W Wigilię Bożego Narodzenia - oprócz Wieczerzy i życzeń - się obdarowaliśmy 💑
Wnuk i jego ukochana zostali obsypani kasą, córka z mężem kasą większą będącą załącznikiem do książki, mama dostała książki i własnoręcznie przez jej wnuczkę, a moją córkę upieczone beziki (ograniczenia dietetyczne mamy pozwalają jej na spożywanie produktów z Wyjątkowo Pewnych Źródeł).
Wczoraj nasze świętowanie to Msza Święta (nie byłam od miesięcy, zdrowie nie pozwalało), spacer godzinny zepsem córkowym w cudnym słońcu oraz wieczorny "Kevin w Nowym Yorku". Parsknęliśmy śmiechem jak jeden mąż, gdy pod koniec filmu podczas sceny pukania w drzwi pies zawołał:" Ołołołołoooooooł!"
Albowiem dokładnie tak samo szczeka wówczas, kiedy w drzwi piesa domowe ktoś znienacka zapuka 😀😀😃
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)