieć spokój " :-) Ja na obronę poszłam z marszu , bez specjalnego przygotowania i obroniłam śpiewająco. To proste , na pewno dasz radę i nie będziesz żałowała :-)Odwagi i powodzenia :-)

Anonimowy pisze...

Jeżeli mogę radzić to lipiec ! Przy takiej ocenie pracy nie zastanawiaj się.Pozdrawiam - ela

Anonimowy pisze...

Doroto, do boju.
Jaki wrzesień... idż i nie matrtw się co będziesz mówiła - dość ma dzień swojej biedy;)... w odpowiedniej chwili będziesz wiedziała...
Millu Ci radzi... ta co przekładała obronę na termin późniejszy... Ale ja zmuszona byłam okolicznościami, a Ty jak nie musisz, to nie przekładaj.

Ata pisze...

LIPIEC sieroto! LIPIEC!!
Promotor i recenzent też ludzie i wolne chcą mieć! Ciacha weź i kawę na obronę. Się zatkają i będą happy. A pytania do pracy będą lajtowe. Z doświadczenia Ci to mówię! Słuchaj magistra ;-D

martuuha pisze...

a durna!!!!
obrona to FORMLANOŚĆ. takie egzaminy zdaje się wdziękiem i urokiem osobistym, co się nie douczysz to dowyglądasz, promotor podpowie, zresztą NA PEWNO zdradzi, z czego będzie pytał, grzeczni pytają wyłącznie z okolic pracy. Zresztą, cholera, Ty jesteś PRAKTYK!!!!
A decydując się na wrzesień, tylko wydłużasz sobie ten czas, do momentu, kiedy będziesz mogła powiedzieć UFFFFFFFFFF. Po co?

aha, nie czytałam komentarzy powyżej (wybaczcie), bom padnięta na ryjek po audycie z WREDOTĄ.

To pisał praktyk.

Gackowa pisze...

Idź natychmiast. Promotor wie co mówi. Teraz w lipcu w komisji jest wiadomo kto. A potem, jak w końcu ciało profesorskie wyjedzie na wakacje może się swołocz trafić (albo jego śmiertelny wróg i uwali Cię dla zasady).
Czego chcesz się jeszcze uczyć? teraz to drinki z parasolką.

jutta pisze...

W lipcu !!!!
masz jeszcze 2,5 tygodnia, spokojnie sie nauczysz, powtórzysz material !
Juz sobie zapisuje i trzymam kciuki :)

Green pisze...

IŚĆ W LIPCU - POWIEDZIAŁA GREEN. I DALEJ UDAJE, ŻE JEJ NIE MA.
LIPIEC TO ŚWIETNY POMYSŁ.

Anonimowy pisze...

Kobieto! niczego nie odkładaj, pomyśl.. w lipcu będziesz już to miała z głowy. a tak - ciągle będzie to wisieć nad Tobą! Lipiec! Ale już! Baasia

Juta pisze...

Z ochotą dołącze do tych co będą w tej "odpowiedzialności zbiorowej".I pomimo podjętej już decyzji powiem "idź w lipcu":))))
Będę trzymała kciuki.Pozdrawiam.

Anna Bartuszek pisze...

idź na żywioł. 26 lipca to bardzo dobry dzień. Święta Anna będzie Cię mieć w opiece:)

Anna Bartuszek pisze...

no kurcze, myslalam, ze Twoj blog bedzie tez z "doro_thea_2":) ten blog skomenciłam tak niepewnie:D

Ata pisze...

No?? I jak??

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)