Maine Coon, sztuk dwie. Ona - szylkretka, decyzyjna hrabina, jasno zaznaczająca swoje granice. Asertywność pierwsza klasa. On - rudy, białe butki i kryza - miziasty przytulas, no "miaaaaauuuuu, poszłaś do kibla, a ja tu tęsknię"!
Rzeczone MCO czesać trzeba w miarę regularnie, inaczej robi się z sierści okrutne kołtuństwo. Jako że opieka dość długo tego roku niedomagała, zatem czesanie regularnym nie było. No i się zrobiło. No i przyszedł czas czesania...
Rude przeżyło. Nie robiło większego problemu. Szylkretowe zabiegu NIENAWIDZI. Syczy, warczy, atakuje. Mamy do celów czesaniowych zakupione rękawice. Takie do spawania. Na moje nieszczęście przedwczoraj użyłam tylko jednej rękawicy. I mnie hrabina użarła, czterozębnie, straszliwie. W prawą dłoń. I jeszcze podrapała. A co se będzie żałować.
Zabolało jak jasny gwint. Jedno miejsce po zatopionym w nim zębie spuchło, zarumieniło się, znów spuchło, po czym zaczęło się paprać. Zatem trzeba było zrobić wycisk - istniało słuszne podejrzenie ropnej infekcji. O wycisku więcej nie będzie, może ktoś akurat coś je...
Jest lepiej. Jeszcze spuchnięte i boli. Smaruję maxibiotikiem. Może przejdzie. Nie mam w zwyczaju szaleć ze świątecznymi przygotowaniami, niemniej jakby nie patrzeć prawa ręka jest mi obecnie wyjątkowo potrzebna..
Wiedzieliście, że ugryzienia kota są niebezpieczne? Doświadczam tego drugi raz, objawy są identyczne. Że też mnie podkusiło czesać zwierzaki samej, bez męża. Co dwie pary rękawic spawalniczych to nie jedna rękawica, nieprawdaż?
10 komentarze:
O matko, współczuje bardzo!
Odpuść zmagania świąteczne , niech się ręka zagoi!
Nie przepadam za kotami . Nie miałam i nie mam zwierząt domowych. Za bardzo cenię wygodę. Starszy syn ze swoją rodzinką mają kotkę sfinksa, uwielbiam ją. To bardziej taki kotopies. Wiem, że ugryzienia kota są niebezpieczne. Psa też.
Niech ręka się w trymiga goi i nie boli.
Najlepszości. Dorota
Szylkrretke mam i powiem ci ze to jest największa kocia menda. Współczuję. Oraz ugryzienia i zadrapania bardzo się paprają.
A mówią, że zwierzę w domu przedłuża życie😅
ja to się cieszę, że syna ma trzy dachowce, uratowane zresztą od bezdomności... Przyjazne dziecku.
@jotka - no całkiem odpuścić nie mogę, jestem współodpowiedzialna za przygotowania. Mąż mi pomoże.
@Dorota - no ja jakoś bez zwierząt nie umiem :) W moim życiu przewinęło się już prawie zoo.
Maine Coony to też są kotopsy, generalnie bardzo do ludzi, przyjacielskie. Moja paskuda po prostu walczyła o swoje prawa :)
Mamy w rodzinie sfinksy, lubię je miziać, bo są takie cieplusie!
@Teatralna - mówisz, że szylkret to maupa wredna? Z przyjemnością zagadam do mojej "ty mendo", niech ma za swoje! Choć po prawdzie ona tylko walczyła o swoje.
O, właśnie przylazła i każe się miziać! Zastanowię się. W każdym razie żadnego poczucia winy nijak nie widać:)
@Rybeńka - no bez insynuacji proszę, zamierzam jeszcze trochę pożyć :D Teraz będą cztery rękawice spawalnicze, ogarniemy zarazę z Mój-Ci-Onym:)
@Roksanna - wiesz, ona jest bardzo przyjazna, jeśli się nie narusza jej granic. Wyraźnie te przekroczenia komunikuje, zanim przejdzie do ofensywy. Także ten, wypadałoby mieć więcej rozumu niż ja wtedy, gdy się wzięłam za samodzielne czesanie. Mam za swoje:)
No i do tego to są duże koty - szylkretka waży 12 kg, rudość około 10 kg. Tygrysy :)))
Prześlij komentarz
Dobrze, że jesteś :)