poniedziałek, 24 października 2011

Qadratto finito

Celtycki ukończon.
Ma 21/21 cm.
Wyszło, że patrząc na wzorzec Celtyckiej się nie wywiązałam należycie, a przy okazji pomyłek... zaprojektowałam nowy wzór:)








Zatem jak się tylko obrobię nieco wracam do oryginału i będę piłować, aż zrobię dokładnie według schematu.
I zrobię ponczo z takich WŁAŚCIWYCH kwadratów.
Każdy kwadrat robi się osobno, później się je łączy.
Będzie wyzwanie:)

Ukończone mam jeszcze dwie chusty, ale czekają na dobre foty i na właściwy moment do prezentacji - i czekają na dokończenie mitenek do kompletu z jedną z chust.
Na drutach małe co nieco, niedługo pokażę:D
Naprawdę małe, przerywnik, ale jakże sympatyczny i ciepłe uczucia budzący...
Pokażę, jeszcze trochę.

O kocie w worku pamiętam - Kankanka, słyszyyyysz?:)

A póki co - remontu part II.
Bród i smród, na szczęście ubóstwa chwilowo nie ma, bo wszystko kosztuje:)
Dziś urlopowałam się i czuwałam ja. Zamknięta zepsem w jednym pokoju, w którym dało się żyć. Następne dni bierze na klatę mój-ci-on.
A to dopiero prace przygotowawcze!
Właściwa ekipa wchodzi za około półtora tygodnia.
Oj, będzie się działo...

Mąż mi dzisiaj nadał tytuł "remontowej lokomotywy":D:D:D
No to będę.
Napędzanym elektrycznie szynobusem, a nie jakąś tam lokomotywą!
Zaplanowałam, że będę tym szynobusem dośmiertnie.
Albowiem zawsze, ale to zawsze mieliśmy w chałupie jakiegoś niedorobionego "smroda" w postaci ... kilkanaście lat nieremontowanego pomieszczenia. Koniec z tym! Co cztery lata, nie rzadziej, Po tym remoncie stulecia - odświeżanie co cztery lata. Rzekłam!

Oczy średnio, byłam u okulisty. Tendencja jaskrowa zniżkowa, powolna, nieuchronna.
Powiązanie z cholesterolem... i z wieloletnią chorobą, którą przeszłam.
Jutro odbieram nowe szkła do czytania.
Co pół roku obowiązkowa kontrola ciśnienia śródgałkowego. Jest niepokojąco zmienne.
Z jakimś kątem przesączania coś nie teges.

Zatem remont w chałupie - i remonta we mnie, nie ma wyjścia:)
Nie, nie przejmuję się, słowo!
(jakby kto wiedział, jak sobie przeczyścić żyły i tego dziada cholesterolowego usadzić to byłabym wdzięczna. Nie mam ochoty na wylew, zawał czy ślepotę!)
Nie lubiłam się badać.
Szłam jak musiałam.
To się skończyło.
Teraz będę co pół roku - grzecznie, bez przypominania.

To lecę!
Niedospanie daje o sobie znaaaaaać:)

16 komentarze:

kropka pisze...

dużo zdrówka życzę, a także cierpliwości remontowej :) kwadracik jest cudny

Kankanka pisze...

Zacznę od końca:
- poczytaj o chelatacji jako sposobie oczyszczania żył.
- te oczęta - no martwisz, ale stosuj oszczędny tryb, żadnych naczelnych latarek, po zmroku to tylko brajlem rób, szkodliwe są takie punktowe światła gdy wkoło ciemność.
- remont co cztery lata to bardzo słuszna koncepcja, mam nadzieję, że i u mnie da się ją wdrożyć
- Kot w worku poczeka, ja jestem bardzo spokojny człowiek. W domu hasają dwa, więc nie ma sprawy!
- kwadracik jest bardzo piękny i mnie się podoba twoja wersja!
-

Aurelia pisze...

Moim zdaniem ponad normę cholesterol to ma każdy.
Może odezwie się tu Ktoś Kto go nie ma.
Przynamniej po badaniach nie znam nikogo, kto go nie ma.

Bardziej zwróciłabym uwagę na tą jaskrę. To nie przelewki. Jeżeli jesteś pewna tego okulisty, to ok.
Ale ja bym na Twoim miejscu zasięgnęła porady jeszcze gdzieś indziej.
Lekarze w Krakowie raczej mają lekceważący styl bycia, w stosunku do pacjenta.
Jak byłam w Witkowicach, odesłali mnie z kwitkiem,bo nie takie skierowanie, a...miałam niby trafić do innego specjalisty z zapaleniem nerwów ocznych.
Poprostu umyli ręce. A było to dość dawno, nie teraz.
A wiem do kogo miałam trafić, bo wcześniej byłam leczona, u najlepszego speca w okulistyce w kraju.
Tylko jak zmieniłam województwo,wtedy podlegałam pod Kr.A tu mają człeka gdzieś.

Ponadto wykształcenie speców Krakowskich chyba daje mi wiele do myślenia, jeden chciał mi ciąć podwójnie głowę, a okazało się,że to alergia...

Szanuj oczy, bo masz jedne. Dokładnie dowiedz się co i jak. Abyś wiedziała jak postępować.

Gorąco pozdrawiam :)

Dorothea pisze...

Mrs. Knitters - dzięki!

