wtorek, 16 sierpnia 2011

Islandic w wersji manekińskiej:)

No to siup!
Zamieszczam manekińskie, bo naludziowe będą nie-wiadomo-kiedy, to zależy od osobistego fotografa, światła i różnych takich. No i od temperatury! Na litość, nie każcie mi przy dwudziestu stopniach pana Celsjusza z okładem się w to ubierać. Nie da się i już:)

Fotografem nie jestem, to już wiemy, tak?;) No to lecimy. Zwróćcie uwagę, jak równiutko wygląda dzianina - sweter jest prosto z drutów, przed praniem, a oczka równe niczym w wojskowej kompanii:) Ja aż taka dokładna nie jestem i dziergam dość szybko, znaczy to, że wełna samiuśka się tak układa. I dlatego będzie dobra dla początkujących dziewiarek, bo przyniesie satysfakcję nawet przy niewielkiej wprawie, a dziewiarki zaawansowane mogą sobie kombinacyje tworzyć i też satysfakcje mieć będą:)




Tło badziewne, obraz lekko rozmazany - wszystko gra:) Tło już niedługo będzie, ba - będzie dużo TEŁ przeróżnych, wszak remont się w chacie szykuje, pisałam.
Zbliżenie karczku:



I jeszcze jedno ujęcie:


On ci jest czarny jak noc listopadowa, jak się czerń fotografuje to już wiemy, prawda? No i światło też dzisiaj do bani. Ale co tam - sweter islandzki jest (no para-islandzki, bo wełna z innej bajki) - i tego się trzymam i z tego cieszę.

Wełna to lima, z magicznego tuptupowego luupa (o mały włos nie napisałam "lumpa", aaaależ bym się naraziła, nooo:), o wełnie już pisałam, ale mogę napisać więcej, jakby kto chciał.

Karczek jest we wzorze rozpisany fantastycznie, rewelacyjnie i cudownie (ujmowanie oczek) - mam na wieki wieków sposób na idealny karczek, nawet, jeśli nie będę robić wzorów wrabianych to przyda się do każdego innego dowolnego karczku, byleby się trzymać podanej zasady. Zasadę mogę zdradzić...:)))

No to słuchajcie, ludziska:
  1. Piszcie w komentarzach, jak Wam się podoba;
  2. Piszcie, czy Wam napisać coś więcej - o tym, jak można dobrać kolory (jest propozycja trzech zestawień kolorystycznych);
  3. Czy napisać, ile poszło motków i jakie druty;
  4. I w ogóle piszta, co chceta - ja wszystko przeczytam, a jak będzie chętnych wystarczająco dużo to się wieczorem wysilę i wszystko, co chcecie w tym samym poście opiszę. Mogę nawet opisać, jak dziergnąć cały słiterek, ino wiecie, motywację w postaci komentarzy mieć muszę:D:D:D
Jeśli spadnie temperatura i fotograf znajdzie parę minut to go może naproszę i dodam naludziowe choć jedno, przydałoby się, wiem.

29 komentarze:

tabakowska pisze...

Jestem pod wrażeniem talentu.
Dla mnie to rzecz niewykonalna.

Sweter śliczny.

Spes pisze...

R-E-W-E-L-A-C-J-A!!
Spisz wszystko i prawdziwie jak ..jak do spowiedzi!!
Bardzo proszę:))

Violet pisze...

WoW, bomba.
Już Cię widze w tym i wiem, że do Ciebie nawet taki para-męski sweter będzie pasowac idealnie i nic nie ujmie Twojej kobiecości.
To teraz poprosze rozpiskę jak to cudo zrobić. Bez wzorków, tylko po kolei jak - od dolu, kiedy na talie oczka, jak rękawy i w ogóle wszystko jak. I jakie druty i w ogóle. Bardzo, bardzo proszę, naprawdę.

Kasias pisze...

Boski jest!!!jestem ciekawa wszystkich 4 punktow, chociaz nie lubie takich swetrow pod szyje, ale ten jest wart powielenia!!!!

Frasia pisze...

Świetny jest!!! Bardzo mi się podoba i też proszę o napisanie jak się takie cudo robi (może być bez kolorów). Ciekawa jestem jak się będzie sprawowała ta wełna w noszeniu - mam nadzieję, że za jakiś czas napiszesz i o tym :).
A teraz już zmykam do domciu :))

martuuha pisze...

pasuje do Ciebie :) piękny!

Gosia pisze...

