Jest rok... nie pamiętam.
Kilka lat temu.
Wigilia.
Świętujemy u mnie, świętujemy wyjątkowo radośnie, tak jakoś.
Rodzice wychodzą około 22.00, jadą swoim samochodem do domu.
Pół godziny po ich wyjściu dostaję wiadomość, że Tatę zabrała karetka.
Serce.
Zagrożenie życia.
Lecę do szpitala, wpuszczają mnie na SOR.
Pikają monitory.
Nie jest dobrze, ale nie panikuję, znamy ten stan.
Wracam do domu, krótko śpię, przygotowuję poranne świąteczne śniadanie i biegnę do szpitala.
Znów udaje mi się dostać na SOR.
Jestem z Ojcem.
Pogodny, oswojony z cierpieniem twardziel nie boi się.
Spędzam z Nim cały dzień, a jednocześnie podglądam Święta na oddziale.
Przyjeżdżają kolejni pacjenci.
Pielęgniarki i lekarze mają pełne ręce roboty.
Inny świat... Jest ciasto i choinka, ale... jest zupełnie inaczej.
Tu nie ma magii świąt.
Tu jest samo życie... albo i tego życia koniec.
Na łóżku obok ktoś umiera...
Serce Ojca powoli uspokaja się.
Zagrożenie życia mija.
Rodzina dowozi mi jedzenie, Tato póki co żywi się kroplówką.
Wieczorem wracam do domu.
Na drugi dzień wraca do domu Tato.
Czułam pokój i ogromne poczucie sensu.
Tato choruje od lat, może odejść w każdej chwili, mamy taką świadomość.
Do dziś mam w sercu tamte emocje.
I przekonanie, że to był dla nas bardzo dobry czas...
Od jutrzejszego wieczoru świętujemy Narodzenie Boga.
Nie życzę Wam Wesołych Świąt.
Życzę Wam Świąt dobrych, nawet, jeśli będą trudne.
Świąt pełnych sensu, najgłębszego sensu.
Pełnych Miłości.
A jeśli będą one jeszcze cudownie radosne, wesołe - będzie wspaniale!
Ściskam wszystkich najcieplej, jak umiem:***
A komuś, kogo bardzo kocham, a kogo kolejny rok przy naszym stole nie będzie dedykuję jak zwykle " Kolędę dla nieobecnych".
Może jeszcze... może kiedyś...?
Nadzieja umiera ostatnia:)
21 komentarze:
Błogosławionych Świąt! Niech będą kolejne najpiękniejsze :) :****
Dziękuję za ten tekst. Tak niech będą dobre :) Ja też kolędę dla nieobecnych sobie puszczam, sobie i tym, których nie będzie :) też z nadzieją, że może kiedyś,,,
Kochana w te Święta Bożego Narodzenia, życzę Ci pokoju w sercu i wiele ciepła od bliskich. Dobrych, spokojnych Świąt :)
@emka - niech będą :) Tobie też:***
@ Ataboh - to słuchamy razem. Może się doczekamy? Ściskam serdecznie:***
@ Dorcia - dziękuję. Tobie i Twoim wszystkiego, co najlepsze:*
Piękny wpis.
Spokojnych Świąt
@ graszka - Tobie też. Najpiękniejszych:***
Spokojnych, dobrych i rodzinnych Świąt :). Niech będą takie jakich pragniesz :).
DOBRYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT DLA CIEBIE ITWOJEJ RODZINKI!!!!!!
nadzieja umiera ostatnia.
ściskam.
bądźcie szczęśliwi, po prostu. w Święta i po Świętach.
Spokojnych ...
@ Frasia - dziękuję:)
@ Anitka - Dziękuję, kochana:)
@ in.- Ty też bądź. Niech tak się stanie.
I napisz, jak już będziesz mogła...
Będę czekać:*
@ ostra - dziękuję.
Tobie także.
Najspokojniejszych...
Poruszajaca historia, moj tata tez rok temu zaslabl w Wigilie (serce), tyle ze ja mieszkam daleko (kilka tysiecy km od domu, wiec na Wigili mnie nie bylo). A przy okazji chciałam złożyć Ci lekko spóźnione życzenia Wesołych świąt, spełnienia marzeń, dużo zdrowia i samych dobrych rzeczy w nadchodzącym roku. Pozdrawiam serdecznie Beata
Wesołych Świąt ;)
@Beata Redzimska - dziękuję:)
@ Karolina - dziękuję, choć wesołe nie są. Ale są dobre:)
Wprawdzie już po, aleć Ci życzę tej Drogiej Nieobecności na następny rok przy stole!
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)