piątek, 5 sierpnia 2011

Poczytajcie.

Nie musicie się zgadzać. Ja też nie jestem bezkrytyczna fanką autora.
Ważne, żeby mieć własne zdanie.
Żeby zadać sobie kilka pytań i szukać na nie odpowiedzi.

Klik tutaj.
I jeszcze tutaj.
I tutaj też kilkamy.
Zajrzyjcie do komentarzy pod postami - dużo ciekawych linków można tam znaleźć...

Ja szukam odpowiedzi..
Na wiele pytań.
Od dawna...

11 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dorotko, za chwilę szukanie odpowiedzi, myślenie inne niż nakazują będzie karalne...zwykle nie jestem anonimowa

Kankanka pisze...

Nie był pan Andrzej Lepper moim idolem, ale ja go też tak odbierałam jak pan Jackowski. Osobiście nie wierzę w samobójstwo takiego prostego człowieka w trudnych chwilach rodzinnych. Nie mnie osądzać, od polityki z daleka się trzymam, ale oceniając go jako człowieka nie pasuje mi to.

Juta pisze...

Był czas kiedy dość naiwnie uwierzyłam, że zmiany w Naszym Kraju mogą iść tylko ku lepszemu.
Nie żałuje tego co robiłam ale czuje się niesamowicie zawiedziona.Nie tak miało być!!!!!!
Będąc obecnie bez żadnego zaangażowania w jakąkolwiek partię, pana Leppera i jego rodziny jest mi po ludzku bardzo szkoda.
Również szukam odpowiedzi na wiele pytań i to od dawna.Tylko jakoś coraz mniej czasu i wiary mi pozostaje w znalezienie tej prawdziwej odpowiedzi.

tabakowska pisze...

Ja pomyślałam od razu, że problemy go przerosły, nie wytrzymał ciśnienia.

Mój Mąż uważa, że ktoś mu pomógł zejść z tego świata.

monisieczka pisze...

Przepraszam, ale większość komentarzy to dla mnie spiskowa teoria dziejów... Szukanie odpowiedzi? Ale jakiej? Czyjej? I co najważniejsze po co? Jak dla mnie najważniejsze to szacunek dla zmarłego i śledztwo czy naprawde samobójstwo. I tyle.

Anonimowy pisze...

Dorotko :-)
Dziś, przy porannej kawce polatałam sobie trochę po cyberprzestrzeni. Bywamy tam samo. I czemu mnie to nie dziwi :) Jak pięknie zaistniałaś u nielatów.
Na zadany przez Ciebie temat nie wypowiadam się z premedytacją (choć chwilę temu napisałam całą epistołę - i skasowałam). Powiem tylko, że moim zdaniem nie warto się tym zajmować, co nie znaczy, że nie interesować. Teraz, w tej chwili już o tym wiem. :)*
ewa.

Ata pisze...

Die politik interessiert mich nicht!
Habe ich sowieso keinen Einfluss darauf!
A poza tym pewnie powstanie nowa komisja śledcza :-/

Anonimowy pisze...

Będę tu często , a myślałam że małopolska ma tylko takie poglądy.Pozdrawiam serdecznie

Iza Wiśniewska pisze...

Z linków ,które zamieściłaś powiało spiskową teorią ale to się już staje naszą narodową specjalnością.To nie był mój idol,najłagodniej mówiąc ale dramatyzm tej śmierci zmusza do chwilowej refleksji.A tu spekulacje ,domniemania,spiski,podejrzenia,każdy wie lepiej,"na pewno tak było", "na bank tak myślał"...A może mimo wszystko trochę ciszej na tą trumną?To uwaga głównie do mediów bo jak już usłyszałam,że się powiesił,za chwilę ,że w łazience to czekałam tylko na analizę rodzaju sznura...chora ta polityka a media jeszcze bardziej chorsze...A my w tym wszystkim...

martuuha pisze...

ja wszystko rozumiem, remonty, różne takie, a ja tu leżę pokornie na L4, życie mi się ogranicza do rudego niewzdzięcznego kota, a udziergów ani widu, ani słychu?

Anonimowy pisze...

Udziergów ani widu ani słychu. Gospodiny ani widu, ani słychu.
G o s p o d i n o !!!
5 dób Cię nie ma.
pozdrawiam.ewa.

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)