Kankanka - nie ma opcji nie robienia po zmroku - raczej będę robić z naczółkową i jeszcze pełną iluminacją wokoło:)))
Mój-ci-on wczoraj wymienił mi żarówę w lampce przybiurkowej - mam reflektor jak nic!

Aurelia - no ponad normę ludzie mają, ale raban, jakiego narobił lekarz męża przy cholesterolu 240 dał mi dużo do myślenia. A lekarz wiele lat w hematologii pracował. Nie było zmiłuj - leki dał, kazał zbijać dietą, teraz mąż ma parametry w normie. Lekarz mu mówił, że to jest bardzo ważne. Znam gościa i zamierzam to wziąć serio - aczkolwiek nie na zasadzie martwienia się, lecz zrobienia czegoś, żeby doprowadzić cholesterol do normy. To, że wszyscy mają podwyższony nie przemawia do mnie.

Natomiast co do oczu - to już drugi lekarz, u jakiego byłam, niedługo rejestruję się do trzeciego. Nie odpuszczę. Bo przy badaniu mruczą mi o licznych zmianach, a jak przychodzi co do czego to nic nie każą z tym robić. To mi nie gra. muszę to sprawdzić:)

Frasia pisze...

Ja mam cholesterol w normie, a przynajmniej miałam pół roku temu jak go badałam :). Diety specjalnie nie zmieniłam, więc mam nadzieję, że nadal w tej normie jest. Ja akurat wierzę we wpływ tego co jemy na nasze zdrowie, więc mam nadzieję, że jak zmodyfikujesz swoją dietę to i cholesterol spadnie :).
Trzymam kciuki za Twoje oczy. Nic Ci tu nie doradzę, ale życzę Ci, aby zmiany (jeśli już są) były minimalne i udało się tę chorobę zatrzymać (bo nie wiem czy da się ją wyleczyć). Mam nadzieję, że trafisz na naprawdę dobrego lekarza :).
Celtycki kwadrat bardzo mi się podoba :).

malaala pisze...

Wiem jak to jest ja też się badam co pół roku ale na co innego .Kontrolnie itd. Wręcz mi to już w nawyk weszło.nie ma się co przejmować tylko czuwać ,żeby czegoś z własnej winy nie zaniedbać.Kwadracik bardzo fajny .Ciekawa jestem cóż to z tych elementów powstanie:)!!!

ovillo pisze...

No proszę, a mój filecik wychodzi większy niż w opisie. To razem osiągniemy rozmiarową średnią :)

Urtica pisze...

Ładny kwadracik. Czekam na efekt końcowy.
Notka do cholesterolu: najbardziej go podbijają tłuszcze mleczne: wyrzuć z diety żółty ser, masło, śmietanę i tłuste białe sery. Spadnie. Sprawdziłam.

martuuha pisze...

ja mam cholesterol w normie! ha!

dodgers pisze...

ja też mam cholesterol w normie :P no bo cholera panie jeszcze bym tylko potrzebowała zatkanych żył... I nie oddam rudego szala cukierasowego, choćby nie wiem co :) przetniemy na pół ok?

Dorothea pisze...

Nie przetniemy!
Będziemy ciągnąć, przeciąganie liny, nooo!:)

Urtica - z tłuszczów zwierzęcych - odrobina masła.
Chude jogurty, chude sery, smaku żółtego sera już nie pomnę. Smażenie na oleju z pestek winogron albo oliwie.
Ale czasami jadam w knajpach - bo remonta. A tam przeca nie wiem, co dają...

Dorothea pisze...

Ovillo - to robimy średnią!
Arytmetyczną czy ważoną?:)

Juta pisze...

Mimo tych Twoich problemów zdrowotnych nie mogę za Tobą nadążyć.Może tak ciut zwolnij to tempo:))A teraz już poważnie.Masz absolutnie rację. Nie bagatelizuj tych spraw.Jestem zdecydowaną przeciwniczką zażywania leków i nawet leczenia się.Ale jest coś takiego jak zdrowy rozsądek ,którego mam nadzieję troszkę posiadam.I jaskry na pewno nie zlekceważę pozwalając jej się zemścić.Uważam że dotyczy to również cholesterolu..Wiem że dobrej rady w tym temacie (chodzi o odpowiednią dietę) mogłabyś znaleźć w Kuchennych pogawędkach.
Ponad to mogę Ci zaproponować abyś zajrzała do "dieta dr.Dąbrowskiej".
Na temat tego kwadratu nie mam nic do powiedzenia bo się na jego widok zapowietrzyłam i tyle:)))
Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę

Dorothea pisze...

Dzięki, Juciu!
Dietę dr. Dąbrowskiej znam, kiedyś stosowałam.
Rzecz w tym, że ja naprawdę jem niskocholesterolowo, a problem jest.
Znaczy jest pewnie gdzie indziej.
Niemniej jednak pewne smakołyki doraźnie jadane wypadają z mojego żywienia, nie ma, że boli:)

Frasia pisze...

Dorotko, a lubisz czosnek? Jeśli tak to nie żałuj sobie :). To bardzo dobre lekarstwo na miażdżycę i nie tylko :). Na dodatek rozrzedza krew (a więc zapobiega zatorom) i obniża ciśnienie. Ja w domu używam dużych ilości czosnku :). Szkoda, że mojej mamy nie udało mi się do niego przekonać :(.

Dorothea pisze...

Czosnek uwielbiam! Pod każdą postacią za wyjątkiem szamania główek bezpośrednio bez zagrychy:)

Prześlij komentarz

Dobrze, że jesteś :)