Piękność nad pięknościami! :)))

marido pisze...

A co tu mówić. Patrzeć, patrzeć, a jak się tak człowiek napatrzy, to... ano tyż by chciał.

oslun pisze...

Twój jest ładniejszy niż wzorzec- nie wiem dlaczego, ale tak jest i tego się będę trzymać!
Zeznawaj wszystko, a zwłaszcza receptę na karczek-ideał!

Anka pisze...

Piękny!Napisz wszystko ad a-z.Pozdrawiam

martuuha pisze...

nie wiem, jak to działa, ale ja Cię MUSIAŁAM kiedyś w takim swetrze widzieć. Może jeszcze na jmj? Bo ja mam to przed oczami!

anust pisze...

no nic dodać nic ująć:) bardzo efektowny...pisz pisz wszystko przeczytam:)

Romachej pisze...

Jestem pod wrażeniem i pełna podziwu. Chciałabym umieć stworzyć takie cudo albo i inne, ale brak talentu-jakieś te moje palce sztywne i cierpliwości. Sweterek piękna rzecz, rękodzieło-arcydzieło. A czytając Pani blog i komentarze na innych, podziwiam Pani doskonałą organizację czasu, dobre serce i taką swoistą duchową elastyczność:)

Elżbieta pisze...

Piękny, piękniasty, cudo! Twój-ci powinien być jak paw dumny z takiej Onej.
Ach jak miło, że radość w Twoich słowach.
Pozdrawiam wakacyjnie.

Anonimowy pisze...

Ja pierniczę, jakie cudo. No, ja też robótkowa, ale nie AŻ TAK :-), No, panie dziejku szapoba.

malinowy też póżniej pokaż :-)

...no, ja cię jaki cudny :)*
ewa.

tuptup pisze...

ojacieeeee!!! :)

tuptup pisze...

aż mi się wierzyć nie chce, że ten sweter zanim stał się swetrem był motkami :)

Anonimowy pisze...

Wygląda czadersko :)))
Fanaberia

Sylwka35 pisze...

Piękny, śliczny, cudowny - podaj przepis, nie dla mnie oczywiście, ale dla tych co im się przyda ;-)

Zula pisze...

Świetny sweter, kiedyś miałam bardzo podobny :) Wszelkie podpowiedzi wskazane ;) Pozdrawiam

Kankanka pisze...

Proszę się w tym cudzie objawić w mym mieście!
A jak litościwie podasz mi zapomniane już odejmowanie oczków to ja sobie jednolicie udziergam, w jednym kolorze.

Za pozytywne rozpatrzenie prośby serdecznie dziękuję!


A teraz ochy: nie myślałam, że to tak cudnie wyjdzie, zapewne nie za duży karczek pięknie wymodelował całość. Widzę cię w nim!
No i kolory oczywista z uczuciem dobrane.

malaala pisze...

Boski Ten wzorek wyszedł prześlicznie.Tak idealnie na zimowe chłody!!!

myszoptica pisze...

mocno najsowy:) nic mądrzejszego teraz nie wymyślę - trzeba było czatować na posta i pierwszej komentować:) już wszystko chyba powiedziane- tzn ze ładne :)

mumumka pisze...

sweter islandzki bomba :) i wcale nie jest męski :) wspaniały unisex :)

Juta pisze...

Czapki z głów.A mówiłam ( to znaczy pisałam) ze Twoja wersja będzie ładniejsza.I w 100% jest od tej na zdjęciu w poprzednim poście.U Ciebie zdecydowanie ładniej prezentują się wzory.Pewnie sprawa tej czerni.
Pozazdrościć tak przepięknego odtworzenia:)))
Pełna zachwytu i uznania pozdrawiam serdecznie.

dodgers pisze...

Już pisałam, że będzie fajooooski i jest :) Pisz kochana szybciutko czego ile i w jaki sposób to też sobie trachnę kolejny ulubiony :) Pozdrawiam słonecznie z Kaszub :)

Marzycielka pisze...

Świetny sweterek :)
Aż chciałoby się taki mieć na chłodne wieczorny - bo ja wiecznie zmarznięta. Ale do takiego sweterka, to i wygląda trzeba mieć... ;)

monisieczka pisze...

piękniasty !!!! a możesz pokazać zdjęcie lewej strony? mam problemy z lewuskiem )))

tkaitka pisze...

Twój jest ładniejszy! Może przez tę czerń. Ale ładniejszy! A o to przecież szło!

